Połowę czeka podwyżka!

45 proc. dużych i średnich przedsiębiorstw przyznaje, że traci część przychodów z powodu braku pracowników, a aż 72 proc. uważa niedobór kadr za jeden z głównych problemów w ich firmach.

Czy na bolączki pracodawców pomoże uchwalona przez Sejm ustawa o zasadach uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w UE? Czy problem zniweluje wydłużenie do sześciu miesięcy możliwości zatrudniania bez pozwolenia na pracę cudzoziemców zza wschodniej granicy?

Nowe przepisy ustawy, dotyczącej zasad uznawania kwalifikacji zawodowych, mają do minimum ograniczyć formalności związane z podejmowaniem w Polsce czasowej i okazjonalnej pracy przez obywateli krajów UE. Zniesiony zostanie także wymóg odbywania w takich przypadkach staży adaptacyjnych oraz testów kwalifikacyjnych. W wyniku tych zmian obywatelom Unii Europejskiej będzie łatwiej znaleźć pracę w Polsce.

Reklama

-Musimy zadać sobie pytanie o konkurencyjność polskiego rynku pracy. Z jednej strony braki kadrowe wymuszają wzrost wynagrodzeń, natomiast z drugiej strony prowadzi to do zwiększenia kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw oraz zmniejszenia ich konkurencyjności - komentuje Marek Jurkiewicz - Dyrektor Handlowy Start People.

Średnie wynagrodzenie w 2007 r. wzrosło o 9,2 proc. w stosunku do roku ubiegłego, a według danych NBP prawie 50 proc. (48,7 proc.) przedsiębiorstw planuje w pierwszym kwartale 2008 r. podwyżkę wynagrodzeń. -Jednak w dalszym ciągu średnia pensja w Polsce to ok. 1/3 średnich zarobków europejskich. Nieustannie wielu Polaków decyduje się na emigrację, co ciekawe coraz większą popularnością cieszą się kraje pozaeuropejskie, jak np. Kanada - dodaje Monika Podgórska, Start People International.

Z najnowszego raportu Firmy Doradczej KPMG Migracja Pracowników - szansa czy zagrożenie?

wynika, że połowę badanych firm dotknęła sytuacja, w której potencjalny pracownik odmówił przyjęcia oferty pracy, gdyż zdecydował się na wyjazd za granicę. Na największe braki pracowników skarżą się firmy produkcyjne, z kolei w najmniejszym stopniu problem dotyczy branży energetycznej, handlu i usług. Dlatego też najbardziej poszukuje się pracowników z wykształceniem zawodowym (72 proc.) lub średnim kierunkowym (71 proc.), mniejszy popyt jest na absolwentów wyższych uczelni (63 proc.).

Według przedsiębiorców, braki kadrowe mogłyby zostać zniwelowane poprzez umożliwienie większego napływu pracowników zza wschodniej granicy. Z początkiem lutego zaczęło obowiązywać rozporządzenie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, przedłużające z trzech do sześciu miesięcy możliwość zatrudniania bez zezwolenia cudzoziemców ze Wschodu. Jednak w wyniku przystąpienie Polski do strefy Schengen, obostrzeniom uległy przepisy polityki wizowej oraz znacznie wzrosły ceny wiz.

W wyniku tych zmian, nawet o połową może zmniejszyć się liczba przyjezdnych ze Wschodu. -Najbardziej drastyczne zmiany dotknęły obywateli Białorusi, którzy za tzw. "wizę schengeńską" muszą zapłacić 60 euro, czyli aż dwanaście razy więcej niż wcześniej - mówi prof. Genowefa Grabowska, poseł do Parlamentu Europejskiego. Trzeba pamiętać, że kwota 60 euro stanowi 1/3 średnich miesięcznych zarobków na Białorusi i dla wielu Białorusinów jest zaporą uniemożliwiającą jej nabycie.?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michał Czekaj | podwyżka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »