Apel do prezesa ZUS w sprawie umów outsourcingu pracowników
Dlaczego ZUS podważa zawierane umowy o dzieło, np. przez szkoły językowe, firmy szkoleniowe, ośrodki badania opinii publicznej, podczas gdy w ostatnich latach nie były one kwestionowane? - pyta Konfederacja Lewiatan prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
W apelu skierowanym do szefa ZUS pracodawcy zgłaszają wiele zastrzeżeń dotyczących kontroli płatników związanych ze zgłaszaniem do ubezpieczeń społecznych osób wykonujących pracę na podstawie umowy o dzieło.
- Kontrole są przeprowadzane w sposób dopuszczający swobodną interpretację przepisów, z jednoznacznym negatywnym nastawieniem wobec płatników składek.
Analiza wielu dokumentów dotyczących przebiegu kontroli, które do nas wpłynęły od przedsiębiorców, potwierdza, że pomija się wolę stron zawierających konkretny rodzaj stosunku prawnego i charakter (istotę) zawieranych umów - mówi dr Grażyna Spytek-Bandurska, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Niepokojące dla przedsiębiorców jest w szczególności kwestionowanie prawidłowości zawierania umów o dzieło, które od wielu lat były niezmiennie stosowane i podczas wcześniejszych kontroli inspektorów ZUS nie budziły żadnych wątpliwości co do treści i celu wybranego rodzaju stosunku prawnego, a także wzajemnych praw i obowiązków stron.
W ocenie Konfederacji Lewiatan tocząca się publiczna debata na temat nadużywania umów cywilnoprawnych i odchodzenia od stosunku pracy jako oczekiwanej przez pracowników podstawy prawnej zatrudnienia, ze względu na wysokie koszty pozapłacowe, skutkuje budowaniem negatywnego wizerunku firm i uderza w uczciwych przedsiębiorców.
Masowe kontrole ZUS, które się ostatnio nasiliły wzbudzają poważne zaniepokojenie.
Dlatego Lewiatan apeluje do prezesa ZUS o interwencję w celu przyjęcia jasnych, przejrzystych zasad przeprowadzania kontroli w tym zakresie, aby wyeliminować uznaniowość i dowolność interpretacyjną kontrolerów ZUS ze szkodą dla przedsiębiorców, a także aby odstąpić od obciążania pracodawców płatnościami z tytułów, które podczas poprzednich kontroli nie były kwestionowane jako rodzące obowiązek zapłaty.
- Nasz niepokój wzbudza fakt, że inspektorzy kontroli ZUS nie dostrzegają istotnych różnic między przedmiotem umowy o dzieło i umowy zlecenia, i to niekiedy nawet wbrew orzecznictwu sądów. Umowy o wyraźnie określonym rezultacie, niemające charakteru ciągłego i odnawialnego, w których przedmiot jest ściśle wskazany, a wykonawca jest rozliczany za osiągnięcie końcowego efektu, ma zapewnioną samodzielność, sam jest organizatorem czynności, jakie realizuje i ponosi odpowiedzialność za wykonanie dzieła, są bezpodstawnie traktowane jako umowy zlecenia - dodaje dr Grażyna Spytek-Bandurska.
Lewiatan zwraca uwagę na poważne konsekwencje finansowe takich kontroli ZUS dla małych przedsiębiorców, którzy nie są w stanie pokryć wysokich kwot należności pieniężnych z lat ubiegłych z tytułu nieopłaconych składek na ubezpieczenie społeczne i ubezpieczenie zdrowotne, kiedy działali w przeświadczeniu, że postępują zgodnie z literą prawa.
Niezależnie od konsekwencji finansowych, kontrole przeprowadzane są w sposób znacznie utrudniający, a niekiedy nawet paraliżujący działanie firmy. Ich kilkudniowy przebieg angażuje przez ten czas zarządzających przedsiębiorstwem, a będące nagminnym zjawiskiem żądania organów kontrolujących dostarczenia im kopii całości mogącej podlegać kontroli dokumentacji firmy odciąga od pracy pozostałych pracowników - co zwłaszcza w małych przedsiębiorstwach skutecznie może sparaliżować jego funkcjonowanie.
Pracodawcy nie byli wcześniej informowani o nowych stanowiskach ZUS w sprawie interpretacji przepisów, nie były prowadzone żadne kampanie informacyjne czy działania o charakterze prewencyjnym. Przeciwnie, pracodawcy zostali zaskoczeni kontrolami i ich wynikami mającymi poważne skutki finansowe dla dalszego funkcjonowania firm. W wielu przypadkach chodzi o zapłatę składek za kilka lat wstecz.
Konfederacja Lewiatan
_ _ _ _ _ _ _ _ _
Organy skarbowe prowadzą obecnie około 300 postępowań przeciwko przedsiębiorcom, którzy korzystali z outsourcingu pracowników - poinformował w zeszłym tygodniu Dziennik Gazeta Prawna. W proceder jest wciągniętych około 500 firm. Wartość szkody szacuje się na ok. 62 mln zł, liczbę pokrzywdzonych pracowników na 20 tys.