Gwóźdź do trumny małych firm
Za umieszczania na paragonach fiskalnych i etykietach informacji o kosztach recyklingu odpadów elektronicznych sklepy zapłacą 450 - 500 mln zł rocznie - uważa prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji Andrzej Maria Faliński.
Faliński na poniedziałkowej konferencji skrytykował wprowadzony w Sejmie do rządowego projektu obowiązek uwidaczniania kosztu gospodarowania odpadami (tzw. KGO) na etykietach cenowych i paragonach fiskalnych. KGO obejmują koszty zbierania, przetwarzania i recyklingu zużytego sprzętu.
Faliński powiedział, że koszty przepisu dla handlu detalicznego to w skali roku ok. 450 - 500 mln zł i będą one szczególnie dotkliwe dla małych i średnich przedsiębiorstw. Jego zdaniem, wątpliwe są również projektowane zapisy dotyczące kar za niedopełnienie tego obowiązku - od 5 tys. do 2 mln zł.
Zdaniem prezesa, dyrektywa Unii Europejskiej z 2002 roku przewiduje dobrowolne uwidacznianie KGO na paragonach celem edukacji konsumentów. O tym, że nie jest to obowiązkowe, mówi też obecnie obowiązująca ustawa z 2005 r.
-Obligatoryjne rozwiązania są raczej rzadkością w systemie gospodarczym Wspólnoty Europejskiej. Nie rozumiem, dlaczego Polska ma dołączać do tej "górki" restrykcyjnej - powiedział.
Ekspert ds. Środowiska PKPP Lewiatan Agata Drewniak powiedziała na konferencji, że obowiązek uwidaczniania KGO został wprowadzony tylko w dwóch krajach UE - Francji i Hiszpanii. Jej zdaniem wprowadzenie nowych przepisów w Polsce jest niepotrzebne, bo obniży konkurencyjność rynku.
Zdaniem PKPP Lewiatan przykładowe koszty wprowadzenia tego obowiązku (obejmujące m.in. system informatyczny, system kasowy, etykiety cenowe i czytniki cen) dla sieci 20 hipermarketów to koszt ok. 4 mln zł.
Faliński zaznaczył, że z tymi obciążeniami poradzą sobie duże sieci handlowe, ale nie małe i średnie firmy.