8 lat więzienia za naruszenie prawa

Konsumenci znajdują się pod wątpliwą ochroną niejasnych przepisów. Nawet 8 lat więzienia dla przedsiębiorcy za naruszenie prawa. Kopiując unijną dyrektywę, stworzono bardzo złą ustawę.

Dziś w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów odbędzie się konferencja uzgodnieniowa w sprawie projektu ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.

Założeniem nowego aktu prawnego jest wzmocnienie ochrony konsumentów - opracowano obszerny katalog sprzecznych z prawem działań przedsiębiorców obejmujący m.in. nieuczciwe praktyki marketingowe. Zdaniem przedstawicieli przedsiębiorców i konsumentów - skutek będzie odwrotny.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, kierowany przez CEZAREGO BANASIŃSKIEGO, stoi na stanowisku, że lepiej stworzyć nowy akt prawny normujący zasady zwalczania nieuczciwych praktyk handlowych, stosowanych wobec konsumentów, niż gruntownie nowelizować istniejące ustawy.

Reklama

Będzie kolejny bubel prawny

- Projekt tej ustawy stanowi dokładne skopiowanie unijnej dyrektywy o nieuczciwych praktykach handlowych, niestety efekt tej kalki jest kiepski - mówi Karol Stec - specjalista ds. prawnych Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Dokładne przełożenie dyrektywy unijnej spowodowało, że w ustawie roi się od pojęć nieprecyzyjnych i ocennych typu: bezprawny nacisk, uciążliwe, niewspółmierne, obraźliwe, wywoływanie wrażenia, uporczywe, niechciane, w sposób racjonalny. Problem w tym, że nieostre zapisy dotyczą również podstawowych definicji ustawowych.

Przykładowo, praktykę handlową stosowaną przez przedsiębiorców uznaje się za nieuczciwą m.in. wówczas, gdy "w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta". Nie wiadomo, na czym miałoby polegać zniekształcenie, ani jak ocenić, które jest istotne, a które nie. W efekcie przepisy ustawy będzie musiał każdorazowo oceniać sąd.

- Nie mamy w Polsce systemu common law, tymczasem projekt tej ustawy zmierza w kierunku opierania prawa na precedensach - dodaje Stec.

Przedsiębiorcy krytykują

Projekt wprowadza nowe definicje pojęć już zdefiniowanych - np. reklamy porównawczej.

- Może to prowadzić do błędów interpretacyjnych, wynikających ze wzajemnej sprzeczności ustaw - mówi Katarzyna Urbańska - ekspert prawny z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Według niej, fakt, że firmę będzie mógł skarżyć każdy indywidualny konsument, może powodować, że przedsiębiorca przez dłuższy czas nie będzie wychodzić z sądu. Tym bardziej że ustalono bardzo długi, 10-letni termin przedawnienia - przez ten czas firmy będą musiały m.in. przechowywać mnóstwo dokumentacji, na wypadek konieczności udowodnienia, że nie złamały przepisów ustawy.

Sprzeczność projektu z obowiązującym prawem to nie wszystko - niepotrzebnie dubluje on już istniejące rozwiązania ustawowe. Przykładowo, za nieuczciwą praktykę handlową uznaje prowadzenie systemu argentyńskiego, mimo że takie działania są obecnie niedozwolone w świetle ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Przedsiębiorcy krytykują również tzw. odwrócony ciężar dowodu - to przedsiębiorca, któremu zarzuca się stosowanie nieuczciwych praktyk handlowych, ma udowodnić, że działał zgodnie z prawem.

Przeciętni konsumenci

- Ustawa tylko teoretycznie zapewnia lepszą ochronę konsumentów - nie sądzę, aby w praktyce przyniosła im większe korzyści - mówi Longina Kaczmarek - miejski rzecznik konsumentów w Szczecinie.

Według niej, w świetle tych przepisów nie wiadomo, kogo uznać za przeciętnego konsumenta. Ustawa stanowi, że jest to osoba dostatecznie dobrze poinformowana, uważna i ostrożna, "z uwzględnieniem czynników społecznych, kulturowych, językowych i przynależności danego konsumenta do szczególnej grupy konsumentów". Konia z rzędem temu, kto wie, na czym mają polegać owe czynniki, a także na czym ma polegać przynależność do szczególnej grupy (czy będą to np. konsumenci - emeryci, czy może konsumenci - klienci deweloperów?). Zdaniem dr. Marka Janczyka, miejskiego rzecznika konsumentów w Poznaniu, to nie pierwszy przypadek, kiedy niejasne postanowienia ustawy muszą być interpretowane przez sąd. Tak samo było z regulacjami sprzedaży konsumenckiej.

Problematyczna jest również definicja produktu - ma nim być nie tylko towar lub usługa, ale również... prawa i obowiązki wynikające ze stosunków cywilnoprawnych.

Nowością projektu ma być także uznanie za nieuczciwą praktykę handlową nieprzestrzegania przez przedsiębiorców kodeksów dobrych praktyk, które firma zobowiązała się przestrzegać.

- Kodeks dobrych praktyk w dziedzinie handlu w ogóle nie istnieje - zauważa Kaczmarek - miał powstać, ale nie powstał.

Reklama na cenzurowanym

Jednym z kontrowersyjnych rozwiązań ustawowych jest zapis, zgodnie z którym odpowiedzialnością za nieuczciwe praktyki w zakresie reklamy obarcza się nie tylko przedsiębiorcę, który zamówił reklamę, ale również tego, który ją rozpowszechnia. W praktyce za treści reklamowe będą więc tak samo odpowiadać m.in. telewizje czy portale internetowe, które je emitują. Tymczasem oczywiste wydaje się, że emitenci reklam nie zawsze są w stanie sprawdzić prawdziwość treści reklamowych.

- Pewność możemy mieć tylko w sytuacjach, gdy reklama jest w sposób oczywisty sprzeczna z prawem - mówi Tomasz Grzegory - szef działu prawnego Onet.pl. Dodaje, że nieprecyzyjne przepisy projektu mogą spowodować swoistą reklamową autocenzurę - przedsiebiorcy ze zwykłej ostrożności będą wstrzymywać emisję wielu reklam, tym bardziej, że projekt przewiduje nie tylko sankcje cywilnoprawne, ale również karne - nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

POSTULUJEMY Zamiast tworzyć osobny, niejasny akt prawny, UOKiK powinien uzupełnić obowiązującą ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji i ustawę antymonopolową o szerszą ochronę konsumentów. Czasu jest niewiele - unijną dyrektywę o nieuczciwych praktykach handlowych trzeba wdrożyć do 12 czerwca 2007 r.

Ewa Usowicz

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: kara więzienia | wiezien | konsumenci | przedsiębiorcy | wiezienia | wiezienie | więź
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »