Kontrola skarbowa? Precz!

Każdy, kto handluje paliwem, alkoholem, tytoniem lub prowadzi salon gier i ma coś na sumieniu, może odprawić z kwitkiem kontrolę skarbową i nic mu za to nie grozi. To efekt luki prawnej, która (przez przypadek?) powstała dwa lata temu podczas reorganizacji aparatu skarbowego - mówi Zygfryd Siwik z Uniwersytetu Wrocławskiego. Resort finansów dostrzega problem.

Wpadliśmy na trop niezwykle niebezpiecznej dla państwa luki prawnej. Przez nią przestało być przestępstwem udaremnianie lub utrudnianie kontroli skarbowych w zakresie towarów akcyzowych oraz prowadzenia gier hazardowych. Oznacza to, że każdy, kto produkuje albo handluje paliwami, napojami alkoholowymi, papierosami lub prowadzi salony gier, może, jeśli ma coś na sumieniu, odprawić z kwitkiem inspektorów skarbowych zamierzających skontrolować firmę czy kasyno. Nie grozi im za to żadna kara. Mogą legalnie udaremniać i utrudniać te kontrole już od prawie... dwóch lat! Nikt dotąd jednak głośno o tym nie mówił. Istnienie luki potwierdza prof. Zygfryd Siwik z Uniwersytetu Wrocławskiego, współtwórca kodeksu karnego skarbowego (k.k.s.).

Reklama

- Popełniono poważny błąd podczas reorganizacji aparatu skarbowego 1 września 2003 r. Szczególny nadzór podatkowy, obejmujący towary akcyzowe i gry hazardowe, wyjęto wówczas z zakresu kontroli skarbowej i przeniesiono do pionu celnego. Równocześnie nie dokonano jednak odpowiednich zmian przepisów w k.k.s. Skutek jest taki, że od 1 września 2003 r. kodeks nie uznaje za przestępstwo skarbowe działań polegających na udaremnianiu lub utrudnianiu kontroli fiskusa dotyczących obrotu np. paliwami, alkoholem, papierosami oraz prowadzenia gier hazardowych. Blokowanie kontroli stało się legalne i bezkarne - wyjaśnia prof. Zygfryd Siwik.

Zagrożenie dla państwa

Wcześniej działania takie były poważnym przestępstwem, za które k.k.s. w art. 83 przewidywał restrykcyjną karę grzywny aż do 7,2 mln zł oraz do 6 miesięcy więzienia (zaostrzenie kary).

- Obecna sytuacja uderza w bezpieczeństwo państwa oraz w budżet, ponieważ daje przestępcom silną broń przeciwko organom ścigania i wymiarowi sprawiedliwości. Brak kar za blokowanie kontroli organizowania gier losowych ułatwia pranie brudnych pieniędzy w jaskiniach hazardu - dodaje Zygfryd Siwik.

Pytani przez nas prawnicy potwierdzają argumentację profesora.

- Mamy tu do czynienia z klasyczną luką prawną. Za udaremnianie lub utrudnianie kontroli w zakresie szczególnego nadzoru podatkowego nie można już nikogo skazać. Nie wiadomo, czemu tak się stało. To zagraża bezpieczeństwu państwa - mówi prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów.

Tak samo uważa chcący zachować anonimowość ekspert podatkowy firmy konsultingowej z tzw. wielkiej czwórki.

- Można bezkarnie i bez podawania przyczyny utrudniać i blokować kontrole fiskusa w zakresie akcyzy. To jest legalne w świetle prawa - potwierdza ekspert.

Toczące się postępowania karne przeciwko oskarżonym przed 1 września 2003 r. o utrudnianie kontroli muszą zostać umorzone. Osoby, które prawomocnie za to ukarano, obejmuje natomiast zatarcie skazania. Dlaczego więc w 2003 r. zalegalizowano to przestępstwo?

- Mógł to być zwykły błąd lub niedopatrzenie, ale nie wykluczam też celowego działania. Nie zapominajmy, że to właśnie w 2003 r. nastąpił rozkwit afer paliwowych. Może komuś zależało na ułatwieniu tego procederu - zastanawia się prof. Siwik.

W tamtym czasie głośno było też o aferach z grami na automatach.

Resort też potwierdza

Zadaliśmy pytania Ministerstwu Finansów. Początkowo resort nie dostrzegał problemu. W piśmie z 31 czerwca poinformowano nas, że art. 83 k.k.s. uznaje za przestępstwo udaremnianie kontroli dotyczącej wyrobów akcyzowych.

Natomiast 1 czerwca MF zaprezentowało zupełnie odmienne stanowisko. Wczoraj pracownicy resortu doszli do wniosku, że problem istnieje, a artykuł 83 k.k.s. zwalnia z odpowiedzialności utrudnianie kontroli w zakresie szczególnego nadzoru podatkowego, czyli w sprawach dotyczących wyrobów akcyzowych.

Jest jednak szansa na szybkie wyeliminowanie tej luki prawnej. Warunkiem jest uchwalenie przez Sejm obecnej kadencji projektu nowelizacji k.k.s., który od półtora roku leży i porasta kurzem.

- Projekt jest wyraźnie blokowany. W czasie prac podkomisji wymusiłem na resorcie finansów zgodę na takie poprawienie art. 83, aby przywrócić karalność za utrudnianie kontroli - mówi prof. Siwik, który jest ekspertem rządowym ds. tej nowelizacji.

Dziś sejmowa komisja kodyfikacyjna ma zająć się projektem.

Jarosław Królak

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: przestępstwo | kontrola | resort
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »