Organ oskarżył przedsiębiorcę o udział w karuzeli VAT, ukrywając przed nim część dokumentów
"Odebranie przez organ podatkowy stronie postępowania podstawowych jej praw w postaci odmowy ujawnienia części dokumentacji musi być wnikliwie, konkretnie i wyczerpująco uzasadnione tak, aby nie naruszać naczelnej zasady budowania zaufania do organów podatkowych" - orzekł Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 28 listopada 2019 r., w sprawie, w której organy oskarżyły przedsiębiorcę o udział w karuzeli VAT, utajniając przed nim część zgromadzonych w toku kontroli podatkowej dokumentów (sygn. I FSK 1520/19).
Zgodnie z art. 178 § 1 Ordynacji podatkowej (dalej: O.p.): "Strona ma prawo wglądu w akta sprawy, sporządzania z nich notatek, odpisów oraz sporządzania kopii przy wykorzystaniu własnych przenośnych urządzeń. Prawo to przysługuje również po zakończeniu postępowania" (Dz.U. 2019 poz. 2324). Przepis ten nie ma zastosowania do dokumentów zawierających informacje niejawne oraz wyłączonych przez organ z akt sprawy ze względu na interes publiczny (art. 179 § 1).
Naczelnik jednego z urzędów skarbowych wszczął wobec przedsiębiorcy, spółki z o.o., kontrolę podatkową w zakresie rzetelności dokonanych przez niego rozliczeń w podatku od towarów i usług. Postanowieniem z marca 2018 r. wyłączył z akt kontroli część dokumentacji, z uwagi na dobro osób trzecich, których dotyczyła, a niebędących związanymi ze spółką, jak i z uwagi na dobro samej kontroli. Spółka, zapoznając się z materiałem dowodowym, wniosła o udostępnienie jej również dokumentów wyłączonych. Ze względu na interes publiczny NUS odmówił.
Organ powołał się na art. 31 ust. 3 Konstytucji RP stanowiący o możliwości ograniczenia należnych człowiekowi praw, ze względu na konieczność ochrony wolności i praw innych osób. NUS chronił tajemnicę danych, które nie były wspólne stronom. Wskazał również na przepisy art. 178 i 179 O.p., które zezwoliły mu na odmowę udzielenia przedsiębiorcy prawa wglądu w akta, mając za priorytet ochronę interesów i praw majątkowych Skarbu Państwa oraz zapewnienie skuteczności egzekucji należnych mu zobowiązań podatkowych.
Spółka zaskarżyła działania organu, wnosząc zażalenie do Dyrektora Izby Administracji Skarbowej, który utrzymał w mocy postanowienie NUS, a następnie do sądu, podnosząc, że organ pierwszej instancji nie uzasadnił rzetelnie, które informacje wyłączył z uwagi na ich niejawność, a które przez wzgląd na interes publiczny. Co więcej, organ w wybranych dokumentach zatuszował większość informacji. Skarżąca zaznaczyła, że część wyłączonych z jawności dokumentów dotyczyła spółki zagranicznej, spółki polskiej oraz jej samej, a wszystkie trzy firmy mają tego samego właściciela. Do tego dane dotyczące obrotu między nimi nie są niejawne ani nie wymagają ochrony.
"Skarżąca powątpiewała, aby dane zatuszowane na piśmie stanowiącym odpowiedź czeskiej administracji skarbowej zawierały informacje niejawne i wymagały interesu prawnego. (...) Skarżąca wskazała (...), że oba organy uniemożliwiły jej ocenę zasadności zastosowanego wyłączenia, w istocie pozbawiając ją prawa do poznania prawdziwych powodów wyłączenia - czy rzeczywiście chodzi o interes publiczny, czy też ukrywanie informacji, zwłaszcza tych, które mogą rodzić odpowiedzialność dyscyplinarną, karną i cywilną pracowników organu za naruszenie dóbr osobistych Spółki czy przestępstwa, jakiego dopuścili się urzędnicy" (treść wyroku WSA w Warszawie z 22 lutego 2019 r., sygn. akt III SA/Wa 2247/18).
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przyznał rację spółce, że NUS powinien odnieść się do konkretnych jej zarzutów i wyjaśnić przesłanki uniemożliwienia jej zapoznania się z poszczególnymi dokumentami, zwłaszcza że organ wyłączył jawność wielu dokumentów. Uwagę sądu zwróciło to, że organy powoływały się na konieczność ochrony dobra osób trzecich, podczas gdy mają w obowiązku utrzymanie w tajemnicy tylko tych cech innych podatników, które umożliwiłyby podmiotom nieuprawnionym ich identyfikację. Uchylając więc postanowienia organów obu instancji, orzekł:
"...zbytnia ogólnikowość, a z taką mieliśmy do czynienia zarówno przy wydawaniu ww. postanowienia NUS, jak i ww. postanowienia DIAS, w związku z brakiem odwołania się do poszczególnych dokumentów, które zdaniem organu zawierały informacje niejawne (nie wiadomo jakiego typu i waloru), naruszała więc ww. przepisy art. 179 O.p. i art. 217 § 2 O.p. w związku art. 124 O.p., jak również zasadę zaufania do organów podatkowych (art. 121 § 1 O.p.) w kontekście wyłączenia zasady jawności (art. 129 O.p.)" (sygn. akt III SA/Wa 2247/18).
Mimo korzystnego dla przedsiębiorcy wyroku organy podatkowe nie umożliwiły mu wglądu w utajnione dokumenty, bo DIAS postanowił wnieść od niego skargę kasacyjną do NSA. Sąd kasacyjny przychylił się jednak do ustaleń poczynionych przez sąd pierwszej instancji. Podkreślił, że organy, poza sporządzeniem zestawienia listy wyłączonych 16 pism i jednej notatki z rozmowy telefonicznej, nie wykazały konkretnego uzasadnienia takiego działania. Powołały się jedynie na konieczność ochrony interesu publicznego w postaci dobra osób trzecich i prowadzonej kontroli. Oddalając skargę kasacyjną, NSA stwierdził:
"...ukształtowanie instytucji wyłączenia (...) rodzi po stronie organu odmawiającego dostępu do dokumentacji obowiązek wyczerpującego uzasadnienia powodów (...) Prezentowane przez organ motywy rozstrzygnięcia powinny być na tyle wnikliwe i konkretne, by możliwe było zapoznanie się z racjami usprawiedliwiającymi odejście od jawności postępowania w danym przypadku i by realne było podjęcie polemiki z przytoczoną argumentacją przy uwzględnieniu konkretnych okoliczności faktycznych. Jedynie takie uzasadnienie postanowienia, które wiąże się z ingerencją w podstawowe uprawnienia strony postępowania, może odpowiadać wymogom stawianym organom w świetle zasady prowadzenia postępowania w sposób budzący zaufanie do organów (...) oraz zasady przekonywania" (wyrok NSA z 28.11.2019 r., sygn. I FSK 1520/19).
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Odebranie stronie prawa do wglądu do wyłączonych z akt sprawy dokumentów nie oznacza, że dokumenty te nie zostaną w tej sprawie użyte. Organy prowadzące postępowanie podatkowe mają bowiem do nich dostęp i na ich podstawie mogą dokonać oceny prawnej sprawy. A może w przedmiotowej sprawie już jej dokonały i z jakichś, znanych tylko sobie przyczyn wolały część dokumentów ukryć. Dobrze, że nad legalnością działań organów podatkowych czuwają sądy. Korzystając ze wsparcia kancelarii prawnych specjalizujących się w reprezentacji przedsiębiorców w toku kontroli i postępowań podatkowych, przedsiębiorcy ci mogą dowiedzieć się, dlaczego, stając się podmiotem oskarżenia o udział w karuzeli podatkowej, część zgromadzonych w tak poważnej sprawie dokumentów zostaje przed nimi utajniona.
radca prawny Robert Nogacki
Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizuje się w ochronie majątku, doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców oraz zarządzaniu sytuacjami kryzysowymi