Pracy nie ma, ale płaca być musi

Rocznie tysiące pracowników nie mogą pracować z powodu decyzji różnych państwowych inspekcji. Zamknięcie zakładu przez urzędników trzeba traktować jak zwykły przestój. Pracodawca, który nie może zapewnić pracy, i tak musi za nią zapłacić pracownikom.

Pracownicy Jeleniogórskiej Jelfy przez kilka dni nie mogli pracować, bo Główny Inspektor Farmaceutyczny wstrzymał prace firmy. W podobnej sytuacji każdego roku jest wiele zakładów pracy, które w całości lub w części zostają zamknięte na podstawie decyzji administracyjnych inspekcji działających w naszym kraju.

Najczęściej pracodawcy mogą odczuć skutki działania dwóch z nich, czyli Państwowej Inspekcji Pracy i Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Zgodnie z przepisami ustawy o PIP, inspektor pracy może nakazać zaprzestanie przez zakład pracy lub jego część działalności bądź działalności określonego rodzaju, w przypadku stwierdzenia, że stan bezpieczeństwa i higieny pracy zagraża życiu lub zdrowiu pracowników.

Zdaniem Bożeny Borys-Szopy, głównego inspektora pracy, większość decyzji o natychmiastowym wstrzymaniu prac dotyczyło sektora budowlanego

Płaca bez pracy

- Przepisy prawa pracy nie zawierają szczególnych regulacji dotyczących sytuacji prawnej pracowników, którzy nie świadczą pracy podczas czasowego wstrzymania działalności zakładu na skutek decyzji administracyjnych - mówi Anna Tomczyk, dyrektor departamentu prawnego w Głównym Inspektoracie Pracy.

Zdaniem GIP w takim przypadku należy stosować ogólnie obowiązujące przepisy kodeksu pracy. Chodzi o art. 81 kodeksu, który dotyczy zasad wynagradzania za czas niewykonywania pracy.

Zgodnie z tym przepisem pracownikowi za czas niewykonywania pracy, jeżeli był gotów do jej wykonywania, a doznał przeszkód z przyczyn dotyczących pracodawcy, przysługuje wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną, a jeżeli taki składnik wynagrodzenia nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania - 60 proc. W każdym przypadku wynagrodzenie to nie może być jednak niższe od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów.

Przepisy nie określają maksymalnego okresu, w jakim pracodawca ma obowiązek wypłacania wynagrodzenia niepracującemu z powodu przestoju. Wypowiedział się na ten temat Sąd Najwyższy. Zdaniem sądu wynagrodzenie za czas niewykonywania pracy z przyczyn dotyczących pracodawcy przysługujące pracownikowi za okres gotowości do jej wykonywania nie jest ograniczone czasowo (wyrok SN z 17 maja 1995 r., I PRN 12/95, OSNAPIUS 1995 r. nr 21, poz. 262).

Inna praca

Jeżeli inspekcja nie zamknęła całego zakładu, pracodawca może korzystać z pracy osób zatrudnianych, które nie mogą pracować na swoich stanowiskach. Na czas przestoju, zgodnie z art. 81 kodeksu pracy, pracodawca może powierzyć pracownikowi inną odpowiednią pracę.

Fakt wstrzymania pracy zakładu lub jego części nie oznacza, że pracownicy automatycznie idą na urlop

Zlecenie pracownikowi innej pracy w czasie przestoju jest uwarunkowane tym, aby była ona odpowiednia, to znaczy zgodna z kwalifikacjami pracownika.

- Powierzenie pracownikowi innej pracy na czas przestoju następuje w drodze polecenia służbowego. Takie polecenie może być wydane na piśmie lub ustnie w zależności od zasad obowiązujących u danego pracodawcy. Pracownik nie może odmówić pracy wskazanej przez pracodawcę - mówi Anna Pabisiak, radca prawny.

Bez pracy

Fakt wstrzymania pracy zakładu lub jego części nie oznacza, że pracownicy automatycznie idą na urlop lub pracodawca może ich na urlop wysłać. Pracodawca może jedynie zwrócić się do pracowników z prośbą, by na okres przerwania pracy skorzystali z przysługującego im prawa do urlopu.

- Nasi pracownicy rozumieli trudną sytuację firmy. Nie mogliśmy wszystkich skierować do innych prac, dlatego część załogi dobrowolnie poszła na urlopy wypoczynkowe - mówi Iga Niewiadomska, rzecznik prasowy z jeleniogórskiej Jelfy.

Odmowa skorzystania z urlopu wypoczynkowego, czy brak zgody na wzięcie urlopu bezpłatnego, nie może być przyczyną jakichkolwiek sankcji dyscyplinarnych.

Rozstanie z firmą

Na pracodawcy ciąży obowiązek zapewnienia pracownikowi warunków do wykonywania pracy. W pewnych przypadkach długotrwały brak zajęcia może powodować u pracowników chęć zmiany pracodawcy. Każdy pracownik może bowiem, zgodnie z art. 55 par. 11 kodeksu pracy, bez wypowiedzenia rozwiązać umowę o pracę, gdy pracodawca dopuścił się wobec niego ciężkiego naruszenia obowiązków.

- Moim zdaniem fakt zatrzymania funkcjonowania zakładu pracy na podstawie decyzji administracyjnej nie może stanowić podstawy do rozwiązania umowy o pracę przez pracownika bez wypowiedzenia. Szczególnie dotyczy to sytuacji, w której pracodawca wypłaca wynagrodzenie przysługujące za czas przestoju - uważa Agnieszka Lechman-Filipiak, radca prawny w kancelarii Linklaters.

Reklama

Tomasz Zalewski

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: pracodawca | pracownicy | pracodawcy | mus | urlop | zarobki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »