Ministerstwo Finansów nie przewiduje refundacji
Ministerstwo Finansów nie przewiduje zwrotu wydatków na zakup nowych kas fiskalnych - powiedział wczoraj wiceminister finansów Maciej Grabowski. Od 1 stycznia 2011 r. zmieniają się stawki podatku VAT, co sprawia, że potrzebne są nowocześniejsze urządzenia.
Obecnie obowiązuje refundacja przez państwo wydatku na zakup kasy (do 700 zł, nie więcej niż 90 proc. ceny kasy).
O refundację zakupu nowych kas fiskalnych pytał w Sejmie Stanisław Stec (SLD). Przedsiębiorcy muszą ponieść koszty wymiany starych kas na nowe, co dla małych firm może się okazać dużym obciążeniem finansowym.
Grabowski przyznał, że takie sygnały do resortu docierają, ale w ocenie ministerstwa nie jest to znaczący problem. Przypomniał, że pierwsze kasy fiskalne zostały wprowadzone 17 lat temu i faktycznie obsługiwały pięć stawek, ale od 2000 r. kasy muszą mieć siedem "klawiszy", a to umożliwia przejście na nowe stawki. Od 1 stycznia 2011 r. będą obowiązywały 3 nowe stawki podatkowe - 5 proc., 8 proc. i 23 proc.
Wiceminister zaznaczył, że kasy starego typu były używane właściwie tylko w pierwszym okresie obowiązywania podatku VAT, czyli w latach 90. Od kilku lat się ich nie produkuje i wielu podatników wymieniło je już na nowe.
Według Grabowskiego, nie będzie problemu z przeprogramowaniem kas i może to zrobić sam podatnik, bez potrzeby korzystania z usług serwisanta. Dodał, że na stronach internetowych resortu jest informacja, jak sobie z tym poradzić.
Rozporządzenie MF przewiduje, że oprócz usług medycznych i prawnych, ewidencjonowaniu przez kasy będą podlegać m.in. usługi księgowe, rachunkowe itp.Rejestracji obrotu będzie podlegać też sprzedaż biletów na różne imprezy widowiskowe, np. wydarzenia kulturalne, mecze, bilety do cyrku oraz usługi tłumaczenia, rekrutacji pracowników, detektywistyczne, pogrzebowe. Kasy będzie musiała zainstalować także większość podatników rozliczających się na zasadzie karty podatkowej, którzy obecnie nie mają takiego obowiązku (zatrudniający do jednej osoby).
Ze zwolnienia będą korzystać notariusze, którzy i tak muszą stosować pełny rejestr na podstawie ustawy o notariacie. Zwolnienie z kas utrzymają także tzw. usługi sieciowe, np. sprzedaż prądu czy gazu, gdzie i tak są wystawiane faktury, oraz takie usługi jak: pocztowe, telekomunikacyjne, finansowe.
Rozporządzenie przewiduje ponadto, że utrzymane zostaną zwolnienia z kas przy dostawie towarów i świadczeniu niektórych usług w formie bezobsługowej przy zastosowaniu automatów przyjmujących należność za ich wykonanie - z wyjątkiem np. sprzedaży paliw płynnych i gazowych. Zwolniona z kas będzie nadal sprzedaż towarów i usług rozliczanych w systemie płatności bezgotówkowych, za pośrednictwem poczty lub rachunku bankowego.
Utrzymane mają być zwolnienie z obowiązku stosowania kas dla podatników, których roczne obroty nie przekroczą 40 tys. zł. Zachowane również zostaną dotychczasowe kryteria stosowania zwolnień dla podatników rozpoczynających działalność.
Resort finansów szacuje, że podatnicy będą musieli zainstalować w sumie ok. 300 tys. kas fiskalnych. Obecnie działa około 1,5 mln takich urządzeń. Refundacja części kosztów zakupu kas może kosztować budżet ok. 250 mln zł.
Zdaniem radcy prawnego z KPMG Tomasza Bełdygi wprowadzenie kas fiskalnych, zarówno do gabinetów lekarskich, jak i kancelarii prawnych, ma uzasadnienie. Resort finansów dąży do tego, aby ewidencjonowanie obrotów związanych ze sprzedażą na rzecz osób fizycznych nie prowadzących działalności gospodarczej był powszechny. Chodzi szczególnie o branże, w których nie ma obowiązku wystawiania faktur.