Założenie własnego biznesu oznacza często skok na głęboką wodę. Wiele osób decyduje się na uruchomienie firmy bez dokładnego przemyślenia oraz bez dokonania analiz czy choć powierzchownego zbadania rynku, co w wielu przypadkach kończy się zamknięciem biznesu. Ale nawet najlepiej obmyślone interesy nie zawsze są w stanie wytrzymać czy to ze zmianami na rynku, czy z konkurencją. Obecnie - jak wynika z danych GUS - z rynku już w trakcie pierwszego roku działalności znika co czwarta firma.
Aż 74 proc. firm założonych w 2013 r., działało w roku 2014. Wprawdzie ten wynik jest gorszy niż jeszcze kilka lat temu - bo najbardziej wytrzymałe okazały się firmy założone w roku 2010, bo odsetek tych, które przetrwały pierwsze 12 miesięcy, był bliski 78 proc. - ale znacznie lepszy niż na początku tego wieku.
Spośród przedsiębiorstw założonych w 2001 r. pierwszy rok przetrwało tylko niespełna 65 proc. Jeszcze gorzej wiodło się przedsiębiorstwom założonym w roku 2002 - tylko 61,5 proc. funkcjonowało dłużej niż rok.
Na szczęście, dość szybko żywotność firm zaczęła się poprawiać - już firmy założone w roku 2004 radziły sobie lepiej niż ich poprzedniczki. Przez następne lata prawie każda kolejna generacja przedsiębiorstw była bardziej żywotna od poprzedniej, aż do rekordu ustalonego w roku 2010. Potem wskaźnik przeżywalności 1 roku zaczął powoli maleć, choć w przypadku tych z 2013 r. widać znaczne pogorszenie wyników.

Mniej niż połowa firm święci 3 urodziny
Jednak przeżycie pierwszego roku przez firmę nie oznacza, że będzie sobie ona już radzić na rynku. Wprost przeciwnie - firmy umierają po każdym kolejnym roku działalności. Bardzo ciężki jest zwykle 3 rok istnienia, kiedy stosunkowo dużo biznesów znika. Spośród firm założonych w roku 2011, pierwsze 3 lata działalności przetrwało nieco ponad 43 proc.

Pod względem przeżywalności obecnie jest również lepiej niż było na początku dekady. Spośród firm założonych w 2001 r. trzecie urodziny obchodziło nieco ponad 39 proc., a w gronie firm uruchomionych w 2002 r. do końca trzeciego roku działalności przetrwało nieco ponad 35 proc. A więc mamy wzrost aż o 8 pkt. proc.
Najlepiej pod względem przeżywalności wyglądały firmy założone w roku 2008 - spośród nich pierwsze trzy lata przetrwało prawie 47 proc. przedsiębiorstw. Potem wyniki się pogorszyły, choć od pokolenia przedsiębiorstw założonych w 2010 r. notowana jest niewielka poprawa.
Im dłużej, tym trudniej przetrwać na rynku. Jednak - co dość ciekawe - każda kolejna krzywa, rysowana dla kolejnej grupy firm (czyli przeżywających więcej niż rok, więcej niż 3 lata i więcej niż 5 lat), spłaszcza się. O ile w przypadku biznesów z więcej niż rocznym stażem różnica pomiędzy najmniej a najbardziej żywotnym rocznikiem firm wynosiła ponad 16 pkt. proc., to dla przedsiębiorstw działających dłużej niż 3 lata różnica sięgała blisko 12 pkt. proc., to porównanie roczników firm najlepszych i najgorszych pod względem umiejętności przeżycia więcej niż 5 lat daje różnicę nieprzekraczającą 9 pkt. proc.
Co trzecia dożywa pięciu lat
Najczęściej swoich 5 urodzin dożywały firmy uruchomione w roku 2005. Aż 33 proc. z całej populacji działało dłużej niż 5 lat. Bardzo zbliżony pod względem żywotności osiągnęły firmy założone w 2008 r. - pięciu lat dożyło blisko 33 proc. całej populacji. Najgorzej zaś radziły sobie firmy zakładane w roku 2002 - zaledwie co czwarte przedsiębiorstwo z tego rocznika działało więcej niż 5 lat.

Forma prawna ma znaczenie
Jednym z czynników, które decydują o żywotności firmy, jest jej forma prawna. Z danych GUS wynika, że znacznie bardziej trwałe są przedsiębiorstwa, które posiadają osobowość prawną (a więc np. spółki z ograniczoną odpowiedzialnością czy akcyjne).

Znacznie gorzej wygląda przeżywalność firm bez osobowości prawnej, a więc jednoosobowych działalności gospodarczych. Te szybciej znikają z rynku.