Nowa twarz VAT'u
Po kolejnych nowelizacjach, ustawodawczy bubel nadaje się tylko do gruntownego liftingu.
Nikogo nie dziwią postulaty kolejnych zmian w ustawie o podatku od towarów i usług. Pomysły te dotyczą nie tylko zmian poszczególnych zapisów, lecz także napisania ustawy od nowa.
Na niektóre zmiany, m.in. decyzji dotyczącej wysokości stawek, podatnikom przyjdzie poczekać prawdopodobnie do marca. Jednakże o wielu niedoróbkach, które utrudniają stosowanie przepisów ustawy, wiadomo już od dawna. Należy je jak najszybciej poprawić, byle skutecznie.
Lista niezbędnych poprawek jest nader długa. Przedsiębiorcy skarżą się na skomplikowany język, rozbudowane, rozproszone przepisy, powodujące niemożność zrozumienia całości regulacji. Eksperci wskazują na rozliczne błędy w strukturze samego aktu (rozproszone w całym tekście definicje). Niektóre błędy mogłyby uzasadniać tezę o niezgodności przepisów ustawy z Konstytucją - o obowiązku podatkowym i wysokości płaconej stawki podatku nie decyduje ustawa, ale w praktyce klasyfikacja statystyczna PKWiU. Zmiany nie powinny ominąć też regulacji dotyczących złych długów, zasady odliczania VAT przy samochodach.
Wszyscy jesteśmy zgodni, że przepisy ustawy należy uprościć. Wzorem mogłyby być przepisy VI Dyrektywy VAT - pojemniejsze i napisane w sposób bardziej przejrzysty niż obecna ustawa.