Czeka nas wojna piwowarów
Nadszedł czas żniw dla piwowarów. W tym sezonie starcie trzech największych graczy będzie wyjątkowo ostre.
Po rekordowym dla branży piwowarskiej roku 2006, który przyniósł ponad 7-procentowy wzrost sprzedaży i ponad 1 mld zł zysku netto, firmy ostrzą sobie zęby na jeszcze lepsze wyniki w 2007. Pogoda im sprzyja, a zapowiada się upalne lato.
Do walki browary przystąpiły wyjątkowo silnie zmotywowane i uzbrojone. Pierwszy ciężkie działa wytoczył Carlsberg. A raczej butelkę. Nową, z odkręcanym kapslem.
Wyścig na nowości
Pierwsza taka półlitrowa, bezzwrotna butelka na rynku okazała się strzałem w dziesiątkę.
- Dzięki niej sprzedaż piwa butelkowanego Carlsberg w kwietniu wzrosła aż o 68 proc. w porównaniu z kwietniem 2006 r. Podobnie było w maju (+63 proc.) - informuje Leszek Siwecki z Carlsberg Polska.
Dzięki temu w kwietniu po raz pierwszy marka Carlsberg miała w Polsce wyższe udziały wartościowe w rynku od Heinekena.
O tym, że nowe butelki podbijają rynek, można się przekonać w sklepach, gdzie tak szybko znikają z półek. Część hurtowni nie nadąża wręcz z dostawami.
Konkurencja jednak nie śpi. Tuż po butelkowym uderzeniu Carlsberga grupa Żywiec wprowadziła na rynek pięciolitrową aluminiową beczkę z piwem Heineken.
- Nie mamy jeszcze dokładnych wyników sprzedaży. Mogę tylko powiedzieć, że nasze piwo w beczce sprzedaje się bardzo dobrze. Na rynku nie ma drugiej takiej beczki, która zachowuje świeżość piwa przez 30 dni po otwarciu -twierdzi Eliza Panek, rzecznik Grupy Żywiec.
Z danych Carlsberga wynika, że Heineken w maju poprawił pozycję rynkową i zrównał się z nim pod względem udziałów wartościowych. Walka o pierwsze miejsce w segmencie prestiżowych marek zapowiada się więc bardzo ciekawie.
Grupa Żywiec rozszerza też w tym sezonie ofertę piw smakowych Freeq, przeznaczonych głównie dla kobiet.
Tyskie zapuszkuje rynek
Kompania Piwowarska (KP), numer jeden na rynku piwa, też nie próżnuje. Uruchomiła w browarze w Tychach supernowoczesną linię do produkcji piwa w puszkach o astronomicznej wydajności 100 tys. puszek na godzinę.
- Prognozy sprzedaży piwa w puszkach są wysokie jak nigdy dotąd. Dlatego przed sezonem jednym z najważniejszych zadań było uruchomienie nowej linii i przygotowanie jej do produkcji takiej liczby puszek, która zaspokoi ten popyt - mówi Krzysztof Cichoń, kierownik linii rozlewniczej w Tychach.
Oprócz tego KP odświeżyła też opakowania kilku swoich marek, m.in.: Pilsnera Urquella i Żubra.
Wiktor Szczepaniak