IT płacą błędny VAT
Kolejny bubel w ustawie o VAT. Firmy eksportujące usługi informatyczne do Unii są zmuszone doliczać 22-proc. VAT. To niezgodne z VI dyrektywą UE - twierdzą eksperci.
Mamy kolejny vatowski bubel. Tym razem uderza w polskie firmy informatyczne, świadczące usługi na rzecz kontrahentów z innych krajów UE. Polskie firmy IT, wystawiając faktury unijnym odbiorcom, muszą naliczać polski, 22-proc., podatek VAT.- To błąd ustawodawcy. Złamana została zasada VI Dyrektywy UE, mówiąca, że tego typu usługi należy opodatkowywać w kraju siedziby usługobiorcy, a nie usługodawcy. Trzeba to jak najszybciej naprawić - alarmuje Jerzy Martini, menedżer w dziale podatkowym firmy PricewaterhouseCoopers. Istnienie problemu potwierdza Rafał Chwast, wiceprezes krakowskiej firmy Comarch.- Rzeczywiście, firmy są zmuszone ten VAT naliczać. Przyniesie to kłopoty zagranicznym odbiorcom, a dla polskich firm może oznaczać utratę kontraktów z powodu spadku konkurencyjności, wywołanego wyższymi kosztami podatkowymi - wyjaśnia Rafał Chwast.
Eksperci są zgodni
Ogólna zasada VI Dyrektywy mówi, że miejscem opodatkowania usług jest kraj siedziby usługodawcy. Natomiast w odniesieniu do niektórych usług (głównie niematerialnych) wprowadzono odmienne uregulowanie - usługa opodatkowana jest w kraju siedziby usługobiorcy (art. 9.2e VI Dyrektywy). Zasada ta dotyczy także usług informatycznych. Niestety, w naszej ustawie o VAT popełniono błąd. Art. 27 ust. 4 pkt. 3 opisuje usługi opodatkowane w kraju usługobiorcy (ze wskazaniem numerów PKWiU), ale nie ma w nim ani słowa o... usługach informatycznych. Jaki jest tego skutek- Z brzmienia tego przepisu wynika, że polska firma świadcząca usługę informatyczną zagranicznemu odbiorcy musi naliczać VAT na fakturze. Mało tego, nabywca z kraju UE będzie zobowiązany rozliczyć VAT u siebie na zasadzie importu usług. Jeżeli nie jest uprawniony do odliczania VAT, oznaczać to będzie podwójne opodatkowanie - twierdzi Jerzy Martini.Podobnie wypowiada się Andrzej Dębiec, szef działu podatkowego kancelarii prawnej Lovells.
Wbrew VI Dyrektywie, usługi w zakresie doradztwa informatycznego świadczone przez polskie firmy są opodatkowane w Polsce zamiast w kraju kontrahenta unijnego. To bardzo niekorzystne dla naszych firm - mówi Andrzej Dębiec. Jest też inny aspekt. W przypadku zakupu usług informatycznych od firm zagranicznych przez podmioty w Polsce w ogóle nie będzie opodatkowania. Z punktu widzenia firmy zagranicznej usługa podlega podatkowi w Polsce, czyli w kraju usługobiorcy, zaś według polskich przepisów - w kraju usługodawcy. Taka sytuacja będzie korzystna szczególnie dla instytucji finansowych - dodaje Jerzy Martini.
Metody obrony
Polskie firmy IT mogą próbować stosować VI Dyrektywę z pominięciem polskich, niezgodnych z nią, przepisów. Problem w tym, że na to nie zgodzą się organy skarbowe. Trzeba byłoby iść do sądu. Można także rozważyć skargę do Komisji Europejskiej.- Najlepiej byłoby, gdyby złe regulacje naprawiono jak najszybciej - mówi Jerzy Martini.
Ciężkie czasy
Firmy informatyczne nie mają ostatnio łatwego życia. Nie dość, że ostatnie dwa lata były dla nich bardzo trudne ze względu na spadek koniunktury, to jeszcze obrywają od rządu. Na przepisy, ich niejasność i głupotę, narzekają wszyscy. A podatki... Spółkom IT aparat skarbowy tak się naprzykrzył, że w listopadzie 2003 r. zaprotestowały. Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji oświadczyła, że branża IT jest celem zmasowanego ataku służb fiskalnych. Firmom trudno się dziwić. Trwające latami kontrole, bezkarność słabo wykształconych urzędników, błędy i pomówienia... Obawy o podzielenie losów Optimusa i JTT - firm, które niesłusznie oskarżono o wyłudzenia VAT przy reimporcie komputerów dla szkół. Pierwsza po wygranej wojnie z fiskusem jakoś przeżyła, druga ledwo dycha.