Ustawa o NBP nie podoba się doradcom prezydenta
NBP: Obecnie zmiana mandatu banku centralnego nie jest "najpilniejszą potrzebą" - ocenił w wywiadzie dla "Pulsu Biznesu" Zdzisław Sokal, przedstawiciel prezydenta w KNF i jego społeczny doradca.
Jego zdaniem większy ciężar rozwiązania problemu hipotecznych kredytów walutowych powinny wziąć na siebie banki.
Sokal przypomina, że Ustawa o NBP "zmusza" bank centralny do skupiania się na inflacji, a wspieranie wzrostu gospodarczego "jest na drugim planie i możliwe tylko pod warunkiem zrealizowania celu inflacyjnego". Jednocześnie doradca prezydenta wskazuje, że banki centralne na świecie coraz częściej stosują niestandardowe rozwiązania i przejmują mandat związany z utrzymaniem bezpieczeństwa finansowego.
- Kraje takie jak Polska powinny pełnić jednak konserwatywną politykę pieniężną, skupioną na dotychczasowych celach - powiedział Sokal w opublikowanym we wtorek wywiadzie.
- Nie znaczy to jednak, że nie powinniśmy dyskutować nad zmianą mandatu banku centralnego w przyszłości. Dzisiaj nie jest to najpilniejsza potrzeba - dodał.
Sokal podkreśla, że NBP i MF powinny ze sobą współpracować "na zasadzie policy mix", przy zachowaniu niezależności banku centralnego.
W wywiadzie Sokal powiedział, że prezydent Andrzej Duda po wyborach złoży do parlamentu projekt ustawy podnoszącej kwotę wolną od podatku do 8 tys. zł, a także projekt ustawy o obniżeniu wieku emerytalnego. - Oczywiście możliwe są dyskusje na temat jego modyfikacji - zaznaczył.
W ocenie doradcy prezydenta, w sprawie przewalutowania kredytów hipotecznych "prawdopodobnie musi powstać jakiś akt prawny w formie ustawy".
- Najlepiej, żeby problem sam się rozwiązał dzięki mechanizmom rynkowym, co jednak w krótkim czasie nie jest możliwe. Mało prawdopodobne jest również, aby banki z własnej woli wystąpiły z jakąś wyjątkowo korzystną propozycją dla klientów - powiedział Sokal.
Pytany o to, która ze stron powinna wziąć na siebie większy ciężar rozwiązania problemu hipotecznych kredytów walutowych, Sokal ocenił, że koszty i ryzyko powinny wziąć na siebie zarówno banki, jak i kredytobiorcy. - Wydaje mi się jednak, że dzisiaj większy ciężar powinny wziąć na siebie banki, które takich kredytów udzielały - powiedział.
W niedzielę Maciej Łopiński, minister w Kancelarii Prezydenta RP, poinformował, że prace nad prezydencką ustawą dla "frankowiczów" mogą się zakończyć w listopadzie.
_ _ _ _ _ _ _ _ _
Polska odniosła sukces gospodarczy i została ważnym graczem w UE, stając się żywym dowodem na korzyści płynące z członkostwa w UE. Nowy rząd Prawa i Sprawiedliwości powinien zadbać o to, by tych osiągnięć nie zaprzepaścić - pisze dzisiejszy "Financial Times".
- W ostatniej dekadzie Polska wyróżniała się jako jeden z niewielu sukcesów w UE (...), a polityczne i gospodarcze odrodzenie tego kraju słusznie przedstawiano jako przykład korzyści płynących z europejskiego projektu. Pod rządami reformatorskiej, centrowej Platformy Obywatelskiej polska gospodarka wzrosła w ostatnich siedmiu latach o 20 proc. (...), a kraj stał się (w UE) znaczącym i poważanym graczem - przypomina brytyjski dziennik w komentarzu redakcyjnym.
Sukces PiS w niedzielnych wyborach parlamentarnych może więc być zaskoczeniem dla wielu unijnych partnerów Polski, choć w samym kraju niespodzianka była mniejsza - pisze "FT". Jak dodaje, wielu Polaków czuło, że ominęła ich "fala dobrobytu widoczna w Warszawie", a "po ośmiu latach u władzy każdej partii rządzącej w systemie demokratycznym zaczynają ciążyć kolejne gafy i pomniejsze skandale".
Wymiana partii u władzy to oznaka zdrowej demokracji i błędem byłoby potępiać PiS nim dostało szansę wykazania się, jednak "są powodu do niepokoju" - zaznacza gazeta w tekście zatytułowanym "Zwrot Polski na prawo niesie zagrożenia dla Europy". "FT" przypomina, że rządy PiS w latach 2005-2007 "były samowolne, a jego polityka zagraniczna - naznaczona nacjonalistycznym tonem, dzięki czemu udała się rzadka sztuka - zrażenie do siebie jednocześnie Rosji i Niemiec".
Zdaniem londyńskiego dziennika większe zaniepokojenie budzą jednak zapowiedziane przez PiS działania w sferze gospodarczej, które mogą wystraszyć zagranicznych inwestorów, a także "szorstkie podejście" tego ugrupowania do UE, zdecydowany sprzeciw wobec przyjmowania uchodźców i opór przed ambitnym porozumieniem klimatycznym, które mogłoby zostać osiągnięte na grudniowej konferencji w Paryżu.
"Ponad 25 lat od upadku muru berlińskiego Polska wyróżnia się jako historia wielkiego sukcesu w postkomunistycznej Europie Środkowo-Wschodniej. Prawo i Sprawiedliwość musi zadbać o to, by nie zaprzepaścić tej z trudem wypracowanej reputacji" - konkluduje "Financial Times".