Termomodernizacja: Będzie nowa ulga podatkowa

Sejmowa komisja finansów publicznych opowiedziała się wczoraj za wprowadzeniem przepisów o podatkowej uldze termomodernizacyjnej przysługującej właścicielom lub współwłaścicielom domów jednorodzinnych. Przewiduje ją rządowy projekt nowelizacji ustaw podatkowych.

Podczas czwartkowego posiedzenia komisja wprowadziła poprawki sugerowane przez sejmowych legislatorów - porządkujące, legislacyjne i redakcyjne.

Posłowie pytali m.in., czy ulgi nie można byłoby rozszerzyć na wspólnoty mieszkaniowe, niektóre z nich także korzystają z pieców zatruwających środowisko.

Wiceminister finansów Filip Świtała tłumaczył, że istnieje już program - fundusz termomodernizacji i remontów, z którego środki są przeznaczane na refinansowanie części kosztów takich przedsięwzięć w formie premii, które przysługują spółdzielniom, wspólnotom i właścicielom domów jednorodzinnych.

Reklama

- Polityka państwa w tym zakresie w odniesieniu do wspólnot mieszkaniowych jest realizowana przez ten fundusz - zapewnił przedstawiciel resortu finansów.

Projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne, przedłożył minister finansów.

W projekcie zaproponowano ulgę dla podatników, którzy rozliczają się według skali progresywnej, 19 proc. podatkiem liniowym, albo płacą podatek ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych. Nowe przepisy zakładają możliwość odliczenia w ramach nowej ulgi podatkowej na termomodernizację domu do 53 tysięcy zł od dochodu.

Zgodnie z projektem z nowej ulgi będą mogli skorzystać podatnicy podatku PIT opłacający podatek według skali podatkowej, 19 proc. stawki podatku oraz opłacający ryczałt od przychodów ewidencjonowanych, którzy są właścicielami lub współwłaścicielami jednorodzinnych budynków mieszkalnych i ponoszą wydatki na realizację przedsięwzięć termomodernizacyjnych.

Ulgą, jak podkreślono w komunikacie CIR po przyjęciu projektu przez rząd, nie będą objęci podatnicy, którzy korzystali z innej pomocy państwa na realizację przedsięwzięcia termomodernizacyjnego, np. otrzymali dotacje ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz wojewódzkich funduszy ochrony środowiska (w zakresie wydatków sfinansowanych z tych dotacji).

Ulga termomodernizacyjna ma polegać na odliczeniu od dochodu (przychodu) wydatków poniesionych na realizację przedsięwzięcia termomodernizacyjnego.

"Odliczeniu od dochodu (przychodu) będzie podlegać 23 proc. wydatków, przy czym ogólna kwota odliczeń nie będzie mogła przekroczyć 53 tys. zł, bez względu na liczbę realizowanych przedsięwzięć termomodernizacyjnych w poszczególnych latach" - podkreślono.

Jak podało CIR, wprowadzono upoważnienie dla ministra inwestycji i rozwoju, aby razem z ministrami: środowiska, przedsiębiorczości i technologii oraz finansów określił rodzaje materiałów budowlanych, urządzeń i usług, związanych z realizacją przedsięwzięć termomodernizacyjnych, które będą objęte ulgą.

Najwyższa dopłata niedźwiedzią przysługą

Choć wysokość dopłaty dla najsłabiej zarabiających jest bardzo kusząca, to trzeba mieć świadomość, że dostęp do tych funduszy nie będzie dla tych osób wcale taki prosty. Aby dostać 90% dofinansowania trzeba przecież posiadać brakujące 10% pieniędzy. To oznacza wykorzystanie oszczędności lub konieczność skorzystania z pożyczki.

Ta oferowana w ramach programu Czyste Powietrze jest oczywiście - jak wcześniej wspomniano - bardzo preferencyjna, ale dla trzyosobowej rodziny z dochodem na poziomie tysiąca czy nawet 1,8 tys. zł netto miesięcznie może się okazać nieosiągalna. Po prostu przy niskich dochodach bank uzna, że rodzina nie posiada zdolności kredytowej.

Mało tego - nawet jeśli rodzinie uda się zdobyć brakujące środki, to wymiana pieca w domu może oznaczać konieczność zakupu droższego niż dziś paliwa, na które rodziny o tak niskich dochodach po prostu może nie stać.

Na tym nie koniec problemów. Rodzina, która otrzymałaby najwyższą dopłatę w kwocie 47,7 tys. zł niedługo mogłaby się cieszyć z otrzymanych pieniędzy. W rocznym zeznaniu podatkowym konieczne będzie bowiem zaliczanie tej kwoty do przychodów. Efekt? Trzeba będzie zapłacić podatek.

Wysokość może być różna - w zależności od możliwych do zastosowania odliczeń, ale trzeba się liczyć z tym, że fiskus zażąda 18% ze wspomnianej kwoty dofinansowania, czyli nawet prawie 8,6 tys. złotych.

Mechanizm ten dotyczy wszystkich - od otrzymanego dofinansowania trzeba zapłacić podatek. Jeśli więc rodzina wyda na termomodernizację 53 tysiące, z czego dotacja opiewać będzie na 50%, to do zeznania PIT będzie trzeba dopisać 26,5 tys. zł przychodu od czego 18-proc. podatek wyniesie prawie 4,8 tys. złotych.

Jeśli jednak czyjeś dochody zahaczają o drugi próg podatkowy, to od dotacji zapłaci 32% podatku. W tym wypadku nie ma co liczyć na więcej niż 30% dotacji. Znowu więc wydając na termomodernizację 53 tysiące, można liczyć na dopłatę w kwocie 15,9 tys. złotych, co skutkować będzie koniecznością zapłacenia prawie o 5,1 tys. zł wyższego podatku PIT - wynika z wyliczeń Open Finance.

Termomodernizacja opłaca się jeszcze bardziej

Warto o tym wszystkim pamiętać ubiegając się o dofinansowanie na termomodernizację. Taki ruch już dotychczas pozwalał często zaoszczędzić bardzo dużą część corocznych wydatków na ogrzewanie (nawet 30 czy 50%). To powodowało, że wydatki na ocieplenie ścian czy wymianę okien zwracały się w kilka - kilkanaście lat. Program Czyste Powietrze pozwala wyraźnie skrócić ten okres zwrotu uważa Bartosz Turek, analityk Open Finance.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: izolacja | ulga podatkowa | termomodernizacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »