Analiza wykonana przez Kancelarię Mikulewicz Ostaszewski wykazuje, że branża medyczna przeżywa renesans w kategorii wzrostu gospodarczego, jednak równie szybko wzrasta liczba postępowań upadłościowych podmiotów medycznych.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego z 2018 r., co roku w Polsce prywatną praktykę lekarską otwiera kilka tysięcy osób, w większości lekarzy, z czego po pierwszym roku działalność kończy około 30 % nowo powstałych firm.
Jednocześnie, według danych opublikowanych przez KRD, w pierwszym kwartale 2019 roku, prywatne przychodnie i gabinety lekarskie są zadłużone na ponad 100 milionów złotych i jest to wartość dziesięciokrotnie wyższa, niż przed pięcioma laty. Wśród zadłużonych są również podmioty świadczące prywatną opiekę medyczną w zakresie fizjoterapii i rehabilitacji, a także prywatne laboratoria medyczne.
O ile duże podmioty, finansowane w dużej mierze wykupionymi abonamentami, są w stanie dźwignąć ciężar inwestycji w jakość oferowanych usług, o tyle jednoosobowe działalności gospodarcze zmuszone są samodzielnie finansować funkcjonowanie gabinetów, spełniając równie wysokie standardy. Najczęściej zobowiązania te są zabezpieczane majątkiem prywatnym osób prowadzących działalność. Biorąc pod uwagę rosnący poziom zadłużenia w tym sektorze, rośnie ryzyko zagrożenia zmniejszeniem dostępności usług medycznych dla pacjentów - wskazuje Sebastian Mikulewicz, partner w kancelarii Mikulewicz Ostaszewski.
Eksperci Kancelarii Mikulewicz Ostaszewski wskazują, że powstawanie nowych jednostek medycznych wiąże się z ogromną inwestycją, która częstokroć przerasta możliwości dochodowe ich właścicieli. Przewidują, że wzrost skali zadłużenia w kolejnych latach dotykać będzie głównie jednoosobowych działalności gospodarczych i niewielkich, prywatnych przychodni.
Z każdym rokiem następuje pogłębianie zadłużenia w sektorze prywatnej obsługi medycznej.
W wielu przypadkach mamy do czynienia z tzw. spiralą zadłużenia, a więc sytuacją, kiedy kolejne zobowiązania zaciągane są na spłatę wcześniejszych z uwagi na brak środków własnych na pokrycie bieżących zadłużeń. Jedynym rozwiązaniem w takiej sytuacji może być postępowanie restrukturyzacyjne - przekonuje Sebastian Mikulewicz.
Jak wskazują prawnicy, postępowanie restrukturyzacyjne powinno rozpocząć się od przeprowadzenia audytu przedsiębiorstwa i opracowania optymalnej dla niego strategii. Wdrażanie strategii rozpoczyna otwarcie postępowania przed Sądem, inicjowane złożeniem odpowiednio przygotowanego wniosku o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego. Proces ten jest złożony i czasochłonny. Powinien odbywać się w porozumieniu z wierzycielami zadłużonej jednostki.
Istotą postępowania restrukturyzacyjnego jest zażegnanie problemów finansowych przedsiębiorstwa. Powinno wiązać się z uczciwym podejściem do kontrahentów biznesowych, których należności mają być regularnie spłacane.
Spotkaliśmy się już jednak wielokrotnie z przypadkami, gdy sytuacja ekonomiczna podmiotu nie pozwala na wypracowanie z wierzycielami wspólnego stanowiska, a poziom niewypłacalności jest na tyle pogłębiony, że regularna spłata zobowiązań nie jest możliwa. W przypadku zaistnienia przesłanek ustawowych pozostaje wtedy podjęcie decyzji o złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości. Czasem jest to jedyna możliwość oddłużenia dla niewypłacalnego podmiotu - podsumowuje Sebastian Mikulewicz.