Niszowe segmenty też pozwalają zarabiać

Mimo kryzysu gospodarczego polska branża deweloperska radzi sobie całkiem dobrze. Zgodnie z wyliczeniami ekspertów Fundacji Wszechnica Budowlana, wartość rynku budowlanego w 2011 r. wyniosła ok. 190 mld zł, czyli o 20 mld zł więcej niż rok wcześniej.

Niewątpliwy rozwój budownictwa - także komercyjnego - sprawia, że coraz większego znaczenia nabiera działalność firm funkcjonujących w branżach uznawanych za niszowe, których usługi są niezbędne dla finalizacji całego przedsięwzięcia. Co więcej, podmioty, które w szeroko pojętej branży budowlanej znalazły własną przestrzeń, mogą liczyć na coraz lepsze wyniki finansowe, a ich działalność jest doskonałym przykładem na to, jak funkcjonując w niszowym segmencie można rozwinąć własny biznes, utrzymując stabilny rozwój przedsiębiorstwa.

Polski rynek budowlany - mimo pierwotnych obaw o negatywny wpływ kryzysu na jego kondycję - oparł się powszechnemu spowolnieniu gospodarczemu, a zgodnie z raportem "Marketbeat Polska - Jesień 2011", opracowanym przez firmę doradczą Cushman & Wakefield, wartość transakcji inwestycyjnych w sektorze budowlanym w pierwszej połowie 2011 r. wyniosła 960 mln euro, co oznacza ponad 20-proc. wzrost wartości inwestycji w porównaniu z analogicznym okresem 2010 r.

Reklama

Na rozwoju branży - poza firmami deweloperskimi - korzystają też podmioty współpracujące z głównymi wykonawcami. Firmy te zajmują się podwykonawstwem w zakresie szeroko rozumianych instalacji, jak i dostarczaniem niezbędnych materiałów umożliwiających realizację inwestycji budowlanej pod każdym względem, w tym bezpieczeństwa czy elektryki. Sytuacja tego rodzaju przedsiębiorstw poprawia się wraz ze wzrostem zapotrzebowania na obiekty budowlane, w tym - w coraz większym stopniu - na budynki o charakterze komercyjnym, na które zapotrzebowanie zgłaszają nie tylko Polscy, ale i zagraniczni inwestorzy.

Zagraniczne inwestycje napędzają koniunkturę w budowlance

Dla zagranicznych firm Polska to bardzo atrakcyjny, wielomilionowy rynek zbytu, a także źródło dobrze wykwalifikowanych i wciąż tańszych niż na Zachodzie specjalistów. Nic zatem dziwnego, że największe koncerny i marki otwierają u nas swoje przedstawicielstwa lub przenoszą do nas działalność. Konsekwencją tak dużego zainteresowania naszym krajem jest rozwój polskiego rynku nieruchomości komercyjnych, na którym (zgodnie z raportem firmy Cushman & Wakefiled) 96 proc. graczy stanowią inwestorzy zagraniczni.

Wskaźnik ich udziału systematycznie rośnie - w 2010 r. wynosił 92 proc. Potwierdzeniem dużego zainteresowania Warszawą, jako miejscem lokowania inwestycji, jest także uplasowanie naszej stolicy na drugim miejscu wśród najbardziej atrakcyjnych lokalizacji inwestycyjnych w Europie. Według inwestorów działających w segmencie nieruchomości komercyjnych, którzy tworzyli ten ranking, przed nami jest tylko Londyn, a za nami metropolie takie jak Paryż czy Monachium.

Rosnące zainteresowanie Polską, jako miejscem lokowania działalności biznesowej, pociąga za sobą wzrost zapotrzebowania na obiekty przystosowane do użytkowania biurowego i handlowego. Zwiększeniu ulegają także nakłady inwestycyjne na projekty tego typu. W pierwszym kwartale br. przeznaczono na nie 728 mln euro, co stanowi wartość wyższą niż w ostatnim kwartale 2011 r.

Wykorzystać sytuację

Ożywienie w branży budowlanej oznacza więcej zleceń dla firm, które - współpracując z głównymi wykonawcami w zakresie dostarczania materiałów budowlanych czy zakładania odpowiednich instalacji - wykorzystują określoną przestrzeń w całej branży do tego, by wypracować własną markę i zyskać sprawdzone grono odbiorców dla swojej oferty. Dzięki temu firmy specjalizujące się przykładowo w instalacji systemów zabezpieczeń, które jeszcze kilka lat temu działały w wąskim zakresie, dziś dzięki rozwojowi rynku (jego wartość kilka lat temu przekroczyła 1 mld zł) są podmiotami zatrudniającymi po kilkadziesiąt osób i rozwijającymi sieć oddziałów w całym kraju. Co więcej, zdaniem przedstawicieli branży należy spodziewać się wzrostu wartości rynku, czego potwierdzeniem są idące w dziesiątki milionów złotych kontrakty podpisywane przez firmy z sektora instalacji budowlanych.

Budownictwo coraz bardziej zaawansowane

Czynnikiem, który niewątpliwie wpływa na sytuację firm zajmujących się instalacjami budowlanymi jest rozwój nowoczesnych technologii, które w coraz większym stopniu obecne są w branży budowlanej. Dzisiejsze budynki użyteczności publicznej, centra handlowe czy ośrodki biurowo-konferencyjne to naszpikowane techniką obiekty, w których niezbędne jest zastosowanie monitoringu, instalacji przeciwpożarowych czy zabezpieczeń antykradzieżowych niezbędnych do optymalnego użytkowania nieruchomości. Rosnące wymagania najemców w tym zakresie i konieczność podążania za światowymi trendami, to z jednej strony duże wyzwanie dla podwykonawców, ale i szansa na zaistnienie w branży.

Jakość produktów najważniejsza

W czasach największego kryzysu branża budowlana przeżywała ogromną zapaść. Malała liczba zamówień, rosły ceny surowców i materiałów, przez co wiele firm miało problem z płynnością finansową, a nawet przetrwaniem. Wiele z nich myśląc krótkofalowo ratowało się tanimi produktami niskiej jakości; były także firmy, które opierając się kryzysowi dokonywały kolejnych inwestycji, nie obniżając poziomu usług i wyrobów. - Postawiliśmy na produkty o wysokich standardach. Wiemy, iż wymagający konsumenci docenią ich jakość i trwałość - komentuje Paweł Koś, prezes Global Trade SA, spółki produkującej elementy do instalacji wodnych i grzewczych. - Pomimo zapaści rozwijaliśmy jakość wyrobów, pracowaliśmy nad tym, by były nowoczesne, ekologiczne i bezpieczne. W tym celu prowadziliśmy zakrojone badania laboratoryjne we współpracy z wysokiej klasy naukowcami. Teraz, obserwując wzmożoną sprzedaż i coraz lepsze wyniki finansowe, widzimy rezultat tych działań - dodaje Koś. Efekty rzeczywiście są widoczne, gdyż w kwietniu br. spółka rozpoczęła dystrybucję na rynku niemieckim, a do końca roku chce podwoić sprzedaż i osiągnąć przychód w wysokości 20 mln zł.

Dobra jakość wyrobów jest zatem szczególnie ważna, głównie w sektorze okołobudowlanym, gdzie różne elementy instalacyjne często kupuje się z założeniem kilkudziesięciu lat eksploatacji. Firmy z tego sektora prężnie się rozwijają, inwestując właśnie w dobry produkt, a niekoniecznie niską cenę. Daje to poczucie zaufania konsumentom, a jednocześnie pozwala rozwijać się całemu sektorowi, który z kryzysu wyszedł obronną ręką i nie zamierza na tym poprzestać.

Poza głównym nurtem

Branża budowlana jest doskonałym przykładem na to, że sukces w biznesie można odnieść działając także w niszowych sektorach, niejako obok głównego nurtu. Nie zawsze trzeba być wśród największych, aby być najlepszym. Czasami do realizacji strategii rozwoju wystarczy jedynie znajomość głównych tendencji i umiejętność dopasowania do nich własnych działań.

Magdalena Ziółkowska

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi

Gazeta Małych i Średnich Przedsiębiorstw
Dowiedz się więcej na temat: budownictwo | biurowiec | budowa | deweloper | rynek budowlany
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »