Utopieni w gigantycznej marży
Litr paliwa mógłby być nawet o 30 gr tańszy, gdyby nie gigantyczna marża na stacjach benzynowych w Polsce - wylicza "Dziennik".
Sprzedawcy zostawiają sobie w kieszeniach aż 51 gr przy sprzedaży litra benzyny i 43 gr przy sprzedaży oleju napędowego Tak wysokie narzuty to ewenement na skalę Europy - niższe są m.in. we Francji czy w Wielkiej Brytanii, znanych z wysokich cen paliw.
Dystrybutorzy nie zmniejszają marży, choć mogliby sobie na to pozwolić, bo w hurtowniach kupują coraz taniej. Jednak PKN Orlen, największy gracz na naszym rynku paliwowym nie zmienia cen, więc inni też tego nie robią - objaśnia "Dziennik".
Zdaniem analityków e-petrol.pl, "gdyby właściciele stacji paliw, w przypadku sprzedaży benzyny i oleju napędowego, przyjęli średnią modelową marżę na poziomie ok. 8 proc., wówczas tankowalibyśmy te paliwa w cenach niższych od obecnych o ok. 30-20 groszy na litrze" - piszą w raporcie.