Szwajcaria straszy: frank podrożeje
Złe wieści dla zadłużonych we frankach szwajcarskich. Obsługa kredytu może wkrótce wzrosnąć, ponieważ Szwajcarski bank centralny (SNB) poważnie zastanawia się nad podwyżką stóp procentowych.
Prezes SNB Jean- Pierre Roth powiedział, że bank będzie podwyższał koszty kredytów z przekonaniem, że działanie prewencyjne jest dużo mniej bolesne dla gospodarki Szwajcarii niż spóźnione środki naprawcze. Przyczyna podwyżek jest rozkręcająca się gospodarka Szwajcarii. Prognoza wzrostu PKB na ten rok wynosi ponad 2 proc.
"Prognozy dla szwajcarskiej gospodarki w 2006 r. są dobre, chociaż ostatnie mocne wzrosty cen ropy naftowej stanowią nowe źródło niepewności" - podkreślił prezes SNB.
W połowie marca szwajcarski bank centralny podwyższył stopy procentowe o 25 pkt bazowych, aby zachować kontrolę nad inflacją. Benchmarkowa stopa procentowa została wówczas podwyższona do 1,25 proc. Poprzednia podwyżka, w grudniu 2005, również o 25 pkt. bazowych, była pierwszą od roku.
Inwestorzy spodziewają się, że bank centralny podwyższy w tym roku stopy procentowe w Szwajcarii co najmniej trzy razy. Dla posiadaczy kredytów denominowanych we frankach i przyzwyczajonych do niskich spłat, to kiepska perspektywa.
Ile podrożeje kredyt ? ZOBACZ WYKRES FRANKA SZWAJCARSKIEGO
W skutek podwyżki stóp miesięczna rata może wzrosnąć o 40-50 zł. Kredyt walutowy nadal będzie korzystniejszy od złotowego, ale różnica w ratach zacznie się kurczyć. Jeszcze kilka miesięcy temu kredytobiorca zadłużony we frankach płacił miesięcznie z tytułu zadłużenia o 200-250 zł mniej niż klienci banków spłacający należność w złotówkach. W najbliższej przyszłości dysproporcje będą się zmniejszać. Ekonomiści przewidują, że różnice w ratach zniknął w ciągu kilku lat.
Jak na razie kredyty we frankach sprzedają się jak ciepłe bułeczki. Nie tylko ze względu na korzystniejsze oprocentowanie, ale także dlatego, że wiele osób dzięki nim w ogóle może myśleć o kredycie. Gdyby nie frank, nie udałoby się im uzyskać zdolności kredytowej.