Kryzys energetyczny. Niemieckie firmy wykupują agregaty prądotwórcze na wypadek blackoutu
Informacje o możliwych przerwach w dostawie prądu wywołują niepokój w wielu niemieckich firmach, które wykupują agregaty prądotwórcze.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Wiele niemieckich firm przygotowuje się na ewentualne przerwy w dostawach prądu tej zimy i planuje zakup agregatów prądotwórczych. Jeden z dużych producentów tego typu urządzeń notuje ogromne zainteresowanie towarem i informuje, że czas oczekiwania na agregat wynosi obecnie od sześciu do dwunastu miesięcy. "Na rok 2023 jesteśmy praktycznie wyprzedani" - przyznaje rzecznik przedsiębiorstwa Roll-Royce Power Systems we Friedrichshafen nad Jeziorem Bodeńskim.
Boom na agregaty rozpoczął się jeszcze przed początkiem wojny w Ukrainie. "Przesył danych rośnie niemal we wszystkich sektorach. Zarówno małe, średnie, jak i duże firmy chcą zabezpieczyć ich transfer" - mówi przedstawiciel przedsiębiorstwa.
W ostatnich dniach poruszenie w Niemczech wywołały wypowiedzi szefa Federalnego Urzędu Ochrony Ludności i Pomocy Ofiarom Katastrof (BBK), Ralpha Tieslera. W wywiadzie dla gazety "Welt am Sonntag" ostrzegł on przed regionalnymi i czasowymi przerwami w dostawie prądu. "Ryzyko przerw w dostawie prądu wzrośnie w styczniu i lutym przyszłego roku, dlatego zakładamy, że w tym czasie mogą miejscowo wystąpić przerwy w dostawie prądu" - przyznał Tiesler.
Krótko po tym rzeczniczka BBK, a także Federalna Agencja ds. Sieci próbowały złagodzić wymowę informacji podanej przez szefa Tieslera. Wyłączenie prądu na dużą skalę w zimie jest - ich zdaniem - "niezwykle mało prawdopodobne". Zdaniem rzeczniczki BBK, system elektroenergetyczny posiada wiele mechanizmów zabezpieczających, które stabilizują sieć energetyczną w przypadku zakłóceń.
(DPA/stef), Redakcja Polska Deutsche Welle
Zobacz również: