Przedsiębiorcy wygrali z fiskusem
Rząd poparł Radę Przedsiębiorczości i odrzucił planowane przez resort finansów przesunięcie na kwiecień wprowadzenie wiążących interpretacji podatkowych.
Wczoraj Rada Ministrów stanęła po stronie przedsiębiorców. Nie pozwoliła Ministerstwu Finansów (MF) na zablokowanie wejścia przepisów o wiążących interpretacjach prawa podatkowego - najważniejszej części ustawy o swobodzie gospodarczej.
-Wiążące interpretacje wejdą w życie 1 stycznia 2005 r., jak chcą przedsiębiorcy, a nie od kwietnia 2005 r., jak chciał resort finansów - mówi Mirosław Gronicki, minister finansów.
-Decyzję rządu przyjmujemy z satysfakcją. To duży sukces wszystkich podatników -komentuje Hubert Janiszewski, przewodniczący Radzie Przedsiębiorczości, skupiającej największe organizacje biznesowe. Przedsiębiorcy wygrali m.in. dzięki wicepremierowi Jerzemu Hausnerowi, który przeciwstawił się zapędom fiskusa, agumentującego, że interpretacje są zagrożeniem dla wpływów podatkowych.
Fiskus nie płacze
Jarosław Neneman, wiceminister finansów, spokojnie przyjął przegraną. - Jestem przekonany, że nasze obawy wkrótce się potwierdzą, a wtedy trzeba będzie szybko przepisy nowelizować - mówi wiceminister.
Podatnicy będą mogli już za miesiąc występować do urzędów skarbowych o wiążące interpretacje przepisów podatkowych. Gdyby potem okazały się błędne, nie grozi im płacenie zaległego podatku. MF chciało przesunąć termin wprowadzenia tego udogodnienia i zyskać na czasie, by przeforsować w Sejmie ograniczenie interpretacji tylko do transakcji planowanych.
Jarosław Neneman przekonywał, że przepisy mogą sparaliżować urzędy skarbowe (lawina wniosków), przyczynić się do korupcji urzędników, a w konsekwencji uderzyć w budżet.
Co dalej
Pomimo wczorajszej decyzji rządu sprawa nie jest zamknięta. - W 2005 r. wystąpimy z nowelizacją, jeśli sytuacja będzie tego wymagać - informuje Jarosław Neneman. Nie jest bez szans.
- Trzeba przez pół roku obserwować działanie przepisów w praktyce. Jeżeli okaże się, że zmiany są konieczne, to się na nie zgodzimy - mówi Hubert Janiszewski.