Spór o interchange fee

Związek Banków Polskich odpiera zarzuty handlowców o stosowanie praktyk monopolistycznych przy ustalaniu warunków tzw. opłaty interchange fee, podczas rozliczania kartowych płatności. Tymczasem postępowanie przed UOKiK jest już wszczęte.

Związek Banków Polskich odpiera zarzuty handlowców o stosowanie praktyk monopolistycznych przy ustalaniu warunków tzw. opłaty interchange fee, podczas rozliczania kartowych płatności. Tymczasem postępowanie przed UOKiK jest już wszczęte.

Opinia wyrażona wczoraj przez przedstawicieli Związku Banku Polskich to reakcja na wniosek Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD) do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), która oskarżyła banki i systemy płatnicze Europay i Visa o praktyki monopolistyczne w związku z porozumieniami jakie zostały przez te instytucje zawarte. Czterostronne porozumienie oparte jest o klienta, posiadacza karty, bank, który kartę wydaje, operatora lub bank (bank agent) i placówkę handlowo - usługową.



Kością niezgody w sporze pomiędzy handlowcami a bankowcami jest opłata za transakcję czyli tzw. Interchange fee (pokrywająca koszta rozliczenia transakcji, a następnie obciążającą bank bądź operatora karty).

Reklama

POHiD uważa, że opłaty za przeprowadzenie operacji bezgotówkowych są zbyt wysokie (2,3 - 2,6 proc. wartości transakcji, ale co ciekawe w przypadku hipermarketów tylko 1,85 proc.), na co Andrzej Topiński, prezes ZBP odpowiada, iż mieszczą się one w normach krajów Unii Europejskiej.

To oskarżenie świadczy o niezrozumieniu tego jak funkcjonuje system płatniczy, natomiast zlikwidowanie opłaty Interchange zniszczyłoby system i spowodowało przeniesienie jej kosztów na klienta - twierdzi.

Andrzej Topiński uważa też, że czym rynek bardziej rozwinięty, tym koszty maleją:

W naszym kraju płatności kartą stanowią zaledwie ok. 2 proc. obrotu polskich handlowców podczas gdy np. w Wielkiej Brytanii przekraczają 20 proc., a w krajach skandynawskich są nawet wyższe. Oczywiste jest więc to, że w miarę rozwoju systemu opłata będzie dużo niższa, tak jak było to w krajach zachodnich - twierdzi.

Zdaniem prezesa ZBP opłata za transakcję musi być przez kogoś poniesiona, bo system kosztuje.

Tak samo jak w przypadku gotówki, z czego często nawet nie zdajemy sobie sprawy subsydentem jest bank centralny, który ją produkuje tak samo i w tym wypadku koszty muszą być przez kogoś ponoszone. Obecnie są one po stronie handlowców - mówi Andrzej Topiński.

Tymczasem postępowanie sądowe jest już wszczęte (trwa 4 miesiące) i wkrótce zapadnie decyzja czy 25 banków wydawców oraz organizacje Europay i Visa praktyki monopolistyczne stosują. Jednak według Jerzego Bańki, doradcy prezesa ZBP, takich praktyk nie ma:

Wniesiemy o wydanie decyzji o niestosowaniu tego rodzaju praktyk, ponieważ celem porozumienia jest obniżenie kosztów transakcji a nie ograniczenie dostępu do rynku. Tenże system chroni konsumentów, bo to nie oni ponoszą koszty.

Przypomnijmy, że w grudniu ub.r. związek pracodawców Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji (POHiD) wystąpił z wnioskiem o wszczęcie postępowania przeciwko bankom, a także organizacjom Visa International oraz Europay. Związek zrzeszający działające w Polsce sieci hipermarketów oskarżył banki o zawarcie porozumień mających na celu ograniczenie konkurencji na rynku kart płatniczych ustalając tzw. opłatę Interchange.

Opłata ta pokrywa koszty rozliczenia transakcji, obciążając bank lub też operatora, który działa z jego upoważnienia (np. PolCard).

Prawo i Gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »