Zmiany w cennikach banków zawdzięczamy kredytom. A raczej ich brakowi czy też spadkowi chętnych na pożyczki od banków.
Banki muszą zarabiać i to właśnie głównie na akcji kredytowej opierają swój zysk. Jednak z powodu spadku tempa naszej gospodarki, rekomendacji KNF, która ogranicza dostęp do kredytów, czy też wzrostu bezrobocia (ludzie bez pracy nie biorą kredytów, przynajmniej nie w bankach) jest coraz mniej chętnych na takie produkty.
Co w takiej chwili robią banki chcące nadrobić straty? Wprowadzają podwyżki!
Porównaj online najlepsze kredyty gotówkowe
Zmiany dotkną każdego?
Zmiany w cennikach, czy też regulaminach niektórych dodatkowych usług, są różne. W niektórych przypadkach mamy do czynienia z wprowadzeniem, bądź podwyższeniem, opłat w sytuacjach, jeśli na koncie nie będzie odpowiednich wpływów czy obrotu. Coś, czego aktywny klient nie zauważy, ale kiedyś może dać się nam we znaki. Drugą kategorią zmian jest wzrost opłat za konta, już wycofane z oferty, ale wciąż aktywne, użytkowane przez niektórych klientów.
Bankowcy wiedzą, że Polacy (niestety) są wyjątkowo mało skłonni do przenoszenia się z kontem do innego banku. Nawet jeśli inni mają lepsze oferty, a "matczyny" bank wprowadza podwyżki. Niech przykładem będą takie banki, jak PKO BP czy Pekao SA, które pomimo tego, że mają ofertę, co najwyżej średnią, to wciąż mają więcej klientów niż Alior Bank (także Alior Sync), ING Bank Śląski czy Bank Millennium.
Część banków ze zmianami się nieco ukrywa, zwiększają opłaty za rzeczy z ostatnich stron cenników, jak np. za monity ostrzegawcze, ponaglenia do spłaty, itp. Zmianom ulegają zresztą nie tylko cenniki, ale także regulaminy i warunki programów premiowych. Przykładem niech będzie moneyback (czyli zwrot części wydanych środków), który jest przez klientów mile widziany, a realizowany jest przez banki z pieniędzy, które do nich trafiają z opłaty interchange (prowizji za płatność kartą, którą ponosi sprzedawca).
W Polsce interchange jest najwyższe w Europie i hamuje wzrost rynku płatności bezgotówkowych. Walka z absurdalnie wysokimi opłatami przyniosła pierwsze efekty - już do stycznia 2013 roku będą one mniejsze. To może być jednak argumentem dla bankowców, by zmniejszyć zwracany procent transakcji.
Porównanie ponad 30 kredytów gotówkowych. Wybierz najlepszy dla siebie
Zmiany przedstawione w poniższej tabeli albo już stały się faktem, albo wejdą w życie w ciągu nadchodzących dni czy tygodni. Pochyloną czcionką wyróżnione są zmiany w regulaminach.
Jak widać banki stosują różne strategie. Niektóre przerzuciły podwyżki całkowicie na starych klientów, inne podniosły "sprawiedliwie", jak BPH, robiąc małą rewolucję w ofercie. Ze zmian wymienionych w tabeli najmniej zadowoleni będą z pewnością klienci Banku Zachodniego WBK i Alior Sync, korzystający z moneybacka. Co prawda pierwsza z wymienionych instytucji nie zdecydowała się na obniżenie wysokości zwrotu (z 1 proc. i tak nie byłoby już z czego "ścinać"), ale ograniczenie "premiowanych" płatności kartą tylko do dokonywanych w sklepach spożywczych, supermarketach i na stacjach paliw jest już znacznym zmniejszeniem funkcjonalności tego programu.
Alior Sync podjął z kolei decyzję o wyłączeniu z usługi moneyback poniższych kodów MCC (ang. Merchant Category Code), czyli 4-cyfrowych numerów przypisanych do przedsiębiorstwa przez MasterCard lub VISA, z chwilą, kiedy dane przedsiębiorstwo rozpoczyna akceptować karty płatnicze jako jedną z form płatności.
Kody MCC są używane do zaklasyfikowania danego przedsiębiorstwa (w zależności od oferowanego towaru lub oferowanej usługi): 4111, 6012, 6211, 6051, 4829. Co to oznacza? Tyle, że klient Alior Synca nie otrzyma zwrotu 5 proc. za: lokalny/podmiejski transport pasażerski - koleje, promy, lokalny transport wodny (kod 4111), "zakupy" w instytucjach finansowych (kod 6012), "zakupy" u brokerów ubezpieczeniowych (kod 6211) i przekazy pieniężne dokonywane za pośrednictwem internetu (kody 6051 i 4829).
Trzeba też zauważyć, że Alior Bank wprowadzając 8 zł opłaty za prowadzenie konta osobistego dla klientów, w przypadku których Alior Bank nie jest "głównym bankiem", pokazuje również "marchewkę" w postaci szerszego pakietu Assistance "Pomocni Fachowcy" dla klientów, w przypadku których Alior będzie "głównym bankiem".
Dla klientów tych pakiet rozszerzony został o ubezpieczenie telefonu komórkowego, obejmujące takie zdarzenia, jak kradzież oraz nieuprawnione użycie telefonu. Dodatkowo w ramach usługi "Pomoc w domu", w przypadku wizyty specjalisty od napraw sprzętu RTV/AGD lub technika PC, ubezpieczenie obejmie także koszty materiałów i części zamiennych.
Szukasz kredytu na auto? Oblicz ratę, wyniki otrzymasz mailem!
To zapewne nie koniec...
Banki potrzebują dodatkowego finansowania, więc uciekły się do starej, sprawdzonej metody - wprowadziły podwyżki. Jak pokazuje historia, chociażby polskiego rynku finansowego, ruch to dla banków stosunkowo bezpieczny, zwłaszcza jeśli rozłożony jest na raty. Po pierwsze, Polacy są niechętni zmianom. Po drugie, części opłat mogą nawet nie zauważyć, bądź je zignorować.
Jak widać po tabeli aktywni klienci nie będą mieli czego się bać. Jednak jeśli masz więcej niż jedno konto, w dodatku części z nich w ogóle nie używasz, lepiej sprawdź ostatnie zmiany w cennikach, albo najlepiej je zamknij. Inaczej za jakiś czas mogą przyjść wezwania do zapłaty.
źródło: TotalMoney.pl