Od przybytku (pakietów) głowa nie boli?

Polityczne przepychanki nie wróżą dobrze swobodzie gospodarczej. Przymierze Prawicy przygotowało własny projekt ustawy o swobodzie gospodarczej. To już trzeci taki projekt po pakietach PiS i PO.

Nasi posłowie ochoczo hołdują zasadzie, że od przybytku głowa nie boli. Jednak w przypadku swobody gospodarczej ta maksyma może się nie sprawdzić. Przedsiębiorcy dostaną kolejny projekt zmian w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej. Tym razem zaproponuje go Przymierze Prawicy RP Marka Jurka (do niedawna marszałka Sejmu z PiS).

- W tym tygodniu skierujemy do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o swobodzie gospodarczej oraz ordynacji podatkowej - informuje Artur Zawisza, poseł Przymierza Prawicy. Prawica Jurka przejmie projekt swobody opracowany przez... Ministerstwo Gospodarki (MG)!

Reklama

Skoro rząd nie chce

Resort gospodarki ministra Piotra Woźniaka około roku pracował nad projektem. Potem okazało się, że nie spełnia on oczekiwań premiera Jarosława Kaczyńskiego. Dlaczego? Nie bardzo wiadomo. Projekt został odłożony na półkę. Centrum prac nad nowym projektem przeniesiono do resortu skarbu. Pod auspicjami wiceministra Michała Krupińskiego powstał tzw. pakiet Kluski, czyli de facto ustawa o swobodzie. Miała w połowie czerwca trafić do Sejmu. Jeszcze nie trafiła. Przymierze Prawicy postanowiło więc wyprzedzić rząd i reaktywować projekt resortu gospodarki.

- Rząd nie jest zainteresowany projektem MG gospodarki, który naszym zdaniem jest korzystny dla przedsiębiorców. Chętnie więc go zgłosimy do prac sejmowych - mówi poseł Artur Zawisza. A prawa autorskie? - Projekt został przekazany do dyspozycji publicznej, więc nie widzimy przeszkód, aby go przejąć i nadać mu bieg legislacyjny - tłumaczy poseł. Co na to MG? - Projekt resortu jest legislacyjnie martwy. Któraś z partii chce go skierować do Sejmu? Osobiście ucieszyłbym się z tego, gdyż uważam, że to dobry projekt. Ale kto jest nim zainteresowany? Jeśli nie PiS, to nie możemy się do tej informacji ustosunkować - mówi Marek Wróbel, szef gabinetu politycznego ministra Piotra Woźniaka.

Wojna na pakiety

W Sejmie będą więc trzy projekty zmian w ustawie o swobodzie: ten z pakietu Kluski (rządowy), z pakietu Szejnfelda (PO) oraz Przymierza Prawicy. Niedawno pojawiła się plotka, że swój projekt zamierza zgłosić także Samoobrona. Dojdzie więc do politycznej licytacji, który projekt jest najlepszy. Premier Kaczyński zapowiedział, że nie ma zamiaru łączyć pakietów Kluski i Szejnfelda. Trudno przypuszczać, że będzie popierał projekt koła Marka Jurka, który niedawno demonstracyjnie opuścił jego partię. Polityczne przepychanki nie wróżą dobrze swobodzie gospodarczej.

- Mamy istny wysyp ustaw o swobodzie. Można by się z tego cieszyć, gdyby były dobre. Tylko ustawa z pakietu Szejnfelda zawiera oczekiwane przez przedsiębiorców rozwiązania. Pakiet Kluski i projekt MG niczego nie zmieniają na lepsze, nie zwiększają swobody gospodarczej - mówi Katarzyna Urbańska, ekspert PKPP Lewiatan. Na razie tylko pakiet Szejnfelda - 9 projektów ustaw progospodarczych - jest w Sejmie. Większości nadano numery druków sejmowych, stały się więc oficjalnymi dokumentami parlamentu.

Jarosław Królak

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Głowa | przepychanki | ustawy | pakiet | posłowie | Prawo i Sprawiedliwość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »