Tego SKOK-i nie przeskoczą

SKOK-i nie będą mogły udzielać długoterminowych pożyczek i kredytów - orzekł Trybunał Konstytucyjny we wtorek, uznając za niezgodne z konstytucją przepisy o SKOK-ach, znoszące ograniczenie dotyczące okresu na jaki kasy mogą udzielać kredytów i pożyczek.

Trybunał wskazał, że umowy kredytowe zawarte w okresie obowiązywania niekonstytucyjnego przepisu zachowają ważność.

Zmiany w ustawie o Spółdzielczych Kasach Oszczędnościowo- Kredytowych przeprowadzono w 2006 r., przy okazji prac nad ustawą o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania. Poprawkę, przewidującą nowelizację ustawy o SKOK-ach, złożyli posłowie PiS. Sejm, mimo ostrzeżeń legislatorów o niezgodności z konstytucją takiego rozwiązania, uchwalił ją. Tym samym z ustawy znikło ograniczenie, które pozwalało SKOK-om udzielać kredytów i pożyczek swoim członkom na okres nie dłuższy niż 3 lata, a w wypadku kredytów mieszkaniowych nie dłuższy niż 5 lat.

Reklama

Wniosek w sprawie uchylenie ograniczenia skierowali do Trybunału Konstytucyjnego posłowie LiD (Lewica i Demokraci). Uznali, że zmiany w ustawie o SKOK-ach nie można było wprowadzić przy okazji prac nad projektem ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania. Ich zdaniem, narusza to zasady procedury ustawodawczej.

- Poprawka była kwestionowana przez przedstawicieli Rady Ministrów - przypomniała posłanka Lewicy Jolanta Szymanek-Deresz podczas rozprawy.

Za uznaniem przyjętego rozwiązania za niekonstytucyjne opowiedzieli się także przedstawiciele Sejmu i Prokuratora Generalnego.

TK uznał, że zaskarżony przepis jest niezgody z konstytucją, prowadzi m.in. do obejścia przepisów dotyczących inicjatywy ustawodawczej.

Sędzia Adam Jamróz, uzasadniając orzeczenie, zauważył, że nowelizacja doprowadziła do zmiany ustrojowej SKOK-ów. W zakresie udzielania kredytów zrównała ich pozycję z pozycją banków. "Status kas wprawdzie zbliżył się do statusu banków, ale ich funkcjonowanie nie zostało poddane nadzorowi bankowemu" - zauważył.

Podkreślił, że wyrok TK oznacza, iż zaskarżony przepis jest niekonstytucyjny od chwili ogłoszenia orzeczenia w Dzienniku Ustaw. Dzięki temu podpisane w ciągu ostatnich lat długoterminowe umowy kredytowe ze SKOK-ami nie zostaną unieważnione.

TK zauważył, że efektem orzeczenia będzie przywrócenie wykreślonego w 2006 r. limitu okresu, na który kasy mogą udzielać kredytów i pożyczek.

Według posła Jerzego Kozdronia z PO (reprezentującego na rozprawie Sejm), wykonanie orzeczenia może być problematyczne. Wykreślony przepis nie pojawi się bowiem w ustawie automatycznie. Potrzebna będzie do tego zmiana ustawy.

Prezes Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej Grzegorz Bierecki powiedział po ogłoszeniu wyroku, że skrócenie okresu, na który kasy będą mogły udzielać kredytów i pożyczek, nie jest złą informacją dla SKOK-ów.

- Cieszę się, że TK wskazał wyraźnie, że SKOK-i nie są bankami. Wprowadzenie ograniczeń będzie, zwłaszcza w okresie kryzysu, dobre dla kas. Zwiększy bezpieczeństwo nie tylko SKOK-ów, ale także ich członków - powiedział Bierecki.

Zaznaczył, że udzielanie długoterminowych kredytów stanowi margines działalności kas, nie przekracza 1 proc. wszystkich kredytów i pożyczek. Bierecki dodał, że SKOK-i nigdy nie domagały się wydłużenia okresu kredytowania, nie były też stroną postępowania przed Trybunałem.

Posłanka Aleksandra Natalli-Świat z PiS nie chciała komentować orzeczenia TK przed zapoznaniem się z jego uzasadnieniem. Według niej, wyrok może być jednak niekorzystny dla osób, które starają się o kredyt hipoteczny.

- Obawiam się, że w obecnej sytuacji ograniczanie liczby podmiotów, które mogą udzielać kredytów mieszkaniowych, będzie niekorzystne dla osób, które chcą kupić własne mieszkanie - powiedziała Natalli-Świat. Nie wykluczyła wystąpienia z inicjatywą ustawodawczą, która przywróciłaby SKOK-om możliwość udzielania takich kredytów.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie zajmie się sprawą reklamy SKOK-ów, która, jak uważa Komisja Nadzoru Finansowego, wprowadza klientów w błąd - poinformowała PAP w poniedziałek rzeczniczka UOKiK Małgorzata Cieloch.

UOKiK - jak wyjaśniła - uważa, że reklama SKOK-ów nie narusza interesów konsumentów.

Tymczasem zdaniem Komisji Nadzoru Finansowego prowadzona w ostatnich dniach działalność reklamowo-promocyjna Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych (SKOK) ("Nie wińcie nas, nie jesteśmy bankiem!") wprowadza konsumentów w błąd, dyskredytując działalność banków, konkurencyjną dla SKOK-ów.

KNF uważa, że praktyka prowadzona przez spółdzielcze kasy może powodować zakłócenia prawidłowego funkcjonowania całego rynku finansowego.

Mając na uwadze fakt, iż działalność SKOK nie podlega nadzorowi sprawowanemu przez Komisję Nadzoru Finansowego, UKNF (Urząd KNF - PAP) przekazał Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów kopię materiałów promocyjnych rozpowszechnianych w ostatnich dniach przez Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe, z prośbą o zbadanie, czy powyższa praktyka nie narusza obowiązujących przepisów prawa - czytamy w komunikacie.

Cieloch powiedziała, że UOKiK nie otrzymał jeszcze od KNF pisma w tej sprawie.

Znamy tę reklamę, ale wszystko wskazuje na to, że jest to sprawa między bankami a SKOK-ami. Bank albo Związek Banków Polskich, który czuje się urażony tą reklamą, na podstawie istniejącego prawa może pozwać SKOK-i do sądu- powiedziała.

UOKiK działa w interesie konsumentów. Gdyby okazało się, że reklama w jakiś sposób wprowadza w błąd konsumentów, np. nie zawiera informacji o oprocentowaniu, to byłaby to sprawa dla UOKiK - wyjaśniła Cieloch.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: UOKiK | Trybunał Konstytucyjny | kasy | kredytowe | KNF | trybunał | skok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »