Bankrutem być
Liczba bankructw na świecie w 2004 r. spadła średnio o 5 proc. Bankrutowali najczęściej hurtownicy, producenci żywności, aptekarze oraz firmy działające w branży budowlanej. W Polsce liczba upadłości zmalała i prawdopodobnie trend ten utrzyma się w bieżącym roku.
Według raportu firmy Eurel Hermes, zeszłoroczny optymistyczny wynik to zasługa przede wszystkim 4-proc. tempa wzrostu światowego PKB.
W 2004 roku zbankrutowało w Polsce 1 025 przedsiębiorstw. Oznacza to spadek o 43 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Najwięcej bankructw zanotowano w województwie mazowieckim, śląskim i dolnośląskim. Najmniej w podlaskim, lubuskim, podkarpackim i świętokrzyskim. Jedynie województwo lubuskie odnotowało wzrost liczby bankructw; natomiast sytuacja firm najbardziej poprawiła się w lubuskim, podlaskim i świętokrzyskim.
Najwięcej bankrutów było wśród producentów żywności i materiałów budowlanych, hurtowników (najwięcej w branży materiałów budowlanych i artykułów spożywczych; najmniej - w alkoholach i farmaceutyce) oraz detalistów - apteki i sklepy z materiałami budowlanymi.
"Czarna" branża budowlana to aż 20 proc. bankructw w całej gospodarce.
Największy odsetek wśród polskich bankrutów zanotowały spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.
Jeżeli pozytywny trend utrzyma się, to liczba bankructw w bieżącym roku obniży się prawdopodobnie do około 980.
W Europie mniej bankructw odnotowali jedynie Niemcy, Francuzi i Skandynawowie. Rekordowo duży wzrost liczby upadłości zanotowała ponownie Holandia (9 proc.). Wyniki i prognozy dla Europy Środkowo-Wschodniej są obiecujące.