Kłopoty dilerów aut osobowych

Dochodowość spada, marże są żadne. Dilerzy są coraz słabsi, a sieć kurczy się. Sposobem na przetrwanie mogą być usługi dodatkowe.

Styczniowe wyniki sprzedaży nowych samochodów osobowych (spadek o 16,5 proc. w stosunku do bardzo słabego stycznia 2005 r.) były dramatycznie słabe. Najbardziej załamanie rynku odczuwają dilerzy aut, którzy przed kilkoma laty, w trakcie wielkiego boomu motoryzacyjnego, zainwestowali w ten biznes duże pieniądze.

- Obawiamy się, że tym roku 20-30 proc. firm dealerskich może mieć kłopoty finansowe. Rentowność dramatycznie spada. Wiele firm traci płynność finansową, są problemy z kredytem obrotowym, banki stają się nieufne - twierdzi Roman Kantorski, prezes Polskiej Izby Motoryzacji.

Reklama

Cięcia i konsolidacje

Problemy finansowe sprawiają, że ogólnopolska sieć dealerska kurczy się. Według danych firmy Samar, w ubiegłym roku ubyło 19 salonów. Tak naprawdę jednak zniknęło ich dużo więcej, bo powstawały też nowe.

- Kondycja finansowa dilerów jest słaba, dochodowość niska, a marże żadne. Nie oznacza to jednak od razu bankructwa. Często po prostu nie spełniają nowych, zaostrzonych wymagań producentów i straciły autoryzację - mówi Wojciech Drzewiecki, szef Samaru.

Według niego firmy te często nadal sprzedają, ale już na przykład tylko używane samochody.

- Moim zdaniem ci co mieli wypaść z rynku już z niego wypadli. Czeka nas natomiast dalsza konsolidacja punktów dilerskich - dodaje Adam Pietkiewicz, prezes grupy dilerskiej PGD.

Silniejsi gracze wykupują słabszych, niezależne salony dilerskie stają się jedynie punktami sprzedaży. Takim spektakularnym przykładem był jeszcze w 2004 r. wykupienie przez Renault jednej z największych w kraju sieci dilerskich należących do Janusza Kiljańczyka. W ubiegłym roku z kolei jedna z duńskich firm wykupiła warszawski salon firmy KIA.

Ratujmy się

Większość dilerów próbuje się bronić przed kryzysem. Jedną z metod jest rozszerzanie zakresu usług.

- Już nie wystarczy sprzedawać samochody. Większość dilerów żyje dzięki autoserwisom, świadczeniu usług ubezpieczeniowych czy wspomagających finansowanie zakupu samochodu. Nasza firma zajmuje się także wypożyczaniem samochodów - mówi szef PGD.

Jak dodaje Roman Kantorski, od pewnego czasu w branży pojawiają się także inne ciekawe pomysły. Zwracają uwagę próby tworzenia grup zakupowych, co ma pozwolić na tańsze pozyskiwanie części akcesoriów do samochodów. - Niestety, różnice interesów czy ambicje poszczególnych dealerów utrudniają powodzenie tego typu przedsięwzięciom - mówi Roman Kantorski.

Paweł Janas

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: kłopoty | Roman | dilerzy | firmy | Kłopot | marże
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »