Rośnie niepokój Polaków. Wydamy więcej na żywność, książki, rzeczy do domu

Wyniki badania Global State of the Consumer Tracker przeprowadzonego przez Deloitte wskazują na rosnący niepokój Polaków. W ciągu najbliższych tygodni polscy konsumenci zamierzają wydać więcej na żywność, rzeczy do domu oraz książki.

Jak wynika z badania, w ciągu najbliższych tygodni polscy konsumenci zamierzają wydać więcej na żywność, rzeczy do domu oraz książki. We wszystkich tych kategoriach zanotowano wzrosty o 3 pkt proc. w stosunku do poprzedniego badania. Zgodnie z deklaracjami, w najbliższych tygodniach spadną wydatki na alkohol, elektronikę i odzież.

Jak wskazuje także Deloitte, niepokój Polaków rośnie wraz z liczbą chorych na koronawirusa. W trzeciej dekadzie lipca prawie trzy czwarte bało się o zdrowie najbliższych - wskazuje firma doradcza.

Opracowany przez Deloitte indeks niepokoju konsumentów to różnica netto między osobami, które zgodziły się ze zdaniem "Jestem bardziej zaniepokojony niż tydzień temu", a tymi, które zaprzeczyły temu stwierdzeniu.

W przedostatnim tygodniu lipca wynosił on minus 9 proc., a zmiana w stosunku do poprzedniej fali badania to 2 pkt proc.

Polska nie jest jedynym krajem w Europie, którego obywatele czują się coraz bardziej zaniepokojeni - podkreśla Deloitte. W ciągu dwóch tygodni od ostatniego badania w 12 z 18 krajów indeks niepokoju wzrósł. W największym stopniu dotyczy to Belgii i Holandii. Wyjątkowo spokojnie na obecną sytuację reagują natomiast Niemcy.

Należy się spodziewać, że kolejne pomiary indeksu, dokonane już w sierpniu, odzwierciedlą zarówno rosnącą liczbę przypadków zachorowań, jak i zaniepokojenie, które się z tym wiąże - wskazuje Deloitte. Firma zaznacza, że Polska znalazła się w grupie krajów, m.in. z Hiszpanią czy Belgią, których obywatele boją się bardziej o zdrowie swoje i swoich najbliższych, niż o stan swoich finansów.

Niespełna jedna trzecia Polaków obawia się o płatności, na które regularnie musi znaleźć środki, a 38 proc. przewiduje, że będzie musiała odłożyć większe zakupy na później. Jednocześnie 43 proc. obawia się utraty pracy i to o 9 pkt proc. mniej niż pod koniec maja - wskazuje Deloitte.

Z badania wynika też, że w ciągu prawie półtora miesiąca z 44 do 38 proc. spadł odsetek konsumentów, którzy nadal kupują więcej niż potrzebują.

"Jak pokazuje nasze badanie powoli kończy się okres gromadzenia zapasów, z którym mieliśmy do czynienia na początku pandemii. Obecnie 38 proc. kupuje więcej niż potrzebuje. To o 6 pkt proc. mniej niż w połowie czerwca. Na tle innych krajów europejskich wciąż jednak plasujemy się w górnej stawce. Więcej osób deklarujących taką odpowiedź zanotowano jedynie w Wielkiej Brytanii" - mówi dyrektor w dziale Konsultingu Deloitte Anita Bielańska.

Reklama
PAP
Dowiedz się więcej na temat: badanie nastrojów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »