Branża wynajmu aut liczy na spore zyski

Branża wynajmu długoterminowego aut może miniony rok uznać za udany, bo mimo problemów z podażą, odnotowała blisko 7 proc. wzrost floty - wskazuje w raporcie Polski Związek Wynajmu i Leasingu Pojazdów (PZWLP). Tymczasem w Polskim Ładzie zmienił się ważny przepis na mocy którego odpisy amortyzacyjne od wprowadzenia używanych samochodów są możliwe tylko na podstawie ich aktualnej wartości rynkowej, a nie, jak dotąd, ceny zakupu.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Polski Związek Wynajmu i Leasingu Pojazdów zwraca uwagę, że ubiegły rok dla branży motoryzacyjnej był bardzo specyficzny. Kluczowym czynnikiem, który miał wpływ na rynek i branżę nie było wcale spowolnienie wywołane pandemią, ale ograniczona dostępność nowych aut.

Z raportu wynika, że największy wzrost sprzedaży odnotowała branża wynajmu długoterminowego aut, która w 2021 r. kupiła o 9,8 proc. więcej nowych samochodów niż rok wcześniej. W ub.r. branża odnotowała też blisko 7 procentowy (6,9 proc.) wzrost floty.

Reklama

Abonamenty flotowe biją rekordy

Eksperci PZWLP oceniają, że ten wynik jest dobry biorąc pod uwagę problemy, jakie występowały na rynku. "Co więcej, prognozy dla wynajmu długoterminowego aut w najbliższej przyszłości są umiarkowanie dobre. Branża może dostać dodatkowy impuls wzrostowy za sprawą zmian w przepisach dotyczących tzw. wykupu prywatnego samochodów po leasingu, co w konsekwencji może zwiększyć zainteresowanie wynajmem długoterminowym" - dodano.

W raporcie wskazano, że rok 2021 r. do udanych może zaliczyć branża wypożyczalni samochodów, która urosła o 17,6 proc. i - jak podkreślono - zbliżyła się do poziomów przed pandemią.

PZWLP informuje, że w 2021 r. w Polsce sprzedano blisko 447 tys. nowych samochodów osobowych, o 4,3 proc. (ponad 18 tys. aut) więcej niż rok wcześniej. Zwrócono uwagę, że wynik ten jest daleki od tego, jaki osiągnięto w 2019 r., kiedy sprzedano ponad 555 tys. samochodów.

Z danych PZWLP wynika, że 2021 r. dla branży motoryzacyjnej w Polsce był lepszy niż w innych krajach Unii. Zgodnie z danymi ACEA (Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów), sprzedaż nowych samochodów w krajach Wspólnoty była w 2021 r. o 2,4 proc. niższa niż w 2020 r.

Związek dodał, że podobnie jak w latach ubiegłych, tak i w 2021 r., w Polsce firmy i przedsiębiorcy odpowiadali za sprzedaż w salonach 74,1 proc. nowych aut osobowych (331 tys.). W przypadku osób prywatnych odnotowano nieznaczny spadek o 1,4 proc. r/r.

W raporcie zwrócono uwagę, że przy ograniczonej dostępności nowych samochodów na rynku, pojawił się zwiększony popyt na auta używane. "Rynek wtórny pojazdów w Polsce w 2021 r. przeżywał prawdziwy rozkwit. Naturalną konsekwencją takiego stanu rzeczy był większy w 2021 r. niż rok wcześniej import aut używanych zza granicy, za który odpowiadał przede wszystkim statystyczny +Kowalski+.

W 2021 r. do Polski sprowadzono 858 tys. aut używanych, o 11,3 proc. (87 tys.) więcej niż w roku 2020. Ale, liczba importowanych samochodów była niższa niż przed pandemią (w roku 2019) - o ok. 70 tys. pojazdów" - poinformowano.

PZWLP przekazał w raporcie, sprzedaż nowych aut osobowych do firm w 2021 r. była w Polsce wyższa o 6,4 proc. r/r, ale nadal niższa niż przed pandemią.

Dodano, że dodatnią dynamikę odnotowano w przypadku aut kupowanych przez firmy na kredyt (ze środków własnych i w klasycznym leasingu). W 2021 r. odnotowano wzrost o 5,3 proc. r/r.

OPINIA: Wielkie zmiany w amorytzacji

Tymczasem w Polskim Ładzie zmienił się ważny przepis na mocy którego odpisy amortyzacyjne od wprowadzenia używanych samochodów będą możliwe tylko na podstawie ich aktualnej wartości rynkowej, a nie, jak dotąd, ceny zakupu.  W efekcie odpisy mogą zmniejszyć się nawet o połowę. Razem z nimi zmniejszą się koszty uzyskania przychodu, więc przedsiębiorcy zapłacą wyższe podatki. Przedsiębiorcy, którzy prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą albo dopiero zakładają własny biznes, często w ramach oszczędności wprowadzają do firmy majątek prywatny. - Wielu początkujących przedsiębiorców po prostu nie stać na zakup nowego sprzętu, w związku z tym decyduje się na przekazanie go z majątku prywatnego do firmowego. Dotyczy to np. komputerów, telefonów czy też samochodów - wskazuje Piotr Juszczyk, Główny Doradca Podatkowy w firmie inFakt.

Do końca 2021 r. sprzęt można było amortyzować po cenie zakupu

- W mojej ocenie przepisy wprowadzone w Polskim Ładzie są w tym zakresie niesprawiedliwe, bowiem przedmioty używane wcześniej prywatnie nigdy nie były amortyzowane. W związku z tym odpisy amortyzacyjne w ramach działalności powinny być dokonywane od kwoty zakupu, a nie od wartości w momencie wprowadzenia ich do JDG.Przepisy obowiązujące do końca 2021 wskazywały, że za wartość początkową środka trwałego wprowadzonego do działalności gospodarczej uważa się cenę jego nabycia. - Wyobraźmy sobie, że podatnik w roku 2016 kupił samochód o wartości 80 tys. zł, który z czasem postanowił wprowadzić do działalności, aby realizować usługi związane z uzyskaniem przychodu. Jeśli założył działalność jeszcze w grudniu 2021 r. i wtedy dokonał wprowadzenia samochodu do majątku, mógł ująć go w ewidencji środków trwałych po wartości jego zakupu z roku 2016. Przedsiębiorca mógł więc amortyzować ten samochód od pełnej wartości 80 tys. zł. - wyjaśnia ekspert inFakt.

Od 2022 odpiszesz tylko aktualną "wartość rynkową"

Od bieżącego roku przepisy zmieniają się. W przypadku wprowadzenia do środków trwałych prywatnego sprzętu, który był używany wcześniej, za podstawę amortyzacji uważa się cenę nabycia, jednak “nie wyższą od wartości rynkowej środka trwałego". Co oznacza dodanie tego przepisu? - Podatnik, który pięć lat temu nabył auto za kwotę 80 tys., zł jeszcze do końca 2021 mógł je wprowadzić do ewidencji środków trwałych w tej cenie i od niej dokonywać odpisów amortyzacyjnych.

Od 1 stycznia 2022 r. podatnik ma obowiązek sprawdzić, ile ten samochód jest warty w dniu wprowadzenia go do działalności, czyli wycenić po cenie rynkowej - mówi Piotr Juszczyk.

Analizując ten konkretny przypadek można przyjąć, że wartość samochodu użytkowanego przez 5 lat spadła nawet o połowę, czyli wynosi obecnie 40 tys. zł. W związku z tym przedsiębiorca będzie mógł dokonywać odpisów amortyzacyjnych tylko od tej kwoty, a nie od wartości zakupu.

Sprzęty  szybko tracą na wartości, lepiej kupić nowe

Przepis ten będzie szczególnie niekorzystny w przypadku sprzętów komputerowych, które bardzo szybko tracą na wartości. Wprowadzanie używanego komputera z punktu widzenia tej zmiany przestanie być opłacalne. Przedsiębiorca nadal potrzebuje go jednak do prowadzenia działalności. Będzie więc zużywał prywatny sprzęt w celach uzyskania przychodu, nie mogąc jednocześnie zaliczyć jego pełnej wartości do amortyzacji.

Informacja prasowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »