Wojna ubezpieczycieli

Dumpingowa walka o rynek ubezpieczeń komunikacyjnych trwa. Towarzystwa nie zaprzestały wyniszczających praktyk zaniżania cen ubezpieczeń komunikacyjnych.

Dumpingowa walka o rynek ubezpieczeń komunikacyjnych trwa. Towarzystwa nie zaprzestały wyniszczających praktyk zaniżania cen ubezpieczeń komunikacyjnych.

Spadek wpływów z ubezpieczeń komunikacyjnych powoduje, ze ubezpieczyciele zaostrzają walkę o ten rynek. Korzyści dla klientów mogą być tylko pozorne, a konsekwencje dla towarzystw bardzo przykre - przestrzegają analitycy.

Ubezpieczenia komunikacyjne zawsze miały największy wpływ na wyniki sprzedaży sektora majątkowego. Składki z tych polis stanowią obecnie 65 proc. ogółu przypisu w tym dziale ubezpieczeń. Sprzedaż polis komunikacyjnych jest też najszybszym sposobem na zwiększenie udziału danej firmy ubezpieczeniowej w rynku. Nic więc dziwnego, że zarządy niektórych towarzystw decydują się na ten ryzykowny krok i obniżają ceny polis komunikacyjnych, by jak najszybciej osiągnąć wyznaczony cel. Zysk dla klienta jest tylko pozorny, bo w dłuższej perspektywie takie działanie może być bardzo niebezpieczne dla towarzystwa. Efektem poprzedniej wojny dumpingowej były upadki m.in. Westy i Polisy i jeśli rynek nie opanuje się, podobne kłopoty mogą mieć kolejne towarzystwa - przestrzega Grażyna Parczewska z TU Compensa. W tej chwili na zniżkach zyskują głównie duzi klienci korporacyjni, którzy ze względu na wielkość są najbardziej atrakcyjni dla ubezpieczycieli, ale to odbywa się kosztem klientów indywidualnych - zwraca uwagę.

Reklama

Wojnę dumpingową są w stanie wytrzymać tylko silne finansowo towarzystwa ubezpieczeniowe. Udział tych polis w portfelach poszczególnych towarzystw świadczy o ich istotnym znaczeniu w polityce firm. W pierwszym półroczu br. w siedmiu spółkach przypis składki z ubezpieczeń komunikacyjnych przekraczał 70 proc., zaś w kolejnych czterech kształtował się w granicach 50-60 proc. Ale nawet te największe i najsilniejsze na rynku ubezpieczeń majątkowych towarzystwa starają się kontrolować udział polis komunikacyjnych w swoich portfelach.

Przykładowo w portfelu PZU polisy komunikacyjne - OC i AC - stanowią 73,4 proc. wszystkich ubezpieczeń, a w portfelu Warty - 54,3 proc. Największy udział ubezpieczeń komunikacyjnych w portfelu - 91 proc. - wykazuje natomiast TU Daewoo. Te ubezpieczenia są też przyczyną obecnych kłopotów firmy. Z tego względu od 1,5 roku na polecenie nadzoru, spółką kieruje zarząd komisaryczny. Jeśli w najbliższym czasie spółce nie uda się znaleźć nowego inwestora, grozi jej likwidacja.

Walka o udział w rynku tragicznie mogła zakończyć się także dla giełdowej Compensy. Przypomnijmy, w 1999 r. ówczesny właściciel spółki zażądał zdobycie i utrzymanie za wszelką cenę czwartej pozycji na rynku. Dzięki temu chciał korzystnie sprzedać spółkę. W efekcie zachwiały się podstawowe wskaźniki bezpieczeństwa i Compensa znalazła się na -czarnej liście- urzędu nadzoru. Na szczęście pojawił się nowy inwestor -niemiecka spółka Hamburg Mannheimer, a rok później Wiener Staedtische i Huk Coburg.

Mimo nowej wojny ubezpieczycieli wpływy sektora majątkowego z ubezpieczeń komunikacyjnych w ostatnim czasie stale maleją. Według wstępnych danych Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych w pierwszym półroczu br. udział składki z polis komunikacyjnych w składce ogółem spadł o 1,6 pkt. proc. -Winne- były dobrowolne ubezpieczenia auto-casco (AC). W porównaniu z pierwszym półroczem ub.r. wpływy z tych polis zmalały o 2,13 proc.

Polisy komunikacyjne stanowią główną część dochodów sektora ubezpieczeń majątkowych. Po pierwszym półroczu ich udział w składce działu wyniósł 65 proc. co oznacza, że w tym czasie Polscy wydali na ubezpieczenia komunikacyjne 4,7 mld zł. Jednak towarzystwa wciąż odczuwają spadek wpływów z tych ubezpieczeń. Dlatego też trudno im zrezygnować z walki o ten segment rynku. Wyciszona kilkanaście miesięcy temu dumpingowa wojna o rynek ubezpieczeń komunikacyjnych, ponownie zaczyna nabierać tempa.

Coraz częściej towarzystwa oferują nie tylko atrakcyjne ceny pakietów ubezpieczeń komunikacyjnych, ale niektóre z firm wręcz rozdają je bezpłatnie. Analitycy przestrzegają, że dalsze prowadzenie takich działań zagraża bezpieczeństwu finansowemu słabszych towarzystw, w których portfelach dominują ubezpieczenia komunikacyjne.

Prawo i Gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »