Abonament dla pracownika

Największe prywatne lecznice chcą zainwestować 70 mln zł, aby obsłużyć więcej klientów. Większość nowych placówek medycznych powstanie poza Warszawą, nowe przepisy zachęcą pracodawców do wykupywania abonamentów pracownikom.

Prywatne sieci przychodni lekarskich gwałtownie przyspieszają inwestycje. Medicover, Lux Med, Enel Med, Centrum Medyczne Lim, Medycyna Rodzinna zapowiadają na 2007 rok otwarcie co najmniej 20 nowych przychodni. Na ich przygotowanie chcą wydać nawet 70 mln zł, bo każda będzie świadczyć pełen zakres usług specjalistycznych.

Zdrowie w budowie

Firmy medyczne, których głównym źródłem przychodów są usługi świadczone w ramach abonamentów wykupywanych przez pracodawców uważają, że do abonamentów dojrzał wreszcie rynek pozawarszawski. Dlatego większość nowych placówek powstanie poza stolicą.

Marcin Halicki, szef Lux Medu, wyjaśnia, że elementem napędzającym rosnący popyt pracodawców i inwestycje firm medycznych jest przede wszystkim rozwój gospodarki.

Reklama



- Powstają nowe firmy, otwierają się kolejne fabryki, pracodawcy zaczynają dbać o utrzymanie wykwalifikowanych pracowników, którzy lepszej oferty zatrudnienia mogą poszukać za granicą. W Warszawie abonament na opiekę medyczną to niemal standard, ale w innych miastach, to nadal atrakcyjny dodatek - uważa Marcin Halicki.

Dotychczas, z racji największej liczby miejsc pracy, stolica była najbardziej atrakcyjnym polem do sprzedaży abonamentów. Dziś w Warszawie działa 50 takich przychodni - tyle, co łącznie we wszystkich innych miastach, wliczając przychodnie zakładowe, które operatorzy medyczni prowadzą na zasadzie umowy.



Prawo na zachętę

Biznes zaczyna też wreszcie przynosić zyski, a to zachęca do realizacji kolejnych projektów. Po kilku latach inwestowania Lux Med. zanotował w ostatnich dwu miesiącach niewielkie dochody. Atrakcyjność płatnych usług zdrowotnych rośnie wraz z pogarszającą się sytuacją publicznego sektora opieki medycznej.

- Przychody firm prywatnych rosną średnio o 30 proc. rocznie. Szacujemy, że dynamika będzie się zwiększać. Niemal co dwa miesiące otwiera się nowa wielospecjalistyczna przychodnia, firmy deklarują też budowę szpitali - mówi Adam Kozierkiewicz, ekspert stowarzyszenia Medycyna Prywatna.



Do nowych inwestycji zachęca także perspektywa korzystnej zmiany przepisów. Zgodnie z projektami zmian podatkowych, od 2007 roku wydatki na opiekę medyczną pracodawca będzie mógł wliczyć w koszty uzyskania przychodu.

- Jeśli ten przepis wejdzie w życie, to poprawi się koniunktura. Rynek trójmiejski usług abonamentowych stale rośnie, ale daleko mu jeszcze do warszawskiego. Abonamenty są jednym z najważniejszych źródeł zwiększania przychodów naszej firmy - mówi Radosław Szuber, prezes Polmedu ze Starogardu Gdańskiego, który w przyszłym roku chce otworzyć co najmniej 2 nowe placówki.

Propozycje prywatnych firm medycznych dla ministerstwa zdrowia

- Wprowadzenie ulgi podatkowej w podatku osobistym (PIT) z tytułu wydatków na ochronę zdrowia
- Zaliczenie usług zdrowotnych do puli dóbr i usług, które mogą być finansowane z funduszu socjalnego
- Możliwość uzyskania ulgi, w przypadku inwestycji realizowanych w ochronie zdrowia przez osoby fizyczne i prywatne, z tytułu zapłaconego VAT (w związku z brakiem możliwości odliczenia VAT w tej branży)
- Równe traktowanie podmiotów publicznych i niepublicznych w zakresie inwestycji. Równy dostęp do środków unijnych, inwestycyjnych oraz do świadczenia usług w ramach NFZ

Źródło: Konfederacja Pracodawców Polskich

Operacje zamiast pikników

- Inwestycje firm prywatnych są opłacalne także dla szpitali publicznych i ich pacjentów, bo odciążają sektor publiczny, dzięki zaś płatnym usługom w systemie zostanie więcej pieniędzy dla korzystających z państwowych szpitali - zapewnia Adam Kozierkiewicz.

Dlatego prywatne firmy medyczne chcą także zmiany przepisów o wydatkowaniu przez pracodawców środków z obowiązkowych pracowniczych funduszy społecznych. Liczą, że część pieniędzy z 8 mld zł każdego roku przeznaczanych na pracowników mogłaby finansować ich opiekę medyczną.

Wstępny projekt przedstawiony Jarosławowi Pinkasowi, wiceministrowi zdrowia zakłada, że z puli funduszy socjalnych można by opłacać również ubezpieczenia zdrowotne. To pozwoliłoby na opłacanie nie tylko porad w przychodniach, ale również pobytów szpitalnych.

- Dziś fundusz socjalny najczęściej wspiera sprzedaż piwa, które leje się na firmowych piknikach. Dlaczego nie podzielić tych pieniędzy i w razie potrzeby nie sfinansować pracownikowi na przykład zabiegu kardiologicznego czy okulistycznego - uważa Andrzej Sokołowski, prezes stowarzyszenia niepublicznych szpitali.

Projekt czeka na drugie czytanie

Jeżeli Sejm przyjmie zaproponowane przez rząd zmiany w PIT i CIT, to po 1 stycznia 2007 r. przedsiębiorcy będą mogli zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów wydatki związane z finansowaniem ochrony zdrowia pracowników. Z ustawy o CIT ma zniknąć art. 16. ust 1 pkt 65, który wyklucza taką możliwość, zaś z ustawy o PIT zostanie wykreślony analogiczny art. 23 ust. 1 pkt 60.

Możliwość zaliczenia w koszty finansowania opieki medycznej dla pracowników istniała przed 1 stycznia 2004 r. Od tamtej pory wydatki są kosztem pracodawcy tylko wtedy, gdy obowiązek przeprowadzenia określonych badań wynika z przepisów kodeksu pracy oraz innych ustaw. Do kosztów przedsiębiorca może zaliczyć wydatki na badania wstępne i okresowe, czy profilaktyczną opiekę zdrowotną niezbędną ze względu na warunki pracy. W sumie zmiany mają kosztować budżet ok. 95 mln zł. Projekt czeka na drugie czytanie na posiedzeniu Sejmu.

Katarzyna Kozińska

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: PIT | zdrowie | firmy | prywatne | wydatki | abonament
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »