Droższy kredyt nie zaszkodzi
Oprocentowanie pożyczek rośnie. Czy to kłopot dla firm? Wygląda na to, że nie.
Od czasu podwyżki stóp przez bank centralny tydzień temu, stopa WIBOR 3M wzrosła o 0,2 pkt. proc. do 6,25 proc. Miesiąc temu wynosiła 5,8 proc. Tymczasem na WIBOR-ze oparte jest oprocentowanie kredytów dla przedsiębiorstw. Firmy musza więc liczyć się ze stopniowym wzrostem kosztów obsługi długu.
- Oczekuję, że w ciągu dwunastu miesięcy WIBOR 3M może przekroczyć 8 proc. Później nastąpi stabilizacja - twierdzi Katarzyna Zajdel-Kurowska, szefowa zespołu analiz Banku Handlowego.
- W tym roku stopy wzrosną jeszcze o 50-75 pkt, a w przyszłym o 75-100 pkt. Podobnie zachowa się też WIBOR - twierdzi Marcin Mrowiec, ekonomista banku BPH.
Oznacza to, że firmy powinny się przygotować na wzrost oprocentowania kredytów złotowych nawet o około 1,5 -2 proc. w ciągu roku.
- Można się jednak zabezpieczyć. Teraz jest korzystny moment na przejście ze zmiennej stopy procentowej na stałą - twierdzi Marcin Mrowiec.
I tak tanio
Wzrost ceny kredytu nie powinien być jednak groźny dla przedsiębiorstw. Ostatnio jest on bowiem tani.
- Biorąc pod uwagę fakt, że inflacja producentów (wzrost cen produkcji przemysłowej) wyniosła w maju 9,6 proc, a średnie oprocentowanie kredytu to 8 proc, to mamy do czynienia z ujemną stopa procentową - twierdzi Krzysztof Rybiński, wiceprezes NBP.
Jego zdaniem, wzrost oprocentowania nie będzie miał wpływu na ograniczenie wzrostu gospodarczego. Tym bardziej, że polskie firmy w niewielkim stopniu finansują rozwój w oparciu o kredyt. Według danych GUS, w 2002 r. tylko 11,8 proc. nakładów inwestycyjnych przedsiębiorstw finansowane było kredytami w krajowych bankach. Od tego czasu poziom zadłużenia firm nie zmienił się znacząco. Według najnowszej informacji RPP, w maju należności od przedsiębiorstw spadły nawet o 3,6 mld zł.
Dużo w kasie
Spółki rozwijają się więc głównie korzystając ze środków własnych. W 2002 r. sfinansowały w ten sposób ponad 70 proc. inwestycji. Trwające już kilkanaście miesięcy ożywienie gospodarcze sprawiło, że firmy poprawiły zyski i gwałtownie wzrosła wartość środków, którymi dysponują. Na koniec maja bieżąca gotówka i lokaty do dwóch lat przedsiębiorstw wynosiły 71,4 mld zł, czyli więcej, niż w całym 2003 r. spółki wydały na inwestycje (64,7 mld zł).
Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP, zwraca uwagę, że wzrost oprocentowania dotyczy też lokat i obligacji. Część przedsiębiorców może więc uznać, że atrakcyjniejsze jest inwestowanie w pewne instrumenty niż ryzykowne przeznaczanie środków na rozwój działalności.