Euro za butelkę
Jak nabić Coca-Colę w butelkę i to nie tylko w przenośni, ale dosłownie i jeszcze na tym nieźle zarobić?
Polacy, jak zawsze, znajdą na to sposób, o czym poinformowała w środowo-czwartkowym wydaniu "Gazeta Wyborcza". Tym razem odkryto różnicę cenową w postaci dwulitrowej butelki Coca-Coli, która w Polsce w detalu kosztuje ok. 4,5 zł, a w Wielkiej Brytanii w przeliczeniu na złotówki - ok. 7,7 zł.
Pomysł wydaje się banalnie prosty: "przedsiębiorczy Polacy" wykupują w kraju olbrzymie partie tego popularnego napoju i... przyklejają anglojęzyczne nalepki Coca-Coli. Tygodniowo, jak wyznał jeden z handlujących, sprzedaje do Anglii 6 kontenerów do jednego sklepu. Wysokość zysku oscyluje w granicach 1,5 tys. euro za kontener.
Bilans tej półlegalnej operacji, to - oprócz kupna samego napoju od wytwórcy (70 eurocentów) - jeszcze wymiana naklejek (5 eurocentów). Sklep w Anglii płaci polskiemu kontrahentowi za butelkę napoju 1 euro. Tracą na tym procederze głównie zagraniczne zakłady produkcyjne Coca-Coli. Jednak, jak nieoficjalnie powiedział "Gazecie Wyborczej" pracownik polskiego oddziału, polska sprzedaż i produkcja, ku uciesze naszych rodaków zatrudnionych w tej firmie, rośnie. Zatem na nic zdadzą się medialne próby złagodzenia stereotypu Polaka-kombinatora. Chyba nasz wizerunek jest skazany na kontynuowanie tego "trendu".