Wpływ zróżnicowany
Recesję na świecie bardziej odczuwa polska bankowość nastawiona na klientów korporacyjnych niż ta zwrócona ku klientowi indywidualnemu.
Miniony rok przyniósł recesję w trzech największych centrach gospodarczych świata - USA, Japonii i Unii Europejskiej. Był to też rok wyraźnego spowolnienia wzrostu gospodarczego w Polsce. Istotnemu obniżeniu uległo także w 2001 roku tempo wzrostu podstawowych wolumenów sektora bankowego w Polsce - wskaźnik dwunastomiesięcznej dynamiki kredytu korporacyjnego obniżył się z około 14 proc. na początku roku do 5 proc. na koniec roku, a dynamika kredytu dla osób indywidualnych spadła w tym samym czasie z ponad 30 do 14,6 proc. Do jakiego jednak stopnia proces spowolnienia gospodarczego w Polsce związany był z sytuacją zewnętrzną, a do jakiego stopnia stanowił wynik autonomicznych procesów wewnętrznych? Od jakiego momentu świadomość występowania zjawisk recesyjnych za granicą mogła wpływać na decyzje gospodarcze podejmowane w Polsce? Odpowiedzi na te i podobne pytania siłą rzeczy muszą mieć jedynie charakter hipotez.
Wyraźnie widocznym w skali publicznej sygnałem, że recesja naprawdę nadchodzi, była nieoczekiwana decyzja Fed z 2 stycznia 2001 r., która przyniosła redukcję stopy funduszy federalnych o 50 punktów bazowych. Od tego pierwszego sygnału do rozpowszechnienia się wśród ekonomistów i menedżerów przekonania o wchodzeniu gospodarki światowej w recesję minęło nieco czasu. Wydaje się, iż przekonanie to stało się udziałem środowisk gospodarczych na przestrzeni drugiego kwartału 2001 r.
Odzwierciedlenia zjawiska światowej recesji można się przede wszystkim doszukiwać w polskim eksporcie. Jego wolumen od trzeciego kwartału 2000 roku utrzymywał się stosunkowo stabilnie w przedziale 7 - 8 mld USD kwartalnie, ale już od drugiego kwartału 2001 zauważalne było wyraźne osłabienie jego dynamiki.
Analizując wewnętrzne przyczyny spadku wzrostu gospodarczego w Polsce, w sposób niemal automatyczny zwykło się wskazywać na osłabienie popytu krajowego. Twierdzenie to jest trafne, ale tylko wtedy, gdy pozostajemy na poziomie podstawowego agregatu - popyt krajowy rzeczywiście znacząco spadł. Jednak już uwzględnienie faktu, że popyt krajowy jest sumą akumulacji i konsumpcji, pozwala stwierdzić, że ta ostatnia - a zwłaszcza jej główna część, jaką jest spożycie indywidualne - nie mogła być źródłem znaczącego obniżenia dynamiki PKB w 2001 roku. W ujęciu realnym dynamika spożycia indywidualnego wyniosła 2,6 proc. w 2000 roku i 2,1 proc. w 2001 roku - w obu przypadkach mieliśmy do czynienia z wartościami dodatnimi i bardzo bliskimi sobie.
W tej sytuacji źródłem osłabienia popytu krajowego i w konsekwencji dynamiki PKB musiała więc być akumulacja. Nakłady brutto na środki trwałe, które w dwóch ostatnich kwartałach 2000 roku i pierwszym kwartale 2001 cechowały się stosunkowo wyrównaną dynamiką (odpowiednio 2, 2,1 i 1,5 proc.), od drugiego kwartału 2001 r. podlegają widocznemu spadkowi.
Rozważając kwestię załamania się nakładów na środki trwałe, po raz pierwszy bezpośrednio zbliżamy się do zjawisk, jakie miały miejsce w polskim sektorze bankowym. Spadkowi dynamiki nakładów brutto na środki trwałe towarzyszył spadek dynamiki należności podmiotów gospodarczych w sektorze bankowym. Jeśli jednak liczona w cenach bieżących dynamika nakładów na środki trwałe spadła z +7,3 proc. na koniec pierwszego kwartału 2001 do około -15 proc. na koniec czwartego kwartału, to redukcję dynamiki kredytów przedsiębiorstw w tym samym okresie wyrażają wartości +11,7 oraz +5,0 proc. Osłabienie dynamiki kredytu było więc znacząco płytsze niż osłabienie dynamiki inwestycji; korelacja obu zjawisk była stosunkowo słaba. Dodatkowe światło na związki między inwestycjami i kredytami rzuca zagraniczne zadłużenie polskich przedsiębiorstw (rozważane tutaj z pominięciem kredytów inwestorów bezpośrednich). Zadłużenie w postaci papierów dłużnych i kredytów handlowych pozostawało w minionym roku stosunkowo stabilne. Natomiast w kategorii "Pozostałe kredyty i pożyczki otrzymane" można było zaobserwować w trzecim kwartale 2001 roku skokowy wzrost, który wyniósł ponad 1,5 mld dolarów, a więc około 6 mld złotych.
Należy zwrócić uwagę na fakt, że w trzecim kwartale 2001 wyraźnie były już odczuwalne redukcje stóp procentowych dokonane przez banki centralne krajów dotkniętych recesją. W tym kontekście atrakcyjność kredytu zagranicznego z perspektywy polskich przedsiębiorstw znacznie wzrosła. Patrząc z kolei z perspektywy polskiego sektora bankowego powiedzieć można, że stanowiąca pochodną recesji atrakcyjność kredytu zagranicznego wzmogła presję konkurencyjną ze strony zagranicznych kredytodawców i przynajmniej w pewnym stopniu ograniczyła polskim bankom możliwości wzrostu akcji kredytowej.
Potraktowanie zadłużenia polskich przedsiębiorstw w krajowym sektorze bankowym i za granicą w sposób łączny pozwala dostrzec jeszcze jedno istotne zjawisko - owo łączne zadłużenie cechowało się na przestrzeni 2001 roku wyrównaną dynamiką, która pozostawała zbliżona do przedziału 8 - 9 proc.
(lub nawet wyższego). Załamanie dynamiki inwestycji dokonało się w warunkach ustabilizowanej dynamiki całkowitego zadłużenia przedsiębiorstw. Źródła kredytowania zostały w pewnym stopniu przesunięte za granicę, ale sumarycznie (krajowy sektor bankowy + zagranica) nie wystąpiło ograniczenie w ich wykorzystaniu. Potwierdzałoby to opinię o relatywnie niskiej roli kredytu w finansowaniu inwestycji w Polsce i o decydującej roli, jaką odgrywają w tym zakresie środki własne przedsiębiorstw. Dodatkowy argument na rzecz tej opinii stanowić może fakt, że równolegle do załamania się dynamiki inwestycji następował wzrost dynamiki depozytów przedsiębiorstw, zwłaszcza walutowych.
Z perspektywy przedstawionego wyżej rozumowania podniesienie się dynamiki depozytów przedsiębiorstw w drugiej połowie 2001 roku można więc traktować jako wtórny, pośredni efekt recesji światowej. Przede wszystkim spowodowała ona ograniczenie działalności inwestycyjnej przedsiębiorstw, a ponieważ ta ostatnia w decydującej mierze finansowana jest ze środków własnych, wygenerowane nadwyżki tych środków stały się motorem wzrostu dynamiki depozytów.
Współzależności pomiędzy recesją światową a tą częścią popytu krajowego, jaką stanowi konsumpcja, wydają się mniej jednoznaczne. Wyżej była już mowa o tym, że na przestrzeni 2001 roku dynamika spożycia indywidualnego - zarówno w ujęciu realnym, jak i nominalnym - cechowała się dużą stabilnością. Głębokie zmiany tej dynamiki dokonały się natomiast w 2000 roku, przede wszystkim w drugim i trzecim kwartale. Zmiany te miały miejsce przed wystąpieniem zjawisk recesyjnych na świecie, a więc przychodzi uznać je za uwarunkowane przez wewnętrzne procesy zachodzące w polskiej gospodarce. Należy też stwierdzić, że poprzedzający te zmiany, trwający do przełomu lat 1999/2000 okres wysokiego tempa wzrostu spożycia indywidualnego, pozostawał w silnej korelacji z dynamiką kredytu dla osób prywatnych.
Zaostrzenie polityki pieniężnej w drugiej połowie 1999 roku mogłoby być traktowane jako czynnik redukujący dynamikę kredytu dla osób prywatnych w drugim i trzecim kwartale 2000, a w konsekwencji powodujący osłabienie dynamiki spożycia indywidualnego. Nie był to czynnik jedyny. Po okresie stabilizacji bezrobocia, jakim był 1998 rok, od pierwszego kwartału 1999 roku rozpoczyna się jego systematyczny wzrost, który mógł stworzyć atmosferę społeczną, w której zagrożenie utratą pracy istotnie wpływało na zmniejszenie gotowości do sięgania po kredyt, a także na wzrost skłonności do oszczędzania.
Oba wewnętrzne czynniki osłabiające kredyt dla osób prywatnych i spożycie indywidualne - a więc wyższa restrykcyjność polityki monetarnej i wzrost bezrobocia - z dużą siłą działały także na przełomie lat 2000/2001 i musiały wywrzeć decydujący wpływ na kształtowanie się obu wielkości na przestrzeni całego 2001 roku. Jeśli więc sytuacja zewnętrzna odegrała jakąkolwiek rolę w określeniu dynamiki kredytu i spożycia w Polsce, to miała ona jedynie charakter marginalny i pośredni.
Kształtowanie się depozytów złotowych i walutowych osób indywidualnych wydaje się niezależne od zjawisk recesyjnych na świecie. Depozyty złotowe, które cechowały się stosunkowo wyrównaną dynamiką przez trzy pierwsze kwartały 2001 roku, weszły w fazę znacznie wolniejszego wzrostu od października 2001 roku. Za główną przyczynę osłabienia dynamiki w tym zakresie przychodzi jednak uznać zgłoszenie propozycji opodatkowania zysków z lokat bankowych. Z kolei depozyty walutowe - zwłaszcza w końcówce roku - przyspieszyły swój wzrost przede wszystkim w związku z wymianą walut dokonywaną w Unii Europejskiej.
Podsumowując można stwierdzić, że w części dotyczącej klienta indywidualnego recesja światowa nie wywarła na polski sektor bankowy bardziej znaczącego wpływu. Na tym obszarze decydującą rolę odgrywały czynniki krajowe.
Znacznie wyraźniej wpływ recesji światowej ujawnił się w części korporacyjnej polskiego sektora bankowego. Spowodowany przez recesję wzrost atrakcyjności kredytu zagranicznego dla polskich przedsiębiorstw sprawił, że pewnemu spowolnieniu uległo tempo wzrostu korporacyjnej akcji kredytowej w krajowym sektorze bankowym.
Ostatecznie można stwierdzić, że na negatywne impulsy płynące ze świata znacznie silniej reagowało polskie przedsiębiorstwo niż polski konsument (silniejsza reakcja przedsiębiorstw niż konsumentów na zjawiska recesyjne miała zresztą miejsce na całym świecie). Tym samym na zjawiska recesyjne w świecie bardziej wrażliwa okazała się ta część sektora bankowego, która obsługuje klienta korporacyjnego niż ta, która zwrócona jest ku klientowi indywidualnemu.
Autor jest głównym ekonomistą Banku Pekao SA.
Tekst powstał na podstawie wystąpienia na lutowym seminarium BRE-CASE. Rozszerzona wersja ukaże się wkrótce w Zeszytach BRE-CASE.