Nie można zmieniać terminów przedawnienia

Po upływie terminu przedawnienia dłużnik może odmówić zapłaty. Jeśli zostanie pozwany o zapłatę i w sądzie podniesie zarzut przedawnienia, to sąd będzie musiał powództwo oddalić. Dłużnik może zrzec się korzystania z zarzutu przedawnienia, ale dopiero wtedy, gdy roszczenie już się przedawniło.

Po upływie terminu przedawnienia dłużnik może odmówić zapłaty. Jeśli zostanie pozwany o zapłatę i w sądzie podniesie zarzut przedawnienia, to sąd będzie musiał powództwo oddalić. Dłużnik może zrzec się korzystania z zarzutu przedawnienia, ale dopiero wtedy, gdy roszczenie już się przedawniło.

Odmowa zapłaty z powodu przedawnienia

Jeśli wierzyciel zbyt długo zwleka z wyegzekwowaniem zapłaty, to ryzykuje, że jego roszczenie ulegnie przedawnieniu. Ogólny termin przedawnienia to dziesięć lat, a dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata (art. 118 Kodeksu cywilnego). Szereg przepisów szczególnych przewiduje jednak jeszcze krótsze terminy przedawnienia (np. dwuletni dla roszczeń sprzedawcy w ramach działalności jego przedsiębiorstwa).

Zrzeczenie się korzystania z przedawnienia

Dłużnik może zrzec się korzystania z zarzutu przedawnienia. Skuteczne zrzeczenie się jest ważne, jeśli nastąpiło w momencie, gdy roszczenie było już przedawnione (art. 117 § 2 K.c.). Nie można więc np. zapisać w umowie, że dłużnik zrzeka się korzystania z przedawnienia w przypadku, gdyby roszczenie uległo przedawnieniu. Nie można też w umowie zmieniać terminów przedawnienia.

Reklama

Wpływ uznania długu na przedawnienie

Zdarza się, że dłużnik po otrzymaniu wezwania do zapłaty kontaktuje się z wierzycielem i przyznaje, że dług istnieje. Mamy wtedy do czynienia z uznaniem długu. Za uznanie długu (tzw. uznanie niewłaściwe) traktuje się też np. prośbę o przesunięcie terminu płatności czy umorzenie odsetek. Uznanie długu powoduje przerwanie biegu terminu przedawnienia. Skutek jest taki, że po przerwaniu przedawnienie trzeba liczyć na nowo (art. 124 § 1 K.c.).

Przerwać można coś, co jeszcze trwa. Jeśli więc upłynął już termin przedawnienia, nie można skutecznie go przerwać. Gdyby np. po upływie terminu przedawnienia dłużnik uznał dług, to nie można jeszcze jednoznacznie stwierdzić, że tym samym roszczenie przestało być przedawnione. Do tego potrzebne jest zrzeczenie się korzystania z przedawnienia. Jak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 marca 1997 r., sygn. akt II CKN 46/97, przyjęcie, że uznanie roszczenia zawiera także zrzeczenie się korzystania z przedawnienia możliwe jest jedynie wówczas, gdy z treści lub z okoliczności, w jakich oświadczenie zostało złożone wynika, że taka jest rzeczywista wola dłużnika. Z reguły tzw. uznanie właściwe długu (umowa między dłużnikiem a wierzycielem, w której stwierdzają oni należność roszczenia), dokonane już po upływie terminu przedawnienia, jest równoznaczne z dorozumianym zrzeczeniem się przez dłużnika korzystania z zarzutu przedawnienia. Najlepiej jednak wyraźnie zapisać w takiej umowie, że dłużnik zrzeka się korzystania z przedawnienia.

Natomiast w przypadku tzw. uznania niewłaściwego (prośby o anulowanie odsetek, rozłożenie długu na raty, przesunięcie terminu zapłaty) przyjmuje się, że nie wywołuje ono skutku w postaci zrzeczenia się korzystania z przedawnienia.

Podstawa prawna

Ustawa z dnia 23.04.1964 r. - Kodeks cywilny (Dz. U. nr 16, poz. 93 ze zm.)

autor: Andrzej Janowski
Gazeta Podatkowa Nr 735 z dnia 2011-01-24

GOFIN podpowiada

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »