- Dziś mamy niespełna 70 stacji paliw, to jest zarazem bardzo dużo i bardzo mało. Dużo, bo jesteśmy liderem wśród detalistów spożywczych. Mało, bo nasza skala niewiele waży w skali całego rynku. Musimy bardzo szybko rozbudować sieć, żeby osiągnąć pułap pozwalający uzyskać efekty synergii zakupowej i kosztowej.
Stacja przy każdym sklepie
Marc Dherment powiedział, że Grupa Muszkieterów przeprowadziła pełną inwentaryzację wszystkich lokalizacji w kraju i na tej podstawie szacuje, iż docelowo może potroić liczbę stacji przy sklepach.
- Nasza strategia rozwoju zakłada, że wszędzie, gdzie będzie to możliwe, przy nowo powstających sklepach Bricomarché i Intermarché będzie działać stacja paliw. Przy odpowiedniej polityce cenowej sprzedaż paliw generuje ruch, przyciąga klientów i wzmacnia pozycję poszczególnych placówek w ich otoczeniu - dodał.
Oferta dla niezależnych operatorów
Prezes Dherment uważa, że na rynku stacji paliw będą zawiązywane różne sojusze. Jest na nim kilka podmiotów, które mają spore ambicje, ale wciąż daleko im do liderów rynku.
Wobec presji gigantów, zwłaszcza głównego gracza, który kontroluje cały łańcuch dostaw, od importu ropy po procesie rafineryjnym, aż do sprzedaży hurtowej, sieci liczące kilkadziesiąt czy sto kilkadziesiąt lokalizacji w dłuższej perspektywie będą mieć trudności z utrzymaniem się na rynku.
- My chcemy proponować stacjom taką opcję - dajemy rozpoznawalny szyld, dobrą ofertę cenową i produktową, a resztę pozostawiamy przedsiębiorcom, którzy zachowają pełną swobodę decyzyjną. Pracujemy nad tym konceptem w ramach naszej strategii i liczymy na spore zainteresowanie - podsumował Dherment.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Zobacz także:
