Jest o blisko 20 proc. mniej wniosków o ogłoszenie upadłości. Eksperci: To cisza przed burzą
Z danych sądów rejonowych wynika, że w ubiegłym roku wpłynęło do nich w sumie o około 18 proc. mniej wniosków o ogłoszenie upadłości firm niż w 2020 roku. Jednocześnie pod koniec 2021 roku weszły w życie przepisy dotyczące Krajowego Rejestru Zadłużonych. Najwięcej ww. przypadków odnotowano w Warszawie, Krakowie i Poznaniu. Natomiast najmniej było ich w Elblągu oraz Piotrkowie Trybunalskim. Jednak eksperci prognozują, że nie ma co popadać w euforię, bo 2022 rok mimo wszystko będzie gorszy pod tym względem.
Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy
Jak wynika z danych pochodzących z sądów rejonowych, w 2021 roku wpłynęło do nich niespełna 4 tys. wniosków o ogłoszenie upadłości firm. W 2020 roku takich przypadków stwierdzono ponad 4,8 tys. Jednocześnie sądy zaznaczają, że zestawienia za ub.r. są niepełne, ponieważ 1 grudnia wszedł w życie Krajowy Rejestr Zadłużonych. Ministerstwo Sprawiedliwości podaje, że w okresie od 1 do 31 grudnia ub.r. w KRZ zarejestrowano 93 sprawy dotyczące ogłoszenia upadłości przedsiębiorstw.
- W mojej opinii, odnotowany spadek nie ma znaczącego związku ze wzrostem gospodarczym, jaki nastąpił wskutek zluzowania obostrzeń pandemicznych. Mniejsza liczba wniosków o ogłoszenie upadłości podyktowana jest ekonomicznym uzasadnieniem wyboru ścieżki oddłużenia. Przedsiębiorcy prowadzący jednoosobowe działalności gospodarcze decydują się na skorzystanie z instytucji upadłości konsumenckiej. Ponadto część właścicieli firm wybrało drogę restrukturyzacji w formie uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego - komentuje Łukasz Goszczyński, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.
Z kolei jak stwierdza Piotr Bijański, prezes sieci kancelarii Twój Prawnik 24, jeśli przedsiębiorstwo znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, to upadłość gospodarcza jest coraz rzadziej wybieranym rozwiązaniem. Ustępuje miejsca restrukturyzacji, która w wielu przypadkach jest bardziej korzystna. Firmy ogłaszające upadłość to zazwyczaj te, które nie mają dużych szans na to, aby ponownie zacząć przynosić zyski oraz się rozwijać. Ekspert dodaje też, że dla drobnych przedsiębiorców z niewielkim majątkiem istnieje również możliwość zamknięcia działalności i ogłoszenia upadłości konsumenckiej. Ale osoby, które nadal posiadają status przedsiębiorcy, nie mogą jej ogłosić.
- Dużą część przedsiębiorców stanowią osoby fizyczne prowadzące biznes w oparciu o wpis do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Po wyrejestrowaniu się z CEIDG, mają one ułatwioną możliwość ogłoszenia upadłości. W takiej sytuacji nie muszą korzystać z kłopotliwej i kosztownej procedury przewidzianej dla właścicieli firm - podkreśla Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny.
Natomiast Łukasz Goszczyński zwraca uwagę na utworzenie Krajowego Rejestru Zadłużonych. Z założenia jest to korzystne dla stron postępowania upadłościowego. Elektronizacja tego procesu pozwoli dłużnikom i ich wierzycielom na łatwiejszy udział w sprawie, a także na większą kontrolę nad prowadzonym postępowaniem.
- Krajowy Rejestr Zadłużonych to nowoczesny i wygodny system, w którym jest możliwość przesyłania wniosków oraz dokumentów online. Jednak jeszcze chwilę musimy poczekać, aż zacznie funkcjonować tak, jak trzeba. Naprawdę wierzę, że znacznie ułatwi oraz usprawni proces upadłości, zwłaszcza w trudnej sytuacji pandemicznej - dodaje prezes sieci kancelarii Twój Prawnik 24.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
W ubiegłym roku najwięcej wniosków o ogłoszenie upadłości firm wpłynęło do sądu w Warszawie - 526. Następnie w zestawieniu widać Kraków - 169, Poznań - 140, Katowice - 122 i Gdańsk - 106. Natomiast na końcu znajdują się takie miasta, jak Elbląg - 7, Piotrków Trybunalski - 13, Radom, Jelenia Góra i Gorzów Wielkopolski - po 14.
- Na obszarach działania sądów, do których wpłynęło najwięcej wniosków, jest większe skupienie firm. I to przekłada się na przedstawione statystyki. Z kolei tam, gdzie tego typu spraw było najmniej, działa relatywnie mniejsza liczba firm. Tym samym w tych rejonach jest niewiele firm niewypłacalnych - analizuje radca prawny Parol.
Jak podkreśla Łukasz Goszczyński, Krajowy Rejestr Zadłużonych nie jest pozbawiony błędów technicznych, które są na bieżąco usuwane. W ocenie eksperta, należy się spodziewać zwiększonej liczby wniosków o ogłoszenie upadłości w połowie br. Natomiast w całym 2022 roku może być ich więcej niż w ubiegłym roku. Zagrożone są firmy prowadzące produkcję rolną oraz z branży transportowej, przede wszystkim ze względu na wzrost obciążeń podatkowych, cen nośników energii i kosztów obsługi finansowania.
- Mam nadzieję, że wniosków o upadłość gospodarczą będzie z roku na rok coraz mniej. A jeśli zostaną złożone, to tylko jako ostateczność. Wynika to z faktu, iż coraz częściej i chętniej przedsiębiorcy korzystają z dobrodziejstwa, jakim aktualnie jest postępowanie o zatwierdzenie układu. Natomiast sytuacja gospodarcza w kraju w dalszym ciągu jest bardzo zła dla przedsiębiorców. Na pewno szeroko pojęte rolnictwo czy transport będą potrzebować rozwiązania, dzięki któremu można uzdrowić sytuację finansową danej firmy - mówi Piotr Bijański.
Zdaniem mecenasa Adriana Parola, z uwagi na obecną sytuację gospodarczą wzrośnie liczba wniosków o ogłoszenie upadłości, w szczególności spółek prawa handlowego. Będzie to dotyczyło firm z branży automotive i gastronomicznej z woj. małopolskiego, mazowieckiego i śląskiego. Według eksperta, wzrost upadłości będzie spowodowany dużą liczbą takich przedsiębiorstw w tych rejonach kraju, a także znaczącym pogorszeniem sytuacji gospodarczej oraz zachwianiem łańcuchem dostaw.
Zobacz również: