Wszyscy pracownicy czekają na bony!

Pracownicy firm, instytucji czy urzędów z niecierpliwością oczekują na hasło z działów finansowych "bony do odebrania". Niektórzy pracownicy już przygotowują portfele i ustalają budżety domowe pod kątem bonów świątecznych.

W okresie przedświątecznym wiele firm decyduje się na zakup bonów towarowych dla pracowników. Emitenci bonów przyciągają klientów coraz bogatszą ofertą. Dużą popularnością cieszą się np. też bony turystyczne.Jak podają media, ich średnia wartość wynosi 300 zł. Na naszym rynku liderami jest pięć firm, : Sodexho Pass, Bonus System, Accor Services, Wasza Żywieniowa oraz TravelPass, wystawca bonów turystycznych.

3 miliony skorzysta

W Polsce bony, jako narzędzie wsparcia motywacji pracowników, stosuje prawie połowa firm państwowych oraz zagranicznych. Obecnie korzysta z nich ponad 3 mln pracowników. Mniejszą popularnością cieszą się one wśród przedsiębiorstw prywatnych - korzysta ich poniżej 30 proc. pośród nich.

Reklama

Niektórzy pracownicy już przygotowują portfele i ustalają budżety domowe pod kątem bonów świątecznych. Często bowiem ten prezent od firmy ma wartość kilkuset złotych. W tym roku jednak nie wszyscy mogą się cieszyć i planować wydatki z uwzględnieniem bonów. Pozbawieni będą tego m.in. pracownicy firm w których międzynarodowy kryzys nadszarpnął mocno budżety a ich perspektywy w przyszłym roku wydają się trudne.

Jakie bony?

W Polsce znane są od lat bony żywieniowe, które pracownicy mogą wymieniać na posiłki. Są też bony podarunkowe, najbardziej popularne w okresach przedświątecznych, oraz tzw. bony premiowe, z których korzysta się w celach reprezentacyjnych lub reklamowych. Te ostatnie są przeznaczone dla kontrahentów oraz partnerów handlowych i mogą stanowić część programu lojalnościowego. Powoli na rynku zaczynają pojawiać się nowe przeznaczone na cele rekreacyjne czy turystyczne, którymi pracodawca może premiować pracowników.

Zalety bonów

to dodatkowa atrakcyjna forma motywowania pracowników. Po pierwsze, można je realizować w dowolny sposób, w miarę potrzeb konkretnych osób. To lepsze niż nie zawsze trafione paczki żywnościowe na święta. Realnie w ich rękach pozostaje bowiem więcej pieniędzy. Czasami budzą one mieszane uczucia, gdy pracownicy dostają je zgodnie z zasadą "wszystkim równo". Jest to krzywdzące z punktu widzenia tych najmniej zarabiających. Dlatego warto zastanowić się jak je sprawiedliwie podzielić. W tym przypadku sprawiedliwie nie oznacza, każdy tyle samo.

Czy to się opłaca?

W sytuacji gdy bony są finansowane ze środków zakładowego funduszu świadczeń socjalnych - a tak było w ostatnich latach - nie stanowią podstawy wymiaru składki na ubezpieczenia społeczne ZUS, a w konsekwencji - przy tym samym koszcie pracodawca jest w stanie zaoferować pracownikowi świadczenie w wyższej wysokości, niż gdyby miał wybrać formę gratyfikacji pieniężnej. Jeśli pracodawca sfinalizował bony z własnych środków może zaliczyć te wydatki do kosztów uzyskania przychodu.

Do 2000 zł na osobę

Bony o wartości 2 tys. złotych otrzymają pracownicy Fiat Auto Poland, pracownicy banku Pekao , dostana 650 zł. Natomiast pracownicy aparatu skarbowego mogą liczyć na bony o wartości 200 zł. Zdaniem pytanych pracowników humoru z powodu otrzymania bonów nie psuje im nawet 19-procentowy podatek, o który zostanie pomniejszona pensja pracownika.

Papierowe lub elektroniczne

Bony mogą występować zarówno w formie papierowej, jak i elektronicznej. Obydwie formy podlegają tym samym regulacjom prawnym. Różnica polega jednak na tym, że bony papierowe mają nominały i fizycznie dostajemy je do ręki. Elektroniczne występują w formie specjalnej karty, na której pracodawca deponuje nam pieniądze.

Wirtualne bony to znacznie atrakcyjniejsza forma bonów towarowych, bo naszą kartą możemy płacić w Polsce wszędzie tam, gdzie akceptowane są tego typu karty płatnicze, czyli w około 150 tys. punktów. Zaletą karty jest też to, że płacimy nią tylko tyle, ile chcemy wydać, a bon papierowy musimy wykorzystać w całości. Nikt nie wyda nam bowiem reszty, dlatego kupując za bony papierowe często kupujemy niepotrzebne zbędne rzeczy.

Uwaga na terminy

Bony mają ograniczony termin ważności - po jego upływie stają się bezwartościowe, nie podlegają wymianie na towary i usługi. Inna niedogodność wiąże się z kwestią bezpieczeństwa. Ponieważ bony, podobnie jak banknoty, nie są imienne, ale stanowią znaki na okaziciela, mogą być atrakcyjnym łupem dla złodziei. Przewożenie do firmy bonów o wartości kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy złotych wymaga specjalnych zabezpieczeń - a to dodatkowe koszty dla pracodawcy.

Kiedy już je masz! Handlowcy wiedzą, że wielu chce się bonów szybko pozbyć. Dlatego też w okresie gorączki świątecznej podnoszą ceny i wystawiają towar, który normalnie się nie sprzedaje. Warto więc jedynie zrealizować cześć bonów na zakupy niezbędne, np. żywność czy używki, z resztą warto przeczekać na posezonowe wyprzedaże.

MZ

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pracodawca | karty | bony | pracownicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »