VAT zagraża szefom spółek
"Puls Biznesu" podaje, że prezesi spółek zatrudnieni na umowach o pracę mogą stać się podatnikami VAT. To megabubel - ostrzegają eksperci. Resort finansów uspokaja.
Prezesi spółek zatrudnieni na umowach o pracę mogą stać się podatnikami VAT. To megabubel - ostrzegają eksperci. Resort finansów uspokaja. Czy prezes zarządu spółki pracuje pod czyimś kierownictwem? Nie. Dlatego może wpaść w sidła 22 proc. VAT. Eksperci podatkowi twierdzą, że byłby to czysty absurd na skalę europejską, ale takie właśnie zagrożenie wynika z literalnego brzmienia przepisów rządowego projektu nowelizacji ustawy o VAT, który jest już w Sejmie. Na dodatek zamieszanie potęguje skreślenie obecnie obowiązującego zapisu, że umowy o pracę w żadnym wypadku nie podlegają podatkowi VAT.
Pozostawić zapis
Od kilku dni PB opisuje rządowy projekt zmierzający do poszerzenia od 1 stycznia 2007 r. kręgu osób płacących podatek VAT. Vatowcami mieliby stać się m.in. twórcy, naukowcy, dziennikarze oraz wszelkie inne osoby wykonujące swe usługi w sposób ciągły i zorganizowany na podstawie prawa autorskiego oraz umów-zleceń i o dzieło (po przekroczeniu progu 10 tys. EUR przychodów). Z projektowanych przepisów wynika, że vatowcami mogą stać się m.in. nie tylko menedżerowie na kontraktach, ale także ci na umowach o pracę!
Projekt nowelizacji ustawy
o VAT wskazuje kilka warunków, których łączne spełnienie uwalnia od VAT (patrz górna ramka na str. 5). Ta formuła jest dość ryzykowna. Niespełnienie chociażby jednego z tych warunków spowoduje, że zostaniemy objęci VAT. Jeden z warunków mówi o wykonywaniu czynności pod kierownictwem. Zwykle umowy o pracę są wykonywane pod kierownictwem, ale nie wszystkie. Na przykład członkowie zarządów, a szczególnie prezesi spółek mający umowy o pracę, nie działają pod niczyim kierownictwem. Zatem mogą oni wpaść w VAT mówi Arkadiusz Michaliszyn, doradca podatkowy w CMS Cameron McKenna.
Jego spostrzeżenia potwierdza prof. Witold Modzelewski, prezes Instytutu Studiów Podatkowych. Z literalnego brzmienia przepisów wynika, że jak ktoś jest na etacie, ale nie pracuje pod kierownictwem, jak np. właśnie prezes spółki, to może zostać vatowcem. To wcale nie jest teoretyczny problem. A np. sędziowie Też mogliby podpaść pod VAT, bo mają etaty, a nie wydają wyroków pod czyimś kierownictwem - pyta prof. Modzelewski. Problem potęguje fakt, że w projekcie rząd zakłada wykreślenie dzisiejszego przepisu mówiącego, że osoby na umowach o pracę nie podlegają VAT. To duży błąd. Taki przepis powinien pozostać, aby rozwiać wszelkie wątpliwości. Dobrze byłoby, aby w trakcie prac parlamentarnych został przywrócony uważa Krzysztof Sachs, partner w Ernst & Young. Prezesi na etatach musieliby więc wystawiać swoim firmom faktury VAT, staliby się przedsiębiorcami.
Jarosław Królak