Kratka wraca do aut
Resort finansów łagodzi stanowisko w sprawie odliczeń VAT przy zakupie aut i paliw. Czy zadowoli przedsiębiorców?
Coś, co wydawało się jeszcze kilka miesięcy temu niemożliwe, zaczyna przybierać realny kształt. Ministerstwo Finansów ma wreszcie pomysł na zmianę zasad odliczania podatku VAT zapłaconego w cenie pojazdów kupowanych na potrzeby działalności gospodarczej oraz odliczania VAT zawartego w cenie paliw. Projekt stosownych zapisów już dziś może zostać przedstawiony w Sejmie. Czy propozycje fiskusa przyczynią się do zahamowania dalszego spadku sprzedaży pojazdów? Wiceminister Jarosław Neneman uważa, że tak.
Koniec wzoru Lisaka
Nowa ustawa o VAT, która weszła w życie wraz z akcesją do Unii, utrudniła życie przedsiębiorcom, ograniczając możliwość odpisów VAT. Synonimem niekorzystnych dla przedsiębiorców zapisów stał się słynny wzór posła Lisaka, radykalnie ograniczający możliwość odliczeń. Na dzisiejszym posiedzeniu sejmowej podkomisji finansów fiskus planuje przedstawić posłom propozycję wykreślenia chorego wzór i przywrócenia słynnej kratki.
- Zdajemy sobie sprawę, że spada sprzedaż samochodów w Polsce. Przedsiębiorcy powstrzymują się z zakupami, bo słyszą, że mają się polepszyć warunki podatkowe nabycia i używania pojazdów. Mamy już wizję, jak zmienić ustawę o VAT, by poprawiała się sytuacja w branży motoryzacyjnej - mówi wiceminister Neneman.
Trzy grupy pojazdów
Według ministra, odliczenie zależałoby od kategorii pojazdów. A tych byłoby trzy: ciężarowe (powyżej 3,5 tony), dostawcze i osobowe. W pierwszym przypadku można byłoby odliczać pełny (100 proc.) VAT zawarty w cenie kupna wozu oraz paliw do niego. Podobny przywilej dotyczyłby aut dostawczych, tyle tylko, że te musiałyby mieć zamontowaną kratkę za pierwszym rzędem siedzeń. Nie wiadomo natomiast, co zrobić z tym samochodami, w których kratka znajdzie się za drugim rzędem siedzeń. MF nie podjęło jeszcze decyzji. Czeka na wynik konsultacji z resortem infrastruktury. Fiskus obawia się jednak, czy pełne odliczanie VAT w przypadku tych wozów zbytnio nie uderzy w budżet państwa.
- Nie można ot tak wyjąć z budżetu 1,5 mld zł, a na tyle szacujemy potencjalne straty. Potrzebna będzie dyskusja. Im mniej odliczeń damy dostawczym, tym więcej uda się wyrwać dla osobowych - mówi Jarosław Neneman. I tu też są dobre wieści. MF byłoby skłonne zgodzić się, by odliczać VAT naliczony przy kupnie samochodu osobowego, nie więcej niż 5 tys. zł. Niestety, VAT od paliw nadal nie byłby odliczalny.
Co w Sejmie
Propozycje MF jako poprawki poselskie wniesie Marek Zagórski, poseł SKL i szef sejmowej podkomisji finansów pracującej nad nowelizacją ustawy o VAT. - Dobrze, że ministerstwo sporządzi konkretne zapisy. Będzie można nad nimi dyskutować. Uważam jednak, że cały VAT powinien być odliczany także w przypadku pojazdów mających kratkę za drugim rzędem siedzeń. Takich samochodów jest bardzo dużo w firmach. Można byłoby wprowadzić wymóg, aby za kratką było jeszcze miejsce na spory ładunek np. europaletę. To wymaga jednak precyzyjnych zapisów - mówi poseł Zagórski.