Jak pozyskać kapitał na biznes internetowy?

Biznes internetowy jest postrzegany w Polsce - i pewnie w innych krajach także - przez pryzmat "success stories" z rynku amerykańskiego. Czy faktycznie tak łatwo zdobyć środki na jego rozwój?

Obraz tworzenia przedsięwzięć biznesu internetowego jest kreowany w pewnej mierze przez działania PR prowadzone przez zarządzających funduszami venture capital, mające na celu ułatwienie pozyskania środków na inwestycje, projektów inwestycyjnych i uzyskanie ulg w sferze podatkowej.

Zapomina się przy tym o dwóch istotnych elementach. W zależności od rynku, ok. 30-40 proc. projektów internetowych, w które zainwestowały fundusze venture capital, bankrutuje bez możliwości odzyskania choćby jednej złotówki. Ok. 10-20 proc. przynosi zyski na zakładanym lub większym poziomie. Historyczne średnie stopy zwrotu dla funduszy europejskich z ostatnich 20 lat wahają się w okolicy 0 proc.

Reklama

Zobacz wskaźniki dla firm na stronach BIZNES INTERIA.PL

Drugim istotnym elementem charakterystycznym dla polskiego rynku internetowego jest nadmiar środków na biznes internetowy, spowodowany napływem środków unijnych.

Różnice między wyobrażeniem o możliwości finansowania biznesu internetowego a rzeczywistością prowadzą niejednokrotnie do podejmowania błędnych decyzji przez właścicieli projektów. Przykładowo, wiele osób szukających finansowania wysyła zgłoszenia do funduszy venture capital. Dobrze pamiętać, że nie inwestują one:

  • w rozwój produktu,
  • w firmy nieosiągające przychodów,
  • projekty, które nie wymagają dofinansowania na poziomie większym niż ok. 2 mln zł.

Oprócz tego, większość zarządzających koncentruje się obecnie na znalezieniu przedsiębiorstwa mogącego stać się globalnym liderem. Fundusze venture capital są zatem przeznaczone raczej dla firm, które w polskich warunkach można uznać za rozwinięte.

4F

Klasycznym sposobem finansowania biznesów na wczesnym etapie jest tzw. 4F (founders, family, friends, fools). Biznes internetowy ma tu szczególną zaletę - taniość. Wytworzenie produktu wiąże się obecnie z niewielkimi kosztami. Dodatkowo efektywność kampanii marketingowych jest łatwo mierzalna, co pozwala na szybkie sprawdzenie trafności naszego pomysłu i odpowiednią reakcję.

W przypadku tego źródła kapitału można zauważyć co najmniej dwa problemy. Koszty stworzenia i rozwinięcia biznesu internetowego w relacji do oszczędności przeciętnej osoby są wyższe w Polsce, niż ma to miejsce w krajach rozwiniętych. W rezultacie reprezentant 4F wspierający przedsięwzięcie ryzykuje więcej, niż jego zagraniczny odpowiednik.

Kolejny problem dotyczy postawy osób rozpoczynających swój projekt internetowy. Są one skłonne zaryzykować swój czas, ale już nie pieniądze.

Często wynika to z faktu, że wbrew zapewnieniom "o pełnej wierze w sukces przedsięwzięcia", osoby te chcą przetestować różne pomysły za cudze pieniądze i sprawdzić, który wypali.

Anioły biznesu

Alternatywą dla 4F są anioły biznesu, które czasem pojawiają się także jako inwestorzy w ramach drugiej rundy. Niestety rynek aniołów biznesu w Polsce praktycznie nie istnieje. Wynika to z oczekiwań, jakie stawia się tym podmiotom, i krótkiej historii polskiej gospodarki rynkowej.

Wzorcowy kandydat na anioła biznesu to osoba, która prowadziła własną firmę, sprzedała ją z zyskiem i nie chce do końca wycofywać się z działalności gospodarczej. Teoretycznie posiada ona zatem niezbędne doświadczenie, kontakty biznesowe oraz znaczne oszczędności i wysoką skłonność do ryzyka. Takich inwestorów jest niewiele, a jeszcze trudniej do nich trafić.

Pomóc mają w tym pośrednicy, czyli sieci aniołów biznesu. Jednak przedsiębiorca, szukając tej formy wsparcia poprzez pośredników, musi pamiętać, że nie wie, do kogo trafi jego projekt. Jeśli uda się nakłonić anioła biznesu do współpracy, dobrze jest poszukać o tej osobie tak dużo informacji, jak to możliwe, zanim zdecydujemy, aby została naszym wspólnikiem.

Środki unijne

Trzy omówione do tej pory formy finansowania biznesów internetowych (venture capital, 4F, anioły biznesu) są wspólne dla rynków na całym świecie. Jednak ze względu na akcesję Polski do Unii można wskazać co najmniej dwie specyficzne dla krajowego rynku mechanizmy wspierania takiej działalności.

Obecnie środki unijne są dystrybuowane w Polsce na podstawie różnych programów operacyjnych przewidzianych na lata 2007-2013. Wśród nich można znaleźć kilka działań pozwalających na uzyskanie środków na rozpoczęcie lub rozwinięcie biznesu internetowego.

Najbardziej popularnym jest owiane złą sławą działanie 8.1 PO IG. Co prawda zasady uzyskania dofinansowania z tego źródła zmieniają się z naboru na nabór, ale generalnie pozwala ono na uzyskanie do 70 proc. (w pewnych okolicznościach 80 proc.) kosztów kwalifikowanych w ramach projektu, gdzie maksymalna wartość projektu nie może wynosić więcej niż 700 tys. zł.

Startując po dotacje unijne, trzeba liczyć się z kosztami korzystania z pomocy firm doradczych i problemami związanymi z rozliczaniem dotacji oraz opóźnieniami w przekazywaniu środków przez PARP. Warto rozważyć także dotacje, które przewidziane są na działania inne niż wspieranie e-usług, ale istnieje możliwość sfinansowania, dzięki nim także biznesu internetowego. Dotyczy to np. dotacji na pierwszą firmę (6.2 PO KL), tworzenie i rozwój mikroprzedsiębiorczości na terenach wiejskich (312 PROW).

Inkubatory innowacyjności

Obecnie jedną z atrakcyjniejszych form pozyskania środków na rozwój biznesu internetowego jest wsparcie inkubatorów innowacyjności. Podmioty te działają w formule venture capital. Mogą dofinansować dany projekt kwotą stanowiącą równowartość 200 tys. euro, obejmując nie więcej niż 50 proc. udziałów w spółce.

Należy jednak pamiętać, że przekazując wsparcie, inkubator staje się naszym partnerem w biznesie. Obsadza on stanowiska w radzie nadzorczej, a nierzadko także w zarządzie. Trzeba się też przygotować na potencjalne konflikty, w razie gdyby biznes nie podążał w zaplanowanym kierunku. Inkubatory innowacyjności działają dzięki środkom pozyskanym z dotacji.

Oznacza to, że w określonym czasie muszą wydać pieniądze, którymi dysponują. Sprawia to, że ich kryteria oceny projektów są zwykle łagodniejsze, niż w przypadku podmiotów finansowanych ze środków prywatnych. Dodatkowo oceniają one zgłoszone pomysły na podstawie merytorycznych przesłanek, a nie na podstawie umiejętności pisania wniosku o dofinansowanie, jak ma to miejsce w przypadku dotacji unijnych.

Na polskim rynku występuje kilka źródeł, z których można pozyskać dofinansowanie na działalność w internecie. Skorzystanie z jednego z nich zależy od indywidualnych preferencji i możliwości przedsiębiorcy.

Przykładowo, w przypadku braku jakiegokolwiek wkładu własnego najlepszym rozwiązaniem wydają się być inkubatory innowacyjności lub dotacje na pierwszą firmę. Osoby posiadające działającą firmę mają większe możliwości wyboru, łącznie z tradycyjnymi źródłami finansowania jak kredyt czy emisja akcji.

Opracowanie: Radosław Tadajewski, Grupa Trinity

Pobierz darmowy: PIT 2010

Gazeta Małych i Średnich Przedsiębiorstw
Dowiedz się więcej na temat: firma | internet | środki unijne | dotacje unijne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »