Przetargi? Jesteśmy mistrzami

Blokowanie przetargów odwołaniami składanymi przez przedsiębiorców to mit. Polska ma najszybsze procedury rozstrzygania sporów w UE - informuje "Dziennik Gazeta Prawna", powołując się na raport Komisji Europejskiej.

Tylko w nas i na Słowacji odwołania w sprawach przetargowych rozpoznawane są w ciągu zaledwie dwóch tygodni. A np. w Austrii trwa to już 2 miesiące, w Finlandii - aż 8.

Te dane dowodzą, że demagogiczne są opinie jakoby odwołania spowalniały udzielanie zamówień i stanowiły przeszkodę w sprawnym wydawaniu pieniędzy - ocenia prezes Urzędu Zamówień Publicznych Jacek Sadowy.

Jak podkreśla "DGP", szybkie rozstrzygnie sporów jest zasługą Krajowej Izby Odwoławczej, instytucji quasi-sądowej wyspecjalizowanej w tematyce zamówień publicznych.

Reklama

Dzięki powołaniu KIO przed pięcioma laty, systematycznie zaczął się też skracać czas trwania przetargów - tańsze (poniżej progów unijnych) kończą się średnio już po 31 dniach, a droższe - po 81.

Zobacz wskaźniki dla firm na stronach BIZNES INTERIA.PL

PAP
Dowiedz się więcej na temat: "Dziennik Gazeta Prawna"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »