Firmom coraz łatwiej o kredyt
Poprawia się dostępność kredytów dla firm - uważa Związek Banków Polskich. Mimo to przedsiębiorcy niechętnie zadłużają się w bankach. Głównie dlatego, że mają swoje pieniądze.
Związek Banków Polskich zorganizował w czwartek konferencję "Dostępność kredytu bankowego dla przedsiębiorców w Polsce. Mity i fakty". Dyrektor departamentu systemu finansowego NBP Jacek Osiński podkreślił, że w ciągu ostatnich kilku lat spadła rola kredytowania jako źródła finansowania firm, a od maja ubiegłego roku wartość należności od gospodarstw domowych jest wyższa od wartości należności od firm.
Chociaż faza cyklu gospodarczego oraz niskie stopy procentowe sprzyjają zaciąganiu kredytów przez firmy, a banki łagodzą warunki pożyczania pieniędzy, to jednak kredyty dla przedsiębiorstw nie rosną; przeciwnie - powiększają się depozyty firm, które wynoszą łącznie ponad 100 mld zł, czyli ok. 10 proc. szacowanego tegorocznego PKB - zwrócił uwagę Osiński.
Od dwóch lat przedsiębiorstwa wskazują w ankiecie dla NBP, że dostęp do kredytu nie jest dla nich barierą rozwoju.
Kapitał z giełdy
Firmy jednak nie korzystają z kredytów tak, jak spodziewałyby się banki, ponieważ w latach 2004-2005 część przedsiębiorstw pozyskała kapitał z giełdy (w sumie 25 mld zł), a część zagranicznych firm w Polsce wykorzystuje finansowanie wewnątrz grupy.
W rezultacie kredyty dla firm stanowiły w ub.r. 12,2 proc. PKB w Polsce, w Czechach - 17,7 proc., a na Węgrzech - 26,2 proc.
Osiński zwrócił uwagę, że polskie prawo jest niekorzystne dla kredytodawców, bo źle chroni ich interesy. Np. trudno jest odnaleźć informacje o przedsiębiorcach, a w razie egzekucji długu przez bank trzeba czekać na pieniądze ok. 1000 dni.
Tylko co trzecia firma ma kredyt
Z badań Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych (PKPP) Lewiatan wynika, że w małych i średnich firmach nieco wzrosło finansowanie rozwoju kredytem. W ub.r. 11,9 proc. takich firm odpowiadało, że nie ma zadłużenia, obecnie - 2,3 proc. Jednak tylko nieco ponad jedna trzecia niewielkich firm korzystała z kredytów.
Małe i średnie firmy coraz rzadziej wskazują na problemy z bankami w dostępie do kredytu. Badania Lewiatana dowodzą, że to nie brak kapitału utrudnia inwestycje, ale oczekiwanie na lepszą koniunkturę (71,3 proc. wskazań) i niestabilność w gospodarce (47,3 proc. wskazań).
Natomiast utrudnieniem w korzystaniu z kredytu jest, według firm to, że znaczna ich część nie ma wystarczającego majątku trwałego, by mieć zabezpieczenie dla kredytu. Przedsiębiorstwa chciałby też m.in. rozwoju funduszy poręczeniowych.
Z kolei z badań Fundacji Małych i Średnich Przedsiębiorstw wynika, że dla najmniejszych firm najważniejsze byłoby obniżenie kosztów ubiegania się o kredyt, skrócenie czasu oczekiwania na przyznanie kredytu, obniżenie wysokości zabezpieczeń i uproszczenie procedur.
Ankieta Warszawskiego Instytutu Bankowości wskazuje zaś, że małe firmy nie korzystają z kredytu bo nie mają takiej potrzeby (59,4 proc. wskazań w 2006 r. wobec 50,9 proc. w 2005 r.). Dla 22,7 proc. małych firm (wobec 19,8 proc. rok wcześniej) kredyt jest za drogi, ale tylko 3,6 proc. wskazuje na trudności z jego uzyskaniem (wobec 8,6 proc. w 2005). Natomiast wśród słabości sektora bankowego zarówno małe, jak i średnie firmy wymieniają biurokrację.