P4 - idą 30-procentowe obniżki

Debiut P4 i operatorów wirtualnych może w przyszłym roku sporo zmienić na rynku telefonii komórkowej. P4 pogodziło się z niższą rentownością. Jego konkurenci są rentowni, więc może ich podszczypywać ceną.

Dotychczasowi gracze to silne, zyskowne firmy, o ustabilizowanej pozycji na rynku, więc nowi operatorzy muszą mocno się rozpychać, by na nim zaistnieć. Będziemy musieli zdobywać klientów od operatorów działających już na rynku. Dlatego zastosujemy agresywną politykę cenową w przypadku rozmów głosowych i SMS-ów.

Zresztą operatorzy są niewiarygodnie rentowni, a my, wchodząc na rynek jako czwarty gracz, możemy pogodzić się z niższą rentownością - mówi Chris Bannister, prezes P4, które komercyjny start usługi planuje na koniec pierwszego kwartału. Taka polityka powinna wymusić spadek cen rozmów. Większość analityków spodziewa się kilkunastoprocentowych obniżek. Spodziewam się spadku cen, ale nie wojny cenowej, która oznaczałaby 30-procentowe obniżki - podkreśla Krzysztof Kaczmarczyk z DB Securities. Niższe ceny spowodują większy ruch w sieciach. Dzięki temu cały rynek wzrośnie, choć dużo wolniej niż w tym roku. Firma badawcza PMR szacuje, że w przyszłym roku będzie to 5,5-procentowy wzrost do 23,9 mld zł, a w 2008 r. rynek urośnie o dalsze 3 proc. To znaczne zwolnienie tempa, bo w tym roku wzrost ma sięgnąć 15 proc. Rentowność w dół Spadek cen wpłynie na rentowność. Najbardziej optymistyczni analitycy mówią o zatrzymaniu wzrostów zysków operacyjnych i marży EBITDA, ale większość spodziewa się spadku rentowności. Wzrost ruchu oznacza wyższe koszy, których może nie zrekompensować wzrost przychodów, więc rentowność może się obniżyć. Ale zyski operatorów są bardzo wysokie i jest z czego schodzić mówi Paweł Olszynka z PMR.

Reklama

Agresywna polityka cenowa i zderzenie z potężnymi istniejącymi już na rynku graczami może się źle skończyć dla nowych graczy. Zwłaszcza że mogą na początku świadczyć usługi poniżej kosztów. Wejście na rynek w tak późnej fazie jest bardzo ryzykowne. Nowi operatorzy zepsują rynek i sprawią, że marża wszystkich się obniży, ale firmy takie jak P4 poniosą duży koszt. Nie jestem przekonany, czy taki model biznesowy się sprawdzi - prognozuje Michał Marczak z DI BRE Banku. Spodziewam się fali konsolidacji operatorów wirtualnych na rynku po 2-3 latach dodaje Krzysztof Kaczmarczyk. Więcej multimediów Obok niskich cen nowi operatorzy będą walczyć o klienta usługami multimedialnymi. Tak przynajmniej wynika z zapowiedzi P4. Chcemy, by aparat telefoniczny stał się centrum łączącym naszego klienta z domem, pracą, rodziną, znajomymi i dostarczał mu rozrywki - mówi Chris Bannister z P4. Telefonia nowej generacji pozwoli na zwiększenie transmisji danych i prędkości bezprzewodowego dostępu do internetu w komórkach. Operatorzy liczą na wzrost zainteresowania na razie marginalnymi usługami dodanymi, takimi jak telewizja w komórce, ściąganie muzyki i dzwonków czy usługi nawigacyjne. Nowi operatorzy będą musieli walczyć usługami dodanymi. Przychody z tego typu usług zrekompensują z nadwyżką spadek przychodów z usług podstawowych - twierdzi Dorota Puchlew z BDM PKO BP. Magdalena Wierzchowska

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: "Ida" | operatorzy | 'Ida' | firmy | rentowność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »