Rynek oczekiwał powstania polskiej grupy bankowo-ubezpieczeniowej
Dziś rząd powinien podjąć decyzję o dokapitalizowaniu PKO BP akcjami posiadanych przez Skarb Państwa spółek. Obserwatorzy rynku stawiają głównie na papiery KGHM Polska Miedź.
PKO BP potrzebne jest jeszcze w tym roku dokapitalizowanie w wysokości 500 mln zł.
- Z czysto matematycznych przeprowadzonych przez nas wyliczeń wynika, że mniej więcej odpowiada to wartości akcji posiadanych przez SP w KGHM Polska Miedź - mówi Grzegorz Zawada, analityk Erste.
Dla KGHM przejęcie od SP 49,5 proc. jego akcji przez PKO BP niewiele by zmieniło, bank w całości bowiem należy do SP i to on podejmowałby i tak decyzje co do ewentualnej sprzedaży tych papierów.
Resztówki
Jednak mało prawdopodobne jest by cały pakiet KGHM przeszedł we władanie PKO BP. Przedstawiciele Ministerstwa Skarbu Państwa twierdzili przed tygodniem, że bank zostanie dokapitalizowany papierami od 5 do 11 spółek giełdowych. Na drugim miejscu po KGHM wymieniane są papiery PKN Orlen.
- Przekazanie przynajmniej części papierów tych spółek do PKO BP ma o tyle sens, że bank nie miał by problemów z ich zbyciem - uważa Andrzej Powierża, doradca inwestycyjny Wood&Company.
Inna sprawa, że SP może pozbyć się też resztówek spółek o niewielkiej płynności, które trudniej zbyć.
- PKO BP powinno mieć doświadczenie na rynku kapitałowym, więc SP może wykorzystać okazję i pozbyć się kilku spółek o słabej płynności - mówi Sławomir Gajewski, doradca inwestycyjny Credit Suisse Asset Management.
Uważa jednak, że przede wszystkim przekazane zostaną pakiety spółek płynnych - KGHM, PKN, TP SA.
- Nie wykluczone także, że PKO BP otrzyma należącą do SP resztówkę akcji Pekao SA - uważa Sławomir Gajewski.
Doszłoby w ten sposób do odwrócenia ról, do tej pory bowiem, to Pekao SA zależało, by zostać inwestorem największego polskiego detalisty.
Prywatyzacja
Jednak w opinii obserwatorów rynku dokapitalizowywanie jednej spółki akcjami innych nie jest najszczęśliwszym pomysłem.
- Jeśli SP sam sprzedałby inwestorom akcje posiadanych przez siebie spółek zarobiłby na tym więcej i mógłby dokapitalizwać PKO BP gotówką. Więcej jest bowiem wart np. cały 49,5 proc. pakiet akcji KGHM niż te same papiery dzielone po kilka procent pomiędzy spółki mające problemy z kapitałem - mówi Sławomir Gajewski.
W jego opinii to rozpraszanie przez SP akcji KGHM na giełdzie jest powodem niskiej wyceny rynkowej tych papierów.
Zdaniem analityków najlepszym sposobem dokapitalizowania PKO BP byłaby jego prywatyzacja.
- Prędzej czy później PKO BP zostanie sprywatyzowane, bowiem inaczej straci udział w rynku. Na razie problem polega na tym, że społeczeństwo nie zaakceptuje pozbycia się przez SP większości udziałów w tym banku - uważa Andrzej Powierża.
W jego opinii powracający ostatnio pomysł by do akcjonariatu PKO BP włączyć samorządy spowoduje wmieszanie się do zarządzania tym bankiem polityki na poziomie lokalnym, a nie tak jak obecnie centralnym, co nie wiele zmieni możliwości rozwoju największego polskiego detalisty.
Równocześnie obserwatorzy rynku uważają, że zaprzepaszczono możliwość stworzenia polskiej grupy bankowo - ubezpieczeniowej. SP zapowiedział ostatnio, że PKO BP nie zostanie dokapitalizowane akcjami PZU, choć wcześniej myślano i o tym. Nie zmienia to faktu, że w z sądu nie wycofano wniosku o unieważnienie umowy prywatyzacyjnej PZU, więc wszystko jeszcze może się zdarzyć.