Inwestycja ze Szwecji trafi do Polski

W najbliższym czasie Lear, amerykański koncern z branży motoryzacyjnej, przeniesie produkcję z jednego ze szwedzkich zakładów do Polski. Nad Wisłą będą wytwarzane części do drzwi Volvo V70. Dotychczas powstawały one w szwedzkim Tanum.

Grunt to koszty pracy

Fabryka w tym mieście już od trzech lat przynosi straty. Lear Corp. przeprowadził obliczenia z których wynika, że przenosząc produkcję do Polski, zaoszczędzi 220 mln SEK (103,4 mln zł) w ciągu czterech lat. O wyborze Polski przesądziła nasz pozycja konkurencyjna, a przede wszystkim niższe w stosunku do szwedzkich koszty pracy. - Decyzja jest efektem kalkulacji opłacalności produkcji - wyjaśnia Jorgen Moschini, dyrektor zarządzający Lear w Szwecji. Na uruchomienie produkcji w Polsce Lear wyda na początek 100 mln SEK (47 mln zł). Wiadomo, że nie będzie to inwestycja green field. Koncern zamierza zaadaptować już istniejący obiekt. Na starcie Lear zatrudni w nowym zakładzie 100 osób. - Przygotowania do rozpoczęcia produkcji w Polsce już rozpoczęliśmy ? mówi Jorgen Moschini. Niestety, dokładna lokalizacja zakładu nie jest jeszcze znana. Mówi się, że mogą być to okolice Skierniewic. Drugim argumentem za produkcją w Polsce jest wysoka jakość powstających u nas wyrobów, a jednym z zarzutów stawianych szwedzkiej fabryce jest właśnie niespełnianie standardów. - Nie dziwi mnie ta decyzja. Lear ma bardzo dobre doświadczenia w produkcji w Polsce, zwłaszcza jeśli chodzi o jakość powstającego u nas wyposażenia - ocenia Wojciech Drzewiecki, prezes Samaru.

Szwedzki odwrót

Lear posiada pięć zakładów w Szwecji. W ostatnich miesiącach zwolnienia dotknęły tam ponad tysiąc pracowników. W październiku zwolniono 100 osób (czyli 25 proc. załogi) w Trollhattan, gdzie produkowane są siedzenia do samochodów.

Lear Corporation ma już w Polsce dwa zakłady: w Tychach, gdzie produkuje m.in. zderzaki i fotele samochodowe oraz w Mielcu, gdzie wytwarza wiązki elektryczne.