Schrony w garażach podniosą ceny mieszkań? Mogą wzrosnąć o kilkaset złotych na metrze
Według projektu proponowanego przez Lewicę, każdy nowy budynek z garażem będzie musiał uwzględniać miejsce ukrycia dla mieszkańców. To z pewnością zwiększy koszty inwestycji, ale czy to oznacza kolejne podwyżki cen mieszkań? Mamy hipotetyczne wyliczenia. Ceny mieszkań mogą wzrosnąć nawet o blisko tysiąc złotych na metrze.
W rządzie planowana jest reforma ustawy Prawo budowlane. Wydaje się, że będzie to projekt ponad podziałami, bo choć uwag nie brakuje, poparcie ustawy zapowiadają wszystkie kluby parlamentarne. A jak zmienią się ceny mieszkań, gdy deweloperzy będą musieli budować miejsca schronienia w garażach?
Wojna w Ukrainie trwa już ponad dwa lata, jednak dotychczas brakowało jakichkolwiek regulacji dotyczących schronów i miejsc schronienia w Polsce. Obecnie funkcjonujące schrony najczęściej nie nadają się do użytku, a choćby ich zliczenie często jest niemożliwe ze względu na brak regulacji prawnych, które określałyby, czym jest schron lub miejsce schronienia. "Dziennik Gazeta Prawna" podaje, że na ten moment w schronach mogłoby się schronić zaledwie 1,5 mln Polaków.
Projekt Lewicy przewiduje, że choćby minimalne wymagania dotyczące ukrycia wszystkich mieszkańców danego budynku powinny znajdować się w wielu nowych budynkach, np.:
- budynkach wielorodzinnych z garażami podziemnymi,
- budynkach użyteczności publicznej,
- budynkach biurowych w zakładach pracy.
Miejsca schronienia miałyby pojawić się także w rozbudowywanych i nowych systemach transportu szynowego. Dzięki temu metro mogłoby stanowić miejsce schronienia całej dzielnicy lub osiedla. Ustawa da także możliwość budowy przydomowych schronów do 35 metrów kwadratowych na zgłoszenie.
Ministerialne wyliczenia mówią, że przystosowanie nowych budynków do funkcji ochronnych zwiększy koszty całkowite budowy o 1,5 proc., jednak coraz więcej pojawia się głosów, że faktycznie koszty nie są możliwe do ocenienia. Posłanka Polski 2050 mówi, że w Finlandii przystosowanie budynków do miejsc schronienia podniosło koszty o 3-5 proc., a poseł PiS idzie jeszcze dalej:
- Jeśli nakładacie na budujących mieszkania nowe obowiązki, to powinniście zapewnić im wparcie finansowe, bo chyba nie chcecie przyczynić się do wzrostu cen mieszkań - mówił Piotr Uściński.
Na ten moment w Sejmie trwają pracę także nad projektem ustawy o obronie ludności cywilnej autorstwa MSWiA. Częściowo zgrywa się on z projektem Lewicy, jednak DGP zauważa, że ustawy różnią się podejściem do wykorzystania budynków mieszkalnych. Projekt Lewicy mówi o przystosowaniu tylko nowych budynków, natomiast rządowy także o wykorzystaniu budowli już istniejących.
Ceny mieszkań w Polsce nadal rosną i choć są to już podwyżki rzędu tylko 1-2 proc. miesięcznie, to nadal mówimy jednak o rekordowych kwotach. Wstępne dane BIG DATA RynekPierwotny.pl wskazują, że w maju średnia cena mieszkań pozostała na podobnym poziomie, co w kwietniu. W Warszawie średnia cena mieszkań przekroczyła już 17,7 tys. zł za m kw., a w Krakowie wyniosła 16,4 tys. zł. W maju 2024 roku największe podwyżki cen mieszkań zanotowano w Łodzi, gdzie średnia cena wzrosła o ok. 200 zł do 11,2 tys. zł za m kw.
Ceny mieszkań nie zmieniły się lub nieco spadły we Wrocławiu, Trójmieście i Poznaniu. W tych miastach średnia cena metra kwadratowego wyniosła w maju br. odpowiednio 13,9 tys. zł, 15,3 tys. zł i 13 tys. zł.
A jak zmieniłyby się ceny mieszkań, gdyby koszty przystosowania budynków do wymogów miejsc schronienia przerzucone zostały na kupujących? Przyjmijmy najbardziej pesymistyczny ze znanych obecnie scenariuszy i załóżmy, że schrony w garażach podniosą koszty budowy o 5 proc. Wówczas ceny metra kwadratowego mieszkań u deweloperów wyglądałaby tak:
- Warszawa: 18,5 tys. zł, podwyżka o ok. 900 zł;
- Kraków: 17,1 tys. zł, podwyżka o ok. 815 zł;
- Wrocław: 14,5 tys. zł, podwyżka o ok. 700 zł;
- Trójmiasto: 16 tys. zł, podwyżka o ok. 750 zł;
- Poznań: 13,6 tys. zł, podwyżka o ok. 650 zł.
Mówimy zatem o podwyżkach rzędu nawet blisko tysiąca złotych, które pamiętamy z pierwszych miesięcy pandemii. Realne podwyżki kosztów budowy są jednak ciężkie do ustalenia, a ekspertka Polskiego Związku Firm Deweloperskich tłumaczy w DGP, że "skala wzrostu będzie zależała od kategorii miejsca schronienia". Temat ewentualnych dopłat do przystosowania budynków do nowych ustaw o ochronie ludności będzie z pewnością jeszcze wracał. Na ten moment najważniejsze jest dowiezienie konkretnych projektów.
Agnieszka Maciuła-Ziomek