Poszukiwanie inwestora dla fabryki na Żeraniu
W tym tygodniu mają ruszyć negocjacje z Ukraińcami. Na razie tylko oni nadesłali pełną ofertę na FSO. SAIC i MG Rover zwlekają.
Jest szansa, że w tym tygodniu ruszą rozmowy w sprawie sprzedaży warszawskiej Fabryki Samochodów Osobowych (FSO) ukraińskiemu producentowi samochodów AwtoZAZ.
- W poniedziałek lub wtorek wyślemy naszemu partnerowi projekt umowy. Zaproponujemy także termin pierwszego spotkania. Chciałbym, by odbyło się ono jeszcze pod koniec tygodnia - deklaruje Dariusz Witkowski, wiceminister skarbu odpowiedzialny za sprzedaż akcji FSO. Nie chce jednak ujawnić harmonogramu rozmów ani terminu ewentualnej transakcji.
Chcą szybciej
AwtoZAZ nadesłał ofertę jeszcze w połowie października. Nie są znane jej szczegóły. Wiadomo jednak, że Ukraińcy sugerowali możliwości rozpoczęcia na Żeraniu produkcji nowej wersji Lanosa (T 150) lub nawet Chevroletów pochodzących z koreańskich zakładów GM Daewoo. Inwestor z Kijowa odbiera dzisiaj niemal cała produkcję FSO. Zaangażował się już także finansowo na Żeraniu, odkupując długi zakładu od polskich banków.
Tymczasem 30 listopada minął termin jego wyłączności na negocjacje. W ubiegłym tygodniu firma poprosiła polski rząd o jego przełożenie i - według ministra Witkowskiego - zgodę taką otrzymała. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że Ukraińcy w przesłanym liście wyrażali także rozczarowanie z powodu przedłużania się startu rozmów.
Wejdą, nie wejdą
FSO nie może niestety przebierać w inwestorach. Poza Ukraińcami chęć wejścia na Żerań podtrzymuje chińska firma Shanghai Automotive Industry Corporation oraz brytyjska MG Rover. W październiku konsorcjum to przysłało list intencyjny wyrażający zainteresowanie zakupem FSO. - Od tej pory jednak milczy. Nic więcej nie otrzymaliśmy - mówi minister Witkowski.
Przedstawiciele tych firm w Polsce przekonują jednak, że SAIC i Rover wkrótce przedstawią konkretne propozycje wejścia kapitałowego do FSO. Warunkiem ma być utworzenie spółki joint venture między SAIC a MG Rover. List intencyjny w tej sprawie podpisano już kilka miesięcy temu. Podobno jest szansa na sfinalizowanie umowy w najbliższym czasie. Podobno...
Paweł Janas
Twarde stanowisko
Poszukiwanie inwestora dla FSO napotyka liczne bariery. Jedną z nich są roszczenia wysuwane wobec polskiej fabryki przez koreańskie Kamco. Ta rządowo-bankowa instytucja zajmująca się ściąganiem długów twierdzi, że FSO jej winna 750 mln USD. Sprawa jest poważna. Miała być w weekend przedmiotem rozmów polskiego rządu z ministrami towarzyszącymi prezydentowi Korei. - Nasze stanowisko jest jednoznaczne. W ubiegłym roku długi warszawskiej fabryki zostały zamienione na akcje, które objęło Daewoo Motor Company. Operację te zaakceptowało strona koreańska, w tym syndyk DWMC oraz... Kamco - twierdzi Jacek Piechota, minister gospodarki, szef rządowego zespołu ds. FSO.