Różnice w wynagrodzeniach to nawet 2600 zł miesięcznie. Przepaść między województwami
Dane za trzeci kwartał 2025 r. pokazują wyraźnie, że mówienie o jednolitym rynku pracy nie ma sensu - wynika z analizy Bussines Insider. Duże miasta nie tylko przodują jeżeli chodzi o wysokość wynagrodzeń, ale też wysysają kapitał ludzki z mniejszych ośrodków przodując w liczbie zatrudnionych.
Zgodnie z danymi raportów regionalnych Randstad województwo mazowieckie pozostaje na czele jeżeli chodzi o wysokość wynagrodzeń. W okresie styczeń-wrzesień 2025 r. wyniosło ono średnio 10 213 zł brutto miesięcznie. Dla porównania w województwie warmińsko-mazurskim, które znalazło się na końcu zestawienia, średnia pensja to 7310 zł brutto. Różnica między tymi regionami wynosi więc aż 2600 zł miesięcznie, czyli ponad 31 tys. zł rocznie.
Pogłębiają się również różnice pomiędzy miastami i peryferiami, jeżeli chodzi o stan zatrudnienia. Podczas, gdy stopa bezrobocia w Poznaniu wynosi 1,3 proc., w Warszawie 1,6 proc., a na Śląsku 1,5-2 proc. w mniejszych powiatach, takich jak szydłowiecki, znajdujący się zaledwie 120 km od Warszawy, sięga już 21 proc. "To różnica trzynastokrotna' - zauważa Bussines Insider.
Zaskakujące dane. Coraz więcej bezrobotnych po studiach
Problem bezrobocia coraz częściej zaczyna dotykać również osoby z wyższym wykształceniem - problem ten dotyczy głównie metropolii. W Warszawie 35 proc. zarejestrowanych bezrobotnych ukończyło studia. W Krakowie - 31 proc., a w Poznaniu - 36 proc. W województwach takich jak warmińsko-mazurskie, podlaskie czy lubelskie odsetek ten wynosi zaledwie 10-16 proc. bezrobotnych.
Jak wynika z analizy, w metropoliach powstała nadpodaż kompetencji humanistycznych, brakuje z kolei wyspecjalizowanych elektryków, operatorów maszyn, kierowców, spawaczy czy techników utrzymania ruchu.
W 2025 roku uwidoczniły się również zmiany dotyczące motywacji pracowników. Głównym impulsem do zmiany pracy pozostają pieniądze, na które wskazuje 53 proc. badanych., jednak coraz większą rolę zaczyna grać również lęk przed niestabilnością finansową firmy. Aż 29 proc. ankietowanych przyznaje, że obawia się redukcji etatów w swoim aktualnym miejscu pracy. Rośnie również liczba osób, które, w związku z rosnącą ostrożnością i niepewnością makroekonomiczną nie planują w ogóle zmiany pracy (53 proc.).












