Polska bublem stoi

Przedsiębiorcy skupieni w Krajowej Izbie Gospodarczej czekają na ograniczenie barier dla rozwoju sektora przedsiębiorstw. Część przedstawionych barier wymaga głębokich reform, np. w zakresie procesu stanowienia prawa. Część jednak jest możliwa do usunięcia stosunkowo szybko, w wyniku działania Komisji "Przyjazne państwo".

1. Staż w aptece stażowi nierówny

Mam odrobiony obowiązkowy staż w aptece szpitalnej, po ukończeniu którego rozpoczęłam pracę w punkcie aptecznym. Okazuje się, że nigdy nie będę mogła być kierownikiem tejże placówki.

W prawie farmaceutycznym jest zapis, który wymaga od kierownika punktu aptecznego co najmniej trzyletniego stażu jako technik farmaceutyczny w aptece otwartej.

Mam odrobiony obowiązkowy staż w aptece szpitalnej, po ukończeniu którego rozpoczęłam pracę w punkcie aptecznym. Okazuje się, że nigdy nie będę mogła być kierownikiem tejże placówki. Nawet po 10 latach pracy. Musze się zwolnić i popracować trzy lata w aptece otwartej.

Reklama

2 .Trzeba badać, czy ciężarówka jest ciężarówką

Spółka kupiła samochód ciężarowy Ford Transit skrzyniowy używany przez polskiego podatnika. Po zakupie musiała po raz kolejny przeprowadzić dodatkowe badanie techniczne samochodu, aby urzędnik Urzędu Skarbowego miał pewność, że jest to samochód ciężarowy i aby podatnik mógł odpisać podatek VAT. Koszt - 50 zł plus dwa dni biegania plus wyłączenie samochodu z pracy na pół dnia. Pierwsze badanie przeprowadził poprzedni właściciel samochodu, ale zaświadczenie trafiło do innego Urzędu Skarbowego. Teraz po sprzedaży nowy właściciel musi powtórzyć procedurę. Samochody tego typu powinny być z urzędu wykluczone z badania, gdyż ich charakterystyka wyklucza ponad wszelką wątpliwość użytkowanie prywatne czy osobowe.

3. Szachista musi mieć obowiązkowe badania sportowe

Aby zapisać się do związku sportowego, należy uzyskać zaświadczenie od lekarza sportowego. Niezależnie od tego, jaką dyscyplinę sportu się uprawia. Obowiązkowe badania wymagane są więc np. od brydżystów, szachistów czy modelarzy.

4. Taniego oleju cudzoziemcowi nie sprzedasz

Nie ma możliwości sprzedania obcokrajowcom zamieszkałym w Polsce oleju opadowego w tej samej cenie co Polakom. Rozporządzenie ministra finansów pozwalające skorzystać z obniżonej stawki akcyzy na olej opałowy wymaga od sprzedającego uzyskania od nabywcy oświadczenia o przeznaczeniu oleju opałowego na cele grzewcze. Oświadczenie to musi m.in. zawierać numer NIP i PESEL nabywcy. Nie ma możliwości sprzedania obcokrajowcom zamieszkałym w Polsce oleju opadowego w tej samej cenie co Polakom, ponieważ nie są w stanie podać tych numerów.

5. Dentysta i weterynarz nie mogą się reklamować

Świętokrzyska Izba Weterynaryjna zabrania mi wywiesić szyldu, że jestem czynny przez 24 godziny na dobę. Twierdzi, że jest to reklama, która w naszym fachu jest zakazana - wścieka się lekarz weterynarz. - To skąd ludzie mają się dowiedzieć, że mogą do mnie przywieźć chorego psa czy kota w środku nocy? Na podobny problem skarżyli się dzwoniący do ?Gazety? dentyści. - Izba kazała mi zlikwidować tablicę z informacją: ?Tu przyjmuje dobry dentysta? - opowiada jeden z lekarzy.

6. Kontrole na legitymację.

Od 1 stycznia 2007 zgodnie z przepisami ustawy Ordynacja Podatkowa inspektor będzie mógł wszcząć kontrolę bez upoważnienia, a jedynie za okazaniem legitymacji, i to niekoniecznie szefowi firmy czy osobie przez niego upoważnionej. W myśl art. 284 § 1a) ustawy Ordynacja Podatkowa "w razie nieobecności kontrolowanego (...) kontrola podatkowa może być wszczęta po okazaniu legitymacji służbowej pracownikowi kontrolowanego lub innej osobie wykonującej czynności na rzecz kontrolowanego w miejscu wszczęcia kontroli", czyli np. pracownikowi firmy, który akurat naprawia kran w biurze.

7. Zbieranie jest droższe niż składka.

Firmy płacą co miesiąc za każdego pracownika składkę na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w wysokości 1 promila wynagrodzenia. Przy pensji w wysokości 2,5 tys. zł składka wynosi 2,5 zł. Tymczasem firmy księgowe każą sobie płacić za zaksięgowanie składek na FGŚP nawet 5 zł od pracownika. Ewidencjonowanie kosztuje więcej, niż wynosi sama składka.

8. Obowiązkowa przynależność czasami aż do trzech samorządów zawodowych jednocześnie

Jeden z czytelników Gazety Wyborczej: Jestem praktykującym architektem, współwłaścicielem "rodzinnej" pracowni projektowej (start w "głębokiej komunie" w 1983 roku). W sumie, zawód uprawiam od 1965 r. Za wyjątkowy bubel legislacyjny, przeszkadzający jak pryszcz, uważam ustawę z dnia 15 grudnia 2000r o samorządach zawodowych architektów, inżynierów budownictwa oraz urbanistów.

Pomijam tu fakt, że ustawa narzuciła nam obowiązek zrzeszenia się w organizacji o charakterze korporacyjnym, coś w rodzaju średniowiecznego cechu, na co nikt - za wyjątkiem kandydatów na prezesów - nie miał ochoty. Każdy z praktykujących architektów, czy inżynierów, związanych z budownictwem, prowadził pracownię projektową, lub firmę budowlaną, był zarejestrowany w urzędzie skarbowym i płacił podatki. W dodatku, dotychczas istnieje SARP, Stowarzyszenie Architektów RP, do którego chętni zawsze mogli wstąpić, tak, że zagonienie architektów do "izby" było faktycznie dodatkowym dopustem. Jest hipokryzją stwierdzenie, że powstanie " Izby" nie odebrało czynnym architektom możliwości wykonywania zawodu - powstała potrzeba zapisania się do kolejnej instytucji, wraz z opłacaniem składek, i dopinaniem do każdego projektu kserokopii zaświadczenia o opłaceniu składki. Jeżeli się nie zapisałeś, to nie istniejesz jako architekt, niezależnie od posiadanych papierów, bo praktycznie nic nie wolno ci zaprojektować. Po pięciu latach przynależności do tego "cechu" nie znajduję żadnych pozytywów istnienia Izby.

Ustalając kryteria przynależności do Izby, Ustawodawca określił, że członkiem izby zawodowej architektów może być osoba, posiadająca uprawnienia do projektowa- nia architektury w pełnym zakresie - art. 5 ust. 1 ustawy.

Jest jednak wielu architektów - ja też- posiadających uprawnienia również do kierowania robotami budowlanymi. Niektórzy z nas mają także uprawnienia do projektowania urbanistyki (bo niewiele uczelni szkoli "czystych" urbanistów). Zdarza się również, że inżynierowie budownictwa lądowego posiadają uprawnienia do projektowania architektury. Fatalny zapis artykułu 5 uniemożliwia wykorzystanie mi posiadanych wcześniej uprawnień, ponieważ prowadzić roboty budowlane mogą tylko członkowie izby zawodowej inżynierów budownictwa (zrzesza ona również techników). Zatem architekt, chcąc prowadzić budowę, którą sam zaprojektował - musi dodatkowo zapisać się do izby inżynierów i techników budownictwa, i płacić składki w drugiej izbie. A jak znasz się na urbanistyce, opłać sobie trzecią izbę.

Jest to wyjątkowa sytuacja pokarania ludzi, którzy byli może pilniejsi od kolegów w zbieraniu wiedzy. Praktycznie na każdym okręgowym zjeździe izby architekci krytykują ten artykuł ustawy, ale rzecz wymaga inicjatywy ustawodawczej w Sejmie.

9. Zgłaszanie tych samych informacji, co roku, w służbie zdrowia

Jeden z czytelników Gazety Wyborczej: Zgłaszanie do NFZ wielu informacji , często tych samych w każdym roku - setek stron papieru, zgłaszamy tzw. harmonogramy pracy poradni - dodatkowo lekarzy, pielęgniarek i kolejne 30-40 stron mimo, że umowa jest na wiele lat /w naszym wypadku 3/ i nic się w tym nie zmieniło - ale zgłosić trzeba.

Zgłaszanie szeregu informacji do NFZ miałby sens, gdyby były one w jakikolwiek sposób analizowane i porządkowane w sposób przydatny dla obywateli. Obowiązki sprawozdawcze pochłaniają zbyt wiele czasu, a tym samym cennych środków finansowych, często dublują się z informacjami przekazywanymi do innych instytucji np. organów założycielskich czy też urzędów statystycznych.

Co do zasad, podobnie jak to ma miejsce w innych rejestrach, powinno się notyfikować jedynie zmiany w stanie faktycznym, a nie wielokrotnie przesyłać te same wiadomości.

10. Za duża biurokracja w ZUS, zwolnienia lekarskie

Jeden z czytelników Gazety Wyborczej: Choć przedsiębiorcy co miesiąc składają ZUS-owi w formie elektronicznej deklaracje rozliczeniowe, to w przypadku zwolnienia lekarskiego pracowników musza obowiązkowo wypełniać formularze papierowe Z-3 - tj. zaświadczenie płatnika składek. Na druku przedsiębiorcy podają dane o firmie, NIP, REGON, dane pracownika, informacje o wynagrodzeniu, itd. Ta biurokracje jest zbędna, gdyż wszystkie informacje o wynagrodzeniach wypłacanych są zawarte w przesłanych elektronicznie deklaracjach.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »