Powstanie "Polisa bis"?
Stanisław Gutek, współzałożyciel i ostatni prezes upadłej Polisy, zamierza wrócić do biznesu ubezpieczeniowego - dowiedział się PARKIET. Za pieniądze kanadyjskich inwestorów chciał najpierw kupić TUiR Partner, potem TUW Florian. Ostatnio rozmawiał z szefem nadzoru o Agropolisie.
Kim jest Stanisław Gutek? Część czytelników PARKIETU może nie pamiętać. Dla przypomnienia: był założycielem (i znaczącym akcjonariuszem), a także prezesem TU-R Polisa. Spółka, której kolejne emisje finansowały państwowe firmy, miała być konkurentem PZU. W 1999 r. upadła, gdy nie miała z czego pokryć około 200 mln strat. Sąd upadłościowy zakazał Stanisławowi Gutkowi zasiadania we władzach spółek przez pięć lat. Teraz persona non grata polskich ubezpieczeń chce wrócić do gry.
Aktywny akcjonariusz
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że S. Gutek przynajmniej od kilku miesięcy szuka na naszym rynku firmy ubezpieczeniowej do przejęcia. Robi to, jak twierdzi, w imieniu grupy inwestorów z Kanady i Stanów Zjednoczonych. Według naszych informatorów, w ostatnim czasie spotkał się dwa razy z Janem Monkiewiczem, przewodniczącym Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Po co? Panowie rozmawiali ponoć o możliwościach przejęcia Towarzystwa Ubezpieczeń w Rolnictwie i Gospodarce Żywnościowej Agropolisa (była kiedyś spółką-córką Polisy).
S. Gutek interesował się tą firmą od dość dawna. Jest jej mniejszościowym akcjonariuszem. Był częstym gościem Józefa Kałużyńskiego, poprzedniego prezesa Agropolisy. Rozmawiał o przejęciu Agropolisy przez "swoich" inwestorów. W grudniu kupiła ją jednak Warta. W kwietniu odbyło się nawet NWZA Agropolisy (S. Gutek w nim uczestniczył), które uchwaliło, że jej portfel przejmie Warta, a zarząd spółki zależnej wystąpi o cofnięcie zezwolenia na prowadzenie działalności ubezpieczeniowej. Okazuje się, że walne zgromadzenie, ze względu na wątpliwości prawne, zostanie prawdopodobnie powtórzone i los Agropolisy wcale nie jest przesądzony (Warta uważa, że uchwały są skuteczne). - Stąd też ostatnie wizyty S. Gutka u szefa nadzoru - twierdzą nasi informatorzy.
Mało wiarygodny partner
Gdy w grudniu ub.r. zabiegi o Agropolisę spaliły na panewce, S. Gutek zaczął szukać innych okazji. Na początku roku zjawił się w TUiR Partner. Towarzystwo należy do szwedzkiego Skandinaviska Enskilda Banken. Szwedzi postanowili jednak zaprzestać działalności ubezpieczeniowej w Polsce (spółka życiowa Garda-Life jest od grudnia w likwidacji) - dlatego Partner nie sprzedaje już polis, a tylko obsługuje umowy wcześniej zawarte. Z naszych informacji wynika, że Szwedzi bardzo chłodno przyjęli propozycje S. Gutka. Poszło o wiarygodność. SEB nie chciał sprzedawać spółki inwestorom, reprezentowanym przez człowieka, który doprowadził do bankructwa Polisę. W końcu Gutek zrezygnował.
Wtedy jego uwagę miał przykuć TUW Florian, należący do niemieckiej grupy HDI Samopomoc. Niemcy wystawili firmę na sprzedaż, dlatego S. Gutek również złożył ofertę. I w tym przypadku niewiele wskórał. Według naszych informatorów, im intensywniej zabiegał o zakup Floriana, tym bardziej Niemcy podnosili cenę. Wreszcie poddał się i ponownie zainteresował Agropolisą.